Dziś (22 stycznia) o godzinie 6 rano ruszyła rejestracja osób powyżej 70 lat na szczepienia przeciw COVID-19. Zainteresowanie jest bardzo duże. Od rana w elbląskich punktach szczepień rozdzwoniły się telefony. Przed niektórymi przychodniami pojawiły się kolejki. Seniorzy próbowali również dodzwonić się na 989, ale to jak mówi jeden z Czytelników info.elbląg "graniczyło wręcz z cudem".
Seniorzy powyżej 70. roku życia od dziś (22 stycznia) mogą rejestrować się na szczepienie przeciw COVID-19. Zapisy ruszyły o godz. 6 i już od tej godziny wielu chętnych chwyciło za telefony. Jak się okazuje, czas odgrywał w tym przypadku ważną rolę. Im szybciej udało się zarejestrować, tym większa szansa na zaszczepianie się jeszcze w pierwszym kwartalne tego roku. Wiadomo już, że nie wszyscy chętni będą mieli tyle szczęścia. Potwierdził to szef kancelarii premiera i pełnomocnik do spraw szczepień Michał Dworczyk, dziś (22 stycznia) podczas konferencji prasowej. - Dziś na godz. 10. w całej Polsce zostało już tylko 150 tys. wolnych terminów. Często są to pojedyncze terminy, w wielu mniejszych miejscowościach już ich nie ma - poinformował.
Zainteresowanie było bardzo duże i jest bardzo duże. To było 300 tys. prób połączeń telefonicznych na 1 minutę. Stąd też problemy z dodzwonieniem się, tak dużego obciążenia żaden system nie jest w stanie wytrzymać. Dlatego prosimy o cierpliwość, chwilę zwłoki i ponowienie próby
- dodał Dworczyk.
Duże zainteresowanie szczepieniami potwierdzają również pracownicy elbląskich punktów szczepień. Dziś od rana rozdzwoniły się w nich telefony, a przed niektórymi przychodniami wręcz ustawiły się kolejki elblążan chcących zapisać się na szczepienia.
Mamy bardzo dużo telefonów, kolejki przed przychodnią. Staramy się umówić wszystkich pacjentów. Nikogo nie odsyłamy. Wszystkich, którzy się do nas zgłoszą, na pewno zapiszemy na szczepienie, tylko niektórzy będą musieli poczekać. Staramy się, żeby dla wszystkich starczyło terminów. Niestety mamy tylko 30 dawek na tydzień, więc kolejki będą duże. Prosimy pacjentów, aby uzbroili się w cierpliwość. Mamy nadzieję, że z czasem zwiększy się liczba dawek, że firma Pfizer stanie na wysokości zadania i do Polski trafi więcej szczepionek
- mówi Monika Kapusta, manager Elbląskiego Centrum Medycznego Lifeclinica w Elblągu.
Większość najbliższych terminów zajęły osoby 80+. Teraz na ostatnie terminy wchodzą osoby 70+. Staramy się tę listę uzupełniać na bieżąco. Ludzie do nas dzwonią, przychodzą i cały czas ich zapisujemy. Jednak najpewniej dopiero w godzinach popołudniowych będziemy wiedzieli, czy zostały nam jakieś wolne terminy. Reszta pacjentów będzie musiała poczekać na szczepienie. O konkretach poinformujemy pacjentów
- mówi pracownica przychodni przy ul. Bażyńskiego w Elblągu.
- Zainteresowanie jest duże. Zapisy prowadzimy na bieżąco. Przychodnie dostają stosunkowo mało dawek, więc tam mogą być problemy z terminami. My jesteśmy w stosunkowo lepszej sytuacji. Na przyszły tydzień mamy zamówionych 630. Wtedy rozpoczniemy podawanie pierwszej dawki osobom 80+, pierwsze i drugie dawki dostaną również pozostałe osoby z grupy zero. Jak będzie dalej? Zobaczymy - mówi Małgorzata Adamowicz, rzecznik prasowy Szpitala Miejskiego św. Jana Pawła II w Elblągu.
Podczas dzisiejszej konferencji minister Dworczyk podkreślał, że wydajność punktów szczepień jest o wiele większa, a ograniczenia liczby szczepień wynikają jedynie z dostaw szczepionki do Polski.
Od samego początku mówimy, że zgodnie z umową zawartą przez Komisję Europejską, w ramach tego solidarnościowego mechanizmu, do Polski do końca pierwszego kwartału zostaną dostarczone szczepionki, dzięki którym będziemy mogli zaszczepić 3 mln 100 tys. pacjentów. Więcej osób nie będziemy w stanie zaszczepić do 31 marca
- dodał Michał Dworczyk.
Co z osobami z pierwszej grupy, dla których nie starczy terminów? - Wiele osób jest rozgoryczonych, bo chciałoby już się zapisać na szczepienie. To, że nie mogą, wynika z braków szczepionek. Nie możemy nikogo zapisywać, nie mając gwarancji dostaw, a te mamy do końca marca - zaznaczył szef Kancelarii Premiera. Jednocześnie dodał, że każdy senior, który będzie tego chciał, zostanie zaszczepiony tylko w późniejszym terminie, o którym zostaną poinformowane. To z myślą o nich uruchomiono również nową możliwość rejestracji przez SMS.
- Każdy senior, który zadzwoni pod numer 989 i usłyszy, że w jej miejscowości nie ma już terminów, może zostawić swoje dane. Kiedy będą kolejne szczepionki, konsultant z infolinii sam do niego zadzwoni i zaproponuje kolejny termin - zapewnił szef Kancelarii Premiera.
Seniorzy mogą też wysłać SMS-a o treści "SZCZEPIMY SIĘ" na numer 664 908 556. W odpowiedzi otrzymają wiadomość z prośbą o podanie numeru PESEL i kodu pocztowego miejsca zamieszkania. Z taką osobą skontaktuje się konsultant, który zaproponuje termin, kiedy będzie on dostępny.
Więcej o tym jak zarejestrować się na szczepienie piszemy TUTAJ.
Z taką ilością szczepionek i bałaganem, może zaszczepimy się za 5 lat...
Te gadające durne łby w telewizji robią sobie kpiny z ludzi. Wystarczyłoby kogoś z podstawową wiedzą z matematyki i jakoś uporządkować ten burdel.
W 1963 roku w ramach walki z epidemią czarnej ospy w ciągu niecałego miesiąca zaszczepiono 3 700 000, słownie trzy miliony siedemset tysięcy mieszkańców ówczesnego województwa wrocławskiego, wykonując dziennie 140 000 szczepień. Ponadto przez około trzy miesiące zaszczepiono kolejne osoby z pobliskich zagrożonych terenów, a łącznie to było ponad, 4,5 miliona osób. Takie tempo musi wzbudzać szacunek. Należy wiedzieć, że wtedy te szczepienia były obowiązkowe i nikt z tym nie dyskutował. Szkoda, że teraz nie można chociaż zbliżyć się do tego wyniku.
nie przezywajcie tego balaganu jak kon gore i pocztajcie sobie o masawych zarazeniach ludzi ktorzy sie zaszczepili ta szczepionka w izraelu ta szczepionka zabezpiecza nie w 95% a w okolo 50%
A co z wyjazdowymi zespołami szczepienia? Jest taki w jakimś punkcie wyznaczony?
A co z wyjazdowymi zespołami szczepienia? Jest taki w jakimś punkcie wyznaczony?
w ulotce producenta szczepionki mRNA jest jasno napisane, że nie badano wpływu produktu na płodność. Niemieccy lekarze, wskazują na fakt, że po zaszczepieniu, białko wirusa, które ma być produkowane przez nasz organizm jest podobne do syncytyny – białka, które jest niezbędne w zagnieżdżeniu płodu. Podobieństwo to stwarza ryzyko, że wytworzone przeciwciała mogą również atakować syncytynę i w ten sposób wpływać na poronienia. Syncytyna jest wytwarzana w tylko w krótkim okresie czasu podczas zagnieżdżania płodu. Ponieważ nie prowadzono badań w tym kierunku, takiej możliwości nie można wykluczyć. Być może dlatego producent nie zaleca podawania szczpionek mRNA kobietom w ciąży, a uczestniczki badań klinicznych instruowano aby przez kolejne dwa miesiące nie zachodziły w ciążę
we Włoszech w 2019 przeprowadzono rekordową akcję masowych i darmowych szczepień na grypę (oficjalne info, w samej tylko prowincji Bergamo zaszczepiono aż ok. 130 tys seniorów 65+) a po kilku miesiącach na wiosnę 2020 akurat ten kraj Covid uderzył najmocniej w całej Europie... Dziwny zbieg okoliczności prawda? Czy jeśli w Polsce po obecnych szczepieniach nastąpi analogiczne załamanie statystyk to czy media powiążą te dwa wydarzenia czy też np przemilczą i odwrócą kota ogonem zrzucając winę np na dzieci które teraz wysyła się (celowo?) znów do szkół albo np na tzw antyszczepionkowców albo na nielicznych przedsiębiorców którzy się teraz otwierają?? Myśle że w głębi serca każdy z Was zna odpowiedź...
Nie szczepie się. Już dawno to odchorowałam jak większość ludzi nawet o tym nie wiedząc.
Dziadki sprzed telewizorów z TVN i TVP nie odpuszczajcie. Szpryca jest wasza, a ZUS wielki.