- Do piątku, 29 maja, otrzymałem od pracowników wiele listów i e-maili w sprawie planowanej standaryzacji w jednostkach oświatowych w Elblągu. Dzisiaj już wiem, że arkusze zatrudnienia z ostatnimi zmianami na rok szkolny 2020/2021 zostały podpisane, zatem zostały zatwierdzone. Niemniej, aby się ostatecznie przekonać o realnej skali zmniejszeń i zwolnień postanowiłem osobiście jeszcze raz porozmawiać o tych faktach z pracownikami. Nie spodziewałem się takiego odzewu - przyznał radny Bogusław Tołwiński, który dziś (3.06.) zorganizował spotkanie otwarte z pracownikami jednostek oświatowych.
Jutro, 4 czerwca, w Urzędzie Miasta odbędzie się Komisja Oświaty, podczas której radni mają omówić temat standaryzacji w jednostkach oświatowych. Radny Bogusław Tołwiński postanowił, że dzień wcześniej zorganizuje spotkanie otwarte, aby poznać zdanie elblążan w tej sprawie.
- W związku z tym, że Urząd jest jeszcze zamknięty i nie odbywają się tam dyżury radnych chciałem zrobić taki dyżur w terenie. Byłem zaskoczony ilością osób, które przyszły na dzisiejsze spotkanie. Było to około 60 osób. To był dobry ruch demokratyczny. Ludzie pierwszy raz od dawna wyszli, żeby powiedzieć, co myślą. Były to m.in. panie sprzątające, panie woźne, jak również pracownicy administracji. Ludzie byli rozżaleni, że w tym trudnym czasie, gdzie w całym kraju jest ciężko jeśli chodzi o płace, Urząd próbuje zrobić standaryzację, która dokłada pracy, a zmniejsza wynagrodzenie - zaznaczył Bogusław Tołwiński.
Radny powoływał się na konkretne przypadki. - Na przykład pani sprzątającej z 600 m2 robi się 1000 m2 i zmniejsza się jej etat o 25 proc., czyli otrzyma 25 proc . mniej wynagrodzenia - dodał.
Wielokrotnie apelowałem do Departamentu Edukacji z prośbą, aby zorganizować spotkanie z pracownikami. Chciałbym, aby władze posłuchały, co mówią ludzie, a dopiero potem podejmowali decyzje. To, że jest trudna sytuacja całego Miasta to jasne, ale nie wolno zostawić pracowników tak po prostu z decyzją o standaryzacji. Pracownicy, których to dotyczy nie rozumieją skąd się wzięła ta zmiana i dlaczego mają więcej pracować za mniejsze wynagrodzenie
- podkreślił Bogusław Tołwiński.
Sygnały od niezadowolonych pracowników jednostek oświatowych dochodziły do radnego od dwóch miesięcy. - Do piątku nie było ostatecznej decyzji. Od poniedziałku wiemy, że te arkusze zatrudnienia zostały podpisane i takie zmiany będą. W tej chwili pracownicy dostali informacje od swoich dyrektorów, kto zostanie zwolniony, a komu zostanie zmniejszony etat - opowiada Bogusław Tołwiński. - Tego jest naprawdę bardzo dużo.
Radny apel mieszkańców chce przedstawić jutro członkom Komisji Oświaty. - Ma nadzieję, że pod wpływem tych informacji władze zastanowią się jeszcze raz nad tym. Moim zdaniem kluczowe w tej chwili jest dla demokracji, aby spotkać się z ludźmi i z nimi porozmawiać - podkreślił Bogusław Tołwiński. - W tym momencie jest to nieuczciwe. Niezależnie od tego, jakie potrzebne są oszczędności ci ludzie się pytają, dlaczego tylko ich to dotyka. Wiem, że są pewne blokady w różnych częściach naszego budżetu, ale ta grupa wprost jest najbardziej pokrzywdzona. Oni oczekują wyjaśnień.
Wniosek z tego spotkania jest taki, że zanim dojdzie do ostatecznego zatwierdzenia standaryzacji, to pracownicy chcieliby się spotkać z władzami i o tym porozmawiać. Takie jest przesłanie do Urzędu Miasta. Jeśli nie będzie żadnych skutków tych rozmów to te osoby zapowiedziały, że jeszcze raz wyjdą i będziemy demokratycznie protestować
- stwierdził Bogusław Tołwiński.
Bogusław Tołwiński zaznaczył, że chciałby, aby przede wszystkim doszło do spotkania pracowników jednostek oświatowych z Wiceprezydentem Januszem Nowakiem i Dyrektorką Departamentu Edukacji Małgorzatą Sowicką. - Oni są odpowiedzialni za oświatę. Pan prezydent jest ostatnią linią, oczywiście decyzyjną, ale ludzie w pierwszej kolejności chcą spotkać się z tymi, którzy proponują tego typu rozwiązania. Bardzo byśmy prosili o takie spotkanie - dodał radny.
Wpierw , WŁADZA elbląska nie potrafiła rozmawiać z motorniczymi i całą obsługą Elbląskich Tramwajów , przeszło tydzień czasu tramwaje stały , później w trybie działań PIsu likwidowała Pogotowie Socjalne , teraz chce uderzyć w najmniej zarabiających a wykonujących ciężką pracę w szkołach , bo w szkole nie ma lekkiej pracy na żadnym stanowisku . PO co Nam taka władza , co ludzi nie lubi ? Nie szanuje i tylko kombinuje ??
Autopromocja?
To ciagle te same 60 z solidarnosci
Szkoda ,że do naszej placówki nie dotarła wiadomość o spotkaniu 😏
Jesli maja mniejsze wynagrodzenie to maja mniej godzin pracy i mniej pracuja
Gdzie sie spotkac? Tez na rynku? Bo jak radny nie moze w urzędzie to prezydent moze?
A kolega Adamowicz był?
Dzisiaj wybuchła nowa bomba. SP nr 9 do zamknięcia. Wszystkich wtłoczą do SP 11, bo ta szkoła przedstawia dobry stan techniczny. Jakim cudem? 10 lat podwójnej harówy PRACOWNIKÓW SAMORZĄDOWYCH SP11, żeby utrzymać dostateczny stan techniczny. I dlatego w wyniku standaryzacji zwolniono ludzi, którzy dobrze pracowali. No tak, jak pracuje jak głupi, to głupi. Można go jeszcze standaryzować. A co z zarządzającymi SP 9, którzy dopuścili do tego, żeby budynek zagraża bezpieczeństwu przebywających tam uczniów i personelu? WIEM!!!! Dostali zaje...biste nagrody! BO MIERNI ALE WIERNI!!! TAKIE STANDARDY:):):)
Nie podgrzewaj.Nic nie jest do zamknięcia
Dzieci mniej a pracownikow ma byc tyle co 10 lat temu? Tylko w komunie takie cuda