Ponad 100 mln złotych. Tyle zdaniem Zarządu Komunikacji Miejskiej w Elblągu może kosztować obsługa linii autobusowych w Elblągu i okolicach w ciągu siedmiu najbliższych lat. Szacunki miejskiej spółki zweryfikowali przewoźnicy, którzy przystąpili do przetargu na to zadanie.
Przetarg na obsługę elbląskich linii autobusowych od stycznia 2021 roku do grudnia 2027 r. Zarząd Komunikacji Miejskiej w Elblągu ogłosił w marcu. Wczoraj (2 czerwca) odbyło się otwarcie ofert. Napłynęło ich osiem.
Całe zamówienie podzielone jest na dwa pakiety. Każdy z oferentów mógł przedstawić swoją propozycję tylko na jeden z nich. Pierwszy z pakietów dotyczy ok. miliona wozokilometrów rocznie, czyli w sumie 7 mln wozokilometrów. Chętnych na realizację tego zadania jest pięciu. Ceny, brutto, zaproponowane przez przewoźników kształtują się od 44,3 mln zł (oferta PKS Elbląg) do 73,1 mln zł (wspólna oferta trzech przewoźników ze Świętochłowic i Sosnowca: Meteor, IREX i IREX-2). Swoje oferty mieszczące się w tych widełkach przygotowały również: Arriva, konsorcjum firm FES Instalacje FES Trading z Gdyni oraz PKA z Elbląga, a także Dolnośląskie Linie Autobusowe. ZKM oszacował budżet tego pakietu na ok. 49,5 mln zł.
Drugi z pakietów jest nieco większy i opiewa na 1,2 mln wozokilometrów rocznie, czyli w sumie 8,4 mln wozokilometrów. Jego realizacji dotyczą 3 oferty. Najtańsza opiewa na 62,7 mln zł (PKS Gostynin i PKS Grodzisk Mazowiecki), a najdroższa na 80 mln 559 tys. 360 zł (wspólna oferta: PKS Tarnobrzeg, Markpol z Mielca i Usługi Transportowe Przewóz Osób i Ładunków z Trzęsówka). Trzecim z oferentów jest warszawska spółka Mobilis. Koszt tego pakietu ZKM wycenił na ponad 54 mln zł. Ogółem na obsługę linii autobusowych w Elblągu i okolicy, w ciągu najbliższych siedmiu lat, zamierza przeznaczyć: 100 554 789 zł.
Na informację, czy przetarg przyniesie wybór przewoźników, jeszcze musimy poczekać.
Zgodnie z przepisami teraz mamy 60 dni na rozstrzygnięcie przetargu. W pierwszej kolejności dokładnie sprawdzimy wszystkie oferty
- mówi Michał Górecki z Zarządu Komunikacji Miejskiej w Elblągu.
nic sie nie zmieni dalej bedziemy jezdzic badziewiem .beton ma sie dobrze.
Brać najtańsze od firm z kosmosu. Potem znowu niespodzianka i zastępcze autobusy z łapanki. Jak szaleć to szaleć. Konsorcjum składające się z czterdziestu pięciu uczestników jest jak najbardziej optymalne. Wszelkie dziadtransy są na topie w Elblągu.
Komunikacja miejska w Elblągu to dno. Ci którzy tym zarządzają już dawno powinni kupic bilet na taczke. Tramwaje jednowagonowe w większości złomy, autobusy albo graty, albo z jednymi drzwiami bo z tyłu ich nie ma, autobus przecież jest krótki a z przodu ważny kierowca nie raczy ci otworzyć (są nieliczne wyjątki). Kierowcy albo rajdowcy albo żółwie. Ogólny stan DNO, ale takie jest położenie Elbląga realnie i w przenośni.
Nic się nie zmienia . Komuna trzyma się mocno .
100 milionów!!!! Aż tyle??? Na bogato.A nie, przepraszam, to przecież na 7 lat....PKS chyba kpi z pracowników, 6,32 za wozokilometr ?No kierowcy, praca za miskę ryżu, coraz bliżej.
PKS Elbląg chyba nie będzie brany pod uwagę? A tak w ogóle to dlaczego ZKM nie ma własnych autobusów tylko jest pośrednikiem, co w znacznym stopniu podwyższa koszty komunikacji miejskiej.
Autobusy od lasa do sasa. Powinien być zielony bądź czerwony kolor. To samo dotyczy tramwajów.
Oby nie Meteor. Same graty z tej firmy wystarczy, że po Tczewie kiedyś jeździły.
Prezio PKS dostał cyna z ZKM i wywalił stawkę zaniżoną, powinni go za to ukarać-pomyślcie sobie ile będą zarabiali kierowcy u takiego DZIADA ??????????????????