Fatalna obsługa, którą turystom funduje przewoźnik na trasie Kanału Elbląskiego, może się odbijać negatywnie na promocji Elbląga, przekonują elbląscy samorządowcy. Prezydent interweniował w tej sprawie m.in. u burmistrza Ostródy. Ten jednak problemu nie widzi.
Nikogo nie trzeba przekonywać, że Kanał Elbląski, jedyny w swoim rodzaju zabytek techniki, który ma szanse zostać wpisany na listę UNESCO, to doskonała promocja turystyczna okolicznych gmin. Antyreklamą unikalnej trasy, w tym również samego Elbląga, jest jednak oferta, którą otrzymują turyści na trasie obsługiwanej przez Żeglugę Ostródzko-Elbląską, spółkę, w której udziały ma gmina Ostróda. Turyści, korzystający z jej usług, a to zdecydowanie największy przewoźnik na kanale, płacą dużo, a dostają niewiele, a niskie standardy panujące w Żegludze kojarzone są z Elblągiem, skąd wypływa większość statków. Uwagę na ten problem zwrócili radni podczas Komisji polityki regionalnej i promocji miasta.
Problemem jest Żegluga Ostródzko-Elbląska. Usługi na tej trasie są źle świadczonej. Zwracają się do mnie, głównie restauratorzy i hotelarze, którzy przekazują wiele negatywnych opinii na ten temat, podkreślają, że to my robimy sobie w ten sposób krzywdę, bo kojarzą Żeglugę z Elblągiem. Czy jesteśmy w stanie zrobić coś formalnie, aby tej usługi przypilnować
- pytał przewodniczący Antoni Czyżyk (Koalicja Obywatelska).
Temat bardzo istotny. To negatywnie wiąże się z promocją miasta. Trzeba podjąć działania w tej kwestii. Ze strony miasta, czy to prezydenta, czy przewodniczącego rady, powinien wyjść mocny sygnał, konkretne pismo, które domaga się podwyższenia jakości tych usług i dostosowania ich do standardów międzynarodowych
- podkreślał radny Marek Pruszak (Prawo i Sprawiedliwość).
Radni zapewniają, że sprawy tak nie zostawią. Prezydent Elbląg natomiast już podjął pewne kroki.
Radni chcą interweniować w tej sprawie. Jak się okazuje, w tej sprawie pewne kroki podjął już prezydent Elbląga. - My jako miasto nie mamy możliwości jakiegokolwiek wpływu na Żeglugę. Jednak w listopadzie prezydent zwrócił się do prezesa Żeglugi i burmistrza Ostródy z szeregiem uwag odnośnie do obsługi tej trasy, z prośbą o ustosunkowanie się i ewentualnie podjęcie jakichś działań. Odpowiedź, uogólniając, brzmiała: "wszystko jest w porządku". Jednocześnie otrzymaliśmy uwagi dotyczące funkcjonowania miasta w stosunku do Żeglugi. Te uwagi przyjęliśmy. Jest to m.in. kwestia parkowania autokarów na Starym Mieście, ten problem w tym sezonie wakacyjnym powinien zostać rozwiązany - mówi Adam Jocz, dyrektor Departamentu Promocji, Kultury i Turystyki UM w Elblągu.
Wydaje się więc, że zarówno radni, jak i prezydent Elbląga wobec problemu są bezradni. Jego częściowym rozwiązaniem, jak zauważył radny Piotr Opaczewski (PiS), mogłoby być wprowadzenie konkurencji na tej trasie. To jednak nie jest proste.
W tamtym sezonie były dwa statki, które pływały, ale to były mniejsze jednostki, większe wycieczki są skazane na statki Żeglugi. Jak to będzie w tym sezonie? Tego nie wiem, czekamy wciąż na informację od Wód Polskich, co do drożności kanału, bo to też jest problem. W tej chwili wszyscy patrzą z niepokojem na aurę i niski poziom wód. Przy głębokości 90 cm - takiej jak była w ubiegłym roku - statek nie przepłynie. Jednak zarówno port Morski w Elblągu, jak i Urząd Miejski w Elblągu, nie mają jednak możliwości, żeby w tym drażliwy miejscu podjąć jakieś działania, to akurat jest teren Wód Polski
- podkreślał Adam Jocz.
Dlaczego "usługa Żeglugi Ostrodzkiej" ma niski standard, tak niski że godzi w "dobre imię Elbląga"? Przeczytałem tekst i nie wiem jakie skargi były na rejsy statkami po kanale i czego one dotyczyły konkretnie? Jeśli takie zarzuty jak w tym artykule wynosił Czyżyk do władz Ostródy, to nie dziwi mnie brak zainteresowania sprawą ze strony burmistrza i kogokolwiek z tego miasta. Ciekawe czy Antoni Czyżyk odpowiedzialby na taki tekst prasowy, w którym zarzucono by elblaskiej radzie miejskiej niskie standardy pracy. Że biorą za nią dużo a dają niewiele, bo tak twierdzą restauratorzy i właściciele hoteli i pensjonatów?
Przeraża intelekt elbląskiej elity. Upadek tej żeglugi jest tak samo tolerowany jak upadek basenu, Dolinki, Chrobrego.... . Nikogo to nawet w kampaniach nie interesowało. Poszły miliony na utrzymanie Kanału. Nic nie zrobiono z infrastrukturą. Pływają łajby wiozące turystę niczym statki wiozące angielskich skazańców do Australii. A wnioski? Ani UM, ani "radni" nie są tym zainteresowani - gonimy króliczka. Wystarczy podejść do problemów miasta, w tym jego wizerunku i reklamy, uczciwie. Co dostaje turysta płynący z Ostródy (Iławy) do Elbląga? Dostaje Elbląg, czyli to co widać po obu stronach rzeki. A na trasie? Pokład łajby. To nie Ostróda a Elbląg powinien dbać o klienta turystycznego w perspektywie "przekopu". Miastu brakuje gospodarza. A "radni"? Ci sami od lat odgrzewają stare kotlety.
" Zwracają się do mnie, głównie restauratorzy i hotelarze, którzy przekazują wiele negatywnych opinii na ten temat." Jakich opinii, o co chodzi. Zdradzają ich żony? dzieci źle się uczą? a może ziemniaki im gniją. OMG
To jest bardzo ważny problem społeczny w kontekście strajku tramwajarzy. Ingerujcie w wewnętrzne sprawy innych gmin , bo "to oni są winni". Weźcie się wreszcie do roboty zamiast robić smarkate miny sugerujące ważność i mądrość. Antek - zajmij się robotą na którą się wynająłeś a nie rozpoczynaj wojny z ościennymi i odległymi gminami. t wina Białowieży że nie mamy w bażantarni żubra? Mamy za to żubrówkę we wiadomym miejscu.
My też przekazaliśmy wiele negatywnych opinii na temat PO, a wy nam wicka wpychacie!
Dlaczego tak jest? Bo w tym mieście nie ma osoby która tak naprawdę zna się na gospodarce wodnej ,nawigacji i tematyce morskiej. Gdy słucham te wypociny senatora oraz innych znawców to płakać mi się chce. To jest jakaś groteska. Następnym razem proponuje robić wywiady zdała od polera czy końca nabrzeża ,bo gdy lina się zerwie czy poslizgnie się oprócz show może być niebezpiecznie
Przejmie Elbląg statki albo puści nowe i skazuje te Ostródzie badziewie. Przez nich Elbląg podpada turystom ,przez nich niszczone da trawniki przy rzece i chodniki. Przez samochody i autobusy.
To znaczy nasz Ptezydent i Radni nic nie mają do powiedzenia ws rzeki Elbląg turystów i kanału oraz ruchu statków. Do czego to doszło duże miasto Elbląg musi być zależne od małej Ostródy.
Co ta władza, jedna i druga, zrobiła, aby rzeka Elbląg, tutaj , nie przerażała kompletną pustką. Nikt z nich się nie zająknął. Szukają "złodzieja" w Ostródzie, więc do cholery, zróbcie tam wyjazdowe posiedzenie i zobaczcie , jak wygląda współczesne miasto i jak można zagospodarować akwen wodny.
masło maślane, a radni jak zwykle nieporadni, fakt też jest taki że ceny sa mocno wygórowane i to odstrasza turystów