W Elblągu cały czas rośnie liczba dzieci nieszczepionych, z powodu odmowy rodziców, w grupie tej znajduje się już ponad 5 proc. najmłodych elblążan. - To oznacza przekroczenie bezpiecznego progu pozwalającego na utrzymanie odporności populacyjnej. Z każdym kolejnym nieuodpornionym dzieckiem rośnie zagrożenie, że dojdzie do epidemii. My nie mamy wątpliwości, że w tej chwili nie ma już pytania, czy tylko kiedy - mówi Marek Jarosz, szef elbląskiego sanepidu.
Jeszcze do niedawna wyszczepialność sięgała u nad do 99 proc., a czasami nawet 100 proc. Te pojedyncze procenty dotyczyły dzieci, które rzeczywiście nie mogły być zaszczepione. W tej chwili mamy już deficyt przekraczający pięć procent, a tendencja jest cały czas wzrostowa. Rośnie liczba rodziców, którzy odmawiają szczepień, a przez to dzieci niezaszczepionych bez żadnego uzasadnienia. Sytuacja zaczyna się robić dość niebezpieczna, bo przecież choroby zakaźne nie zniknęły
- dodaje dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Elblągu.
Co więcej, jak podkreśla Marek Jarosz, rośnie również pomysłowość rodziców, którzy odmawiają zaszczepienia dziecka. - Stacje sanitarne są bombardowane zapytaniami. Pod płaszczykiem chęci zaszczepienia dzieci rodzice stwarzają sztuczne problemy i oczekują od lekarzy rzeczy, które nie wynikają z przepisów. To nowe pomysły na obejście obowiązku szczepienia. Myślę, że ten zapał, którzy ci rodzice poświęcają walce ze szczepieniami, naprawdę wart jest lepszej sprawy - dodaje.
Tendencja wzrostowa, jeśli chodzi o odmowę szczepień, związana z popularnością tzw. ruchu antyszczepionkowego, dotyczy całej Polski. W 2010 roku w całej Polsce, jak wynika z informacji Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Polskiego Zakładu Higieny, odnotowano 3437 odmów, w 2015 roku - 16 689, a w 2018 już 40 342.
Na pełne statystyki z 2019 roku musimy jeszcze poczekać, ale już wiadomo, że będzie ich jeszcze więcej. W województwie warmińsko-mazurskim tylko w trzech pierwszych kwartałach 2019 roku zanotowano 1433 przypadki niezaszczepienia dzieci z powodu sprzeciwu rodziców, w całym powiecie elbląskim odnotowano 173 takie przypadki. Dla porównania w całym 2018 roku takich przypadków było 1291, informuje Radio Olsztyn.
Sytuacja robi się coraz poważniejsza. Dlatego też z uwagą przyglądamy się np. zmianie orzecznictwa sądowego dotyczącego uchwał, które pojawiły się w niektórych miastach, a dotyczą nowych kryteriów przyjmowania dzieci do żłobków i przedszkoli. Może nie ma jeszcze takiej jednoznacznej drastycznej dyskwalifikacji dzieci, które nie były szczepione bez przyczyny, ale w systemie punktacji pojawiają się argumenty, które dają pierwszeństwo dzieciom zaszczepionym. To dobry kierunek. Oczywiście, że drastyczny, bo oznacza pewne komplikacje życiowe dla rodziców tych dzieci. To jednak skutek ubocznych ich nieprzemyślanej decyzji, która nie ma nic wspólnego z jakimiś uzasadnieniami medycznymi
- dodaje Marek Jarosz.
Mam nadzieję, że w przedszkolach i żłobkach dla nieszczepionych dzieci nie ma miejsca. Niech się rodzice sami martwią co zrobić z pociechą gdy trzeba iść do pracy.
Rodzice dokonują selekcji naturalnej. Albo przeżyje dzieciństwo, albo wadliwe geny zostaną wyeliminowane
A później będzie płacz i modły. Jessica Ken i Olivier mają problem. że ich "rodzice" są idiotami. Ale wiedzą skąd brać pieniądze. Co drugi ząb zepsuty, z mordy daje jak z chlewu ale telefon na topie i dresik znanej firmy. Współczesna Grażyny i Briany.
Wymagam, aby dzieci nieszczepione nie chodziły do publicznej szkoły i przedszkola razem z moimi dziećmi.
Nic dziwnego, każdy boi się powikłań po szczepieniu.
trzeba dla tych nieszczepionych dzieci stworzyć prawo które umożliwi im w przypadku choroby pozywanie rodziców na drodze cywilnej i dochodzenie odszkodowań
Datos widzę, że ty jesteś jednym wielkim powikłaniem poszczepiennym. Ludzie noe dosc że maja noe rowno pod deklem ro przez swoją gluppte narazaja zycie i zdrowie innych.
Datos, a powikłań chorób zakaźnych się nie boją? Zdaje się, że te są lepiej udokumentowane i ciut drastyczniejsze w skutkach.
Nawet w Irlandii pojawiły się już głosy o potrzebie wprowadzenia zakazu przyjmowania dzieci nieszczepionych do przedszkoli, także nie tylko w Polsce są przymiarki do takich działań.
skoro nieszczepione dzieci zagrażają waszym szczepionym bombelkom to nieszczepione rodzić powinien się odizolować od swojego sCzepionego dziecka żeby mu nie Robić krzywdy .... logika proszczepow.. plytkie myślenie