Maj to czas Pierwszych Komunii Świętych. W Elblągu kilkaset dzieci w tym miesiącu po raz pierwszy przyjmie Eucharystię. Dla nich to ważne wydarzenie duchowe, dla rodziców również duży wydatek finansowy.
Nie ukrywam. Wydatek jest spory. Wynajęcie sali na przyjęcie, fotografa, który uwieczni uroczystość, przygotowanie siebie, dziecka. To w moim przypadku pochłonie 7 - 8 tys. zł. Kieszeń rzeczywiście trochę ucierpi, ale jestem zdania, że warto. To jest święto dzieci, one w tym wszystkim są najważniejsze. Nie żałuję pieniędzy, to przecież dla córki
- mówi pani Joanna, mama Nadii, która w najbliższą sobotę przyjmie Pierwszą Komunię Świętą w elbląskiej katedrze.
Pierwsza Komunia Święta, w Kościele katolickim, to ważne wydarzenia nie tylko dla dzieci, ale i dla ich bliskich. Do przyjęcia pierwszej Eucharystii trzecioklasiści szykują się praktycznie przez cały rok. Samo wydarzenie odbywa się najczęściej w maju. W niektórych elbląskich kościołach Komunie się już miały miejsce. W innych planowane są w najbliższych tygodniach.
W parafii katedralnej św. Mikołaja w Elblągu uczniowie z kilku szkół z Elbląga i okolic Pierwszą Komunię Świętą przyjmą w najbliższą sobotę, 11 maja. Przed dziećmi i rodzicami ostatnie przygotowania do tego wydarzenia. Jak się do niego szykują i co ono dla nich oznacza? Zapytaliśmy we wtorek (8 maja), podczas jednej z ostatnich prób przed Komunią.
To ważne wydarzenie i trochę się przed nim stresuję, potwierdza Zuzia. - Myślę, że córka stresuje się nawet chyba bardziej niż ja. Dla niej to ważny dzień, dla mnie wzruszające wydarzenie - dodaje jej mama, Patrycja.
Mój syn podchodzi do Pierwszej Komunii Świętej bardzo poważnie. Nie mam spisanej listy prezentów, nie liczy się dla niego czy dostanie to, czy siamto. Co będzie to będzie, dla niego najważniejsze jest, że przyjmie Jezusa do serca. Dokładnie tak mi powiedział
- mówi pani Ania.
Rodzice trzecioklasistów potwierdzają, że przygotowania do Komunii i organizacji przyjęcia, ruszyły już wiele miesięcy wcześniej. Jak podkreślają to wydarzenie duchowe, ale za to, co dla ciała, czyli przyjęcie, ubrania, prezenty, trzeba sporo zapłacić.
Nasi rodzice robili przyjęcia w domach. Mama stała przy garach kilka dni, aby wszystko przygotować. Teraz jest łatwiej, ale też i drożej. Ceny rosną zresztą z roku na rok. Moja córka pierwszą komunię miała cztery lata temu. Teraz przystępuje do niej syn i widzę naprawdę sporą różnicę w kosztach. Niektórzy rodzice wydają naprawdę dużo. My będziemy mieli raczej skromne przyjęcie, na kilkanaście osób
- dodaje pani Ania.
Salę na przyjęcie rezerowałam w ubiegłym roku, podobnie fotografa. Takie poważniejsze przygotowania rozpoczęłam już w styczniu. Teraz wszystko jest już praktycznie zapięte na ostatni guzik. Owszem wiele osób mówi, po wam restauracja, taki duży wydatek, ale z drugiej strony w domu robić i stać przy garach to też nie jest opcja. Ja też chcę być gościem na przyjęciu córki, uczestniczyć w nim razem z nią
- mówi pani Joanna, mama Nadii.
Z wydatkiem muszą liczyć się nie tylko rodzice, ale najczęściej i goście zaproszeni na przyjęcia. - Prezydenty są mile widziane, ale najchętniej chyba dzieci przyjmują pieniądze. W ten sposób są w stanie uzbierać na coś wymarzonego. Pod tym względem to niestety bardzo konsumpcyjne święto. Nie ma co ukrywać, większość dzieci cieszy nie tylko sama pierwsza Eucharystia, ale również to, co dostaną w prezencie - przyznaje jedna z mam.
Trzeba przyznać, że i pod względem prezentów i organizacji obecnie komunie wyglądają zupełnie inaczej, niż wtedy, kiedy my do nich przystępowaliśmy. Nie ma porównania
- dodaje pani Patrycja.
Słowa elblążan potwierdzają wyniki badania przeprowadzonego na zlecenie Provident Polska. W tym roku na wydatki związane z Pierwszą Komunią Świętą Polacy przeznaczą średnio 1152 zł, to o 45 zł więcej niż rok temu. W prezencie dzieci otrzymają głównie pieniądze lub sprzęt elektroniczny, najczęściej będzie to laptop lub telefon komórkowy. Koszty związane z komunią 60 proc. uczestników uroczystości pokryje z oszczędności, informuje Provident Polska.
Upominkiem cieszącym się niezmiennie największą popularnością są pieniądze, wynika z badań Providenta. Taki prezent zamierza wręczyć 57 proc. Polaków. Stosunkowo częstym podarkiem będzie też sprzęt elektroniczny – laptopy sprezentuje 37 proc. badanych, a smartfony 36 proc. W tym roku widać spadek zainteresowania rowerami. Taki prezent wręczy 29 proc. respondentów, podczas gdy w zeszłym roku taką deklarację złożyło 37 proc. Natomiast popularne kiedyś upominki coraz częściej znikają z listy prezentów. W tym roku pamiątkowy łańcuszek podaruje 14 proc. badanych, zegarek 9 proc., natomiast książkę zaledwie 2 proc.
Nie tylko zmienia się lista prezentów, która odzwierciedla ducha czasów. Zmiany dotyczą też miejsca organizacji przyjęcia komunijnego. W dużej mierze rodzice kierują się wygodą i zapraszają gości do lokali. I jest to stały trend. Na pytanie dotyczące kilku ostatnich lat, 28 proc. respondentów Barometru Providenta wskazało, że przyjęcia komunijne, w których uczestniczyli, odbywały się w restauracjach lub hotelach. Blisko co piąty badany (19 proc.) odpowiedział, że było organizowane w domu, i również co piąty (20 proc.) stwierdził, że proporcje te rozkładały się mniej więcej pół na pół – czasem przyjęcia, w których uczestniczyli odbywały się w restauracjach i hotelach, a czasem w domach
– mówi Anna Karasińska, ekspert ds. badań rynkowych w Provident Polska.
Źródło: media-provident.pl.
7-8 tys.na komunie?chyba przy 100 gościach.
Wielka Polska Katolicka
A kto tego nauczył,ze dzieci czekaja na prezenty? Dorosli.Pierwsza komunia powinna byc dla dziecka przezyciem duchowym,a nie czekaniem na prezenty.Najblizsza rodzina idzie do kosciola,a potem obiad w domu i koniec.Rodzice robia z komunii wesele.
Biedne dzieci.
Chyba niektorzy nie wiedza jakie ceny obowiazuja w elblagu za komunie .w dzisiejszych czasach to wazna uroczystosc dla rodziny i rodzicow bez 2 dniowego stania przy garkach
No i dorośli robią z Komunii Św. targowisko próżności, ludziom odbija. Liczy się przepych, zanika przez to sens Komunii Św. A gdzie tu jest skoromność i koncentrowanie się na Panu Bogu? Na pierwszym miejscu droga restauracja, drogi komputer, 7-8 tysięcy zł na Komunię? Co my wpajamy dzieciom?
Komunia to nie wesele ,coz dorosłym pomyliły się pojęcia. Ale noc poślubna tylko po weselu.
Głupota ludzka nie zna granic.
nie oszukujmy się ale to ma być duchowe przeżycie a dzieciaki tylko na prezenty czekają. Mój chrześniak mówił, że chce dostać smartfona za 2000 tysiące prawie.. mówię no nie.. ostatecznie dostanie ode mnie nową gitarę, już zamówiłam ją na megascenie i jutro ma dojść. Oczywiście medalik również dostanie
Moj syn idzie do komunii. Po mszy zabietamy go do sali zabaw. Uroczystosci nie bedzie. Bedzie dzien spedzony z dzieckiem