Prezydent Elbląg oraz radni solidaryzują się z nauczycielami i apelują do premiera o jak najszybsze zakończenie sporu z nimi. Uchwałę w tej sprawie radni podjęli dziś (18 kwietnia), podczas sesji. Nie była to jednak decyzja jednogłośna.
"Z ogromnym niepokojem obserwujemy trwający strajk nauczycieli, wskutek którego od 8 kwietnia br. miliony uczniów w całym kraju pozbawionych jest konstytucyjnego dostępu do nauki.
Apelujemy do Premiera RP i Ministra Edukacji Narodowej, będących stroną tego sporu, o jak najszybsze jego rozwiązanie.
Obecna sytuacja powoduje nieodwracalne straty moralne, ekonomiczne i społeczne. Dlatego nie godzimy się na przedmiotowe traktowanie uczniów i rodziców, którzy stali się ofiarami tego sporu. Nie godzimy się na dalsze utrzymywanie konfliktu i lekceważenie głosu tysięcy nauczycieli.
Prezydent Miasta i Rada Miejska w Elblągu od lat traktują oświatę priorytetowo, o czym świadczą ogromne nakłady z budżetu miasta na ten cel oraz liczne nagrody i wyróżnienia w tej dziedzinie. Zawsze stawiamy na pierwszym miejscu dobro uczniów, wysoką jakość kształcenia, a także troskę o naszych nauczycieli. Samorząd deklaruje utrzymanie środków przeznaczonych na oświatę na niezmiennym poziomie.
Solidaryzując się z nauczycielami, zwracamy się więc o jak najszybsze podjęcie skutecznych działań kończących strajk nauczycieli".
To treść wspólnego stanowiska rady miejskiej i prezydenta Elbląga w sprawie aktualnej sytuacji w oświacie i trwającego strajku. Uchwałą przyjęli je elbląscy radni, podczas dzisiejszej (18 kwietnia) sesji. O wprowadzenie jej projektu do porządku obrad, w trybie pilnym, zawnioskował prezydent Witold Wróblewski.
Myślę, że to powinno być i stanowisko prezydenta i rady miejskiej, jesteśmy w trudnym okresie, szczególnie dla rodziców uczniów, ale również nauczycieli
- podkreślał prezydent Elbląga.
Głosowanie nad stanowiskiem poprzedziła gorąca dyskusja. Nie spodobało się ono radnym Prawa i Sprawiedliwości, którzy przekonywali, że jego treść jest zbyt polityczna.
- Wiem, że wysokość zarobków nie jest satysfakcjonująca, ale to są zaszłości kilkudziesięciu lat. Gdyby w poprzednich latach, w poprzednich rządach zwiększano sukcesywnie, zgodnie z rozwojem gospodarczym te zarobki nie byłoby tej sytuacji, którą mamy teraz. Chcę zwrócić uwagę jeszcze na coś. Ta troska, którą niektórzy wyrażają, jest dla mnie cyniczną grą wyborczą. Próbą pozyskania przed wyborami tego środowiska. To jest mojej odczucie. W tym wszystkim krzywdę ponoszą dzieci. Władze ZNP postąpiły niedobrze, kiedy padło hasło "naszym wielkim orężem jest nieklasyfikowanie uczniów", teraz słyszymy, że matury są zagrożone. Nauczyciele mają prawo do strajku, zgadzam się z postulatami, ale nie z formą tego strajku, która uderza w dzieci - przekonywał Marek Pruszak, radny PiS.
Troska o dzieci i młodzież powinna być naczelną, bez oceny stron. Nie jestem przeciw nauczycielom, doszło jednak do sytuacji, której się nikt nie spodziewał, kiedy dobro dziecka nie będzie już naczelne. Ta sytuacja otwiera nam oczy. To jest niepokojące i to obciąża obie strony sporu
- przekonywał Paweł Fedorczyk, radny PiS.
Radni Koalicji Obywatelskiej i KWW Witolda Wróblewskiego mówili tym samym głosem co prezydent.
Troska rządu o dzieci? Reforma, którą państwo [PiS - przyp red.] wprowadziliście, zaburzyła cały system edukacji, wprowadziła tyle nieoczekiwanych zmian, niedopracowanych, nieprzygotowanych. Dzieci są przeładowane programami. Proszę powiedzieć co rząd na to? Co na to, że jest chaos w oświacie. Rząd wprowadza swoje uregulowania, ale finansuje to samorząd. Te kwestie są nieuregulowane, a my samorząd mamy problem. Nauczyciele natomiast są wszyscy za dziećmi, chcą dla nich jak najlepiej, wiem to
- kontrowała Irena Sokołowska, nauczycielka, radna Koalicji Obywatelskiej Platforma. Nowoczesna.
Ostatecznie głosowanie przebiegło bez niespodzianek. Radni koalicji zagłosowali za przyjęciem stanowiska. Radni PiS wstrzymali się od głosu, przekonując, że jest ono polityczne. Uchwała została przyjęta więc 16 głosami za i 9 wstrzymującymi się.
Trzeba zrezygnować z finansowania nauki religii w szkołach nie ma pieniędzy na wyrzucanie w błoto. Religia o kościołów
Na całym świecie osoby lub organizacje biorące zakładników i w zamian szantażem wymuszają okup, uznawane są za terrorystów lub organizacje terrorystyczne. Polska stanowi tu chyba jednak wyjątek. Jedna osoba i kierowana przez tę osobę organizacja, ustanawiając strajk celem uzyskania tylko własnych korzyści, oznajmiając przy tym, że nie dopuści do egzaminów uczniów klas gimnazjalnych, i ósmoklasistów, a także grozi maturzystom nie dokonaniem klasyfikacji dopuszczających do matury, jest klasycznym przykładem wzięcia uczniów tych klas jako zakładników, celem wymuszenia szantażem oczekiwanych korzyści materialnych. Czy nie jest to klasyczny przykład terroru na uczniach jako zakładnikach? Czy za terror na uczniach jako zakładnikach, organizatorzy strajku nie powinni ponieś przewidzianych prawem?
wszyscy wiedzą że polscy nauczyciele na tle europejskich mają rewelacyjnie
apeluje do radnych prezydenta miasta i rządu o zaniechanie finansowania nauki religii w szkołach popiera mnie ponad 50% polskiego społeczeństwa. al o wam społeczeństwo sr.... na nie
Wyobraźmy sobie sytuację. Bogaty Polak mający dziecko w klasie maturalnej , łożący nie mało na korepetycje zajęcia dodatkowe ,języki obce i przygotowanie dziecka do matury i pewnych zagranicznych studiów. I dowiaduje się że dziecko być może nie będzie dopuszczone do matury przez strajk. Świat mu się wali. Na miejscu takiego rodzica pozwałbym szkołę i nie bacząc na koszta wyegzekwowałbym sprawiedliwość aż odechciałoby się nauczycielom dochodzić swoich praw w taki sposób.
ciemna masa wałów u władzy zawsze wciąga nas w swoje wojny popisowskie ale nigdy nie robi nic dla obywateli
-Yeti - jest rozwiązanie dla Bogatego Polaka, ów Bogaty Polak może zasilić swoją mamoną szkoły prywatne, nikt nie kazał mu posyłac dziecko do szkoły państwowej, tak, czy nie?
nie rozumiesz w jego mniemaniu bogaty Polak powinien mieć więcej praw o biednego i tak jest w rzeczywistości o take Polskie walczyliśta
radni walczą o POlskie tęsknią za prywatą kumoterstwem przekupstwem było tak rodzinnie
Dla pisowców wszystko jest polityczne....., a nie medyczne?