Takiego zamieszania i stresu związanego z egzaminami nie było chyba nigdy. Dziś (17 kwietnia) ósmoklasiści we wszystkich elbląskich szkołach zmierzyli się językiem obcym. Egzamin za nimi, mogą odetchnąć z ulgą. Mimo trwającego cały czas strajku nauczycieli odbył się on bez problemów. Teraz jednak pod znakiem zapytania stoi matura.
Wcześniej był stres, dziś już jestem spokojna. Czuję, że z angielskiego pójdzie mi dobrze. To ostatni dzień egzaminu. Później czeka nas laba
- mówiła tuż przed egzaminem z języka obcego Kasia, ósmoklasistka z SP nr 21.
W Szkole Podstawowej nr 21 w Elblągu do egzaminu ósmoklasisty podeszli uczniowie pięciu klas VIII, razem 139 osób. Przy tak dużej liczbie młodych ludzi i protestujące większości kadry, organizacja sprawdzianu była sporym wyzwaniem, przyznaje dyrektor placówki.
Początkowo mieliśmy zaplanowanych 12 komisji. W związku ze strajkiem musieliśmy to przeorganizować i zeszliśmy z liczbą komisji do 8. Na egzamin języka obcego znów musieliśmy zwiększyć tę liczbę do 10. Wyzwanie duże, ale mieliśmy pomoc nauczycieli, a także rodziców, którzy sami nawet szukali osób, które mają uprawnienia i mogą zasiadać w komisjach. Myślę, że wszystko zagrało tak, jak trzeba. Cieszymy się, że podołaliśmy wyzwaniu. Mamy za sobą prawdziwy chrzest bojowy
- mówi Katarzyna Rachwał, dyrektor SP nr 21 w Elblągu.
Egzamin ósmoklasisty, pierwszy od wprowadzenia reformy edukacji, trwał trzy dni. Podobnie jak wcześniejszy egzamin gimnazjalny, tak i ten sprawdzian, przebiegał w cieniu ogólnopolskiego strajku nauczycieli. Łatwo nie było, ale ostatecznie udało się skompletować komisje, zorganizować wszystko zgodnie z planem i przepisami.
W Elblągu egzamin przeprowadzony został w dziewiętnastu placówkach. Podeszło do niego 1054 uczniów. Jak im poszło? Dowiemy się 14 czerwca. Sama młodzież jest jednak dobrej myśli.
Egzamin jak się okazało nie był trudny. Język polski poszedł mi bardzo dobrze. Matematyka była trudniejsza, ale mimo wszystko myślę, że też poszło mi całkiem nieźle. Lekki stres nadal jest. Zależy mi na dobrych wynikach, bo dzięki temu będą miała szansę dostać się do wybranej szkoły średniej
- mówi Aleksandra Troczek, ósmoklasistka z SP nr 21.
Mam już wybraną szkołę średnią. Chciałabym dostać się do II LO, jeśli się nie uda tam do I LO. Dlatego egzamin jest tak ważny. Z matematyki jestem zadowolona. Nie wiem jak poszło mi z polskiego, egzaminu z tego przedmiotu bałam się najbardziej
- dodaje Laura Skowron, uczennica klasy VIII d SP nr 21.
Mniej powodów do optymizmu mają teraz starsi koledzy ósmoklasistów, którzy 6 maja powinni rozpocząć egzamin dojrzałości. Klasyfikacja maturzystów powinna się zakończyć do 25 kwietnia. Bez zatwierdzenia ocen przez radę pedagogiczną uczniowie nie zostaną dopuszczeni do egzaminów. Problem w tym, że strajkujący nauczyciele nie mogą brać udziału w radach pedagogicznych. To stawia pod znakiem zapytania klasyfikacje i same matury.
W większości szkół rady przekładane są na 24 i 25 kwietnia. To świadczy o tym, że istnieje szansa, żeby w Wielkim Tygodniu dojść do porozumienia albo przynajmniej zawiesić strajk, aby móc uczestniczyć w obradach okrągłego stołu i tam podejmować decyzje na przyszłość
- mówiła dziś podczas konferencji prasowej Anna Zalewska, minister edukacji narodowej pytana o zagrożenie matur.
Szefowa resortu edukacji przypomniała również, że prawo oświatowe, jeśli chodzi o przeprowadzanie rad klasyfikacyjnych, jest jednoznaczne. Musi się ona odbyć w obecności co najmniej połowy składu. To oznacza, że niemożliwe jest, aby dyrektorzy szkół sami mogli podjąć decyzje w sprawie klasyfikacji uczniów klas maturalnych, jak twierdzi m.in. małopolska kurator oświaty Barbara Nowak.
Dużo więcej nie ma do powiedzenia Związek Nauczycielstwa Polskiego. Sławomir Broniarz, szef związku, już od kilku dni podkreśla, że jego zdaniem matury są poważnie zagrożone.
Jeśli protest będzie się tak rozwijał, jak teraz to matury są poważnie zagrożone, ale ja pamiętam, że w tym kraju ważne decyzje podejmuje się w ciągu kilku godzin. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby minister Anna Zalewska uznała, że rzeczywistość przekracza jej poziom wiedzy i wyobraźni i siadła, napisała nowe rozporządzenie, które będzie w odniesieniu do terminów egzaminów maturalnych
- powiedział Sławomir Broniarz podczas spotkania z dziennikarzami w poniedziałek i podziękował tym radom pedagogicznym, które zdecydowały, że nie podejdą do rady kwalifikacyjnej.
Te wyjaśnienia raczej nie uspokoją maturzystów. Być może zaplanowane na czwartek (18 kwietnia) wznowienie rozmów związkowców ze stroną rządową przyniesie więcej konkretów.
Do tematu jeszcze wrócimy.
Oby wszyscy uczniowie zdali i duży ukłon dla tych nauczycieli co byli na egzaminach. A ci co strajkuja spiral,,,,cie że szkoły na bruk chamy. PiS powinien zrobić z wami porządek raz na zawsze,zabrać wszystkie przywileje . Jeśli dojdzie do blokady matur rodzice powinni wpaść do szkół i mordy wam podbijać.
Wczoraj olsztyn TVP pokazał jakie dziadostwo jest u nich w szkolach. Pseudo nauczyciele dostali zapewnienie ze dostana nagrody za to ze strajkuja. Krotko jaki pan taki kram Cyrk.
Czy jest prawdą, że w elbląskich komisjach egzaminacyjnych zasiadały w związku ze strajkiem nauczycieli (słusznym!) katechetki i instruktorzy jazdy konnej, o czym dowiaduję się z pewnym rozbawieniem?:) Nauczyciele - nie łamcie się i walczcie o swoje. Normalna część społeczeństwa Was popiera i jeśli trzeba będzie przełamać opór reżimu kłamców odmawiając przeprowadzenia egzaminów maturalnych, to to zróbcie, a nie ulegajcie łajdackiej propagandzie rządowych trolli, jak w przypadku egzaminów gimnazjalnych. Ci młodzi ludzie dziś przystępujący do egzaminu dojrzałości więcej wyniosą na przyszłość z Waszej obywatelskiej, nieugiętej i prospołecznej postawy, niż z dzisiejszej, dość humorystycznej i niewiele wartej matury. Solidarność Naszą Bronią!
w 3 godz. rozwiązać ustawą szkoły średnie .Dopuszczenia decyzją kuratora.
Ja rozumiem ze kazdy walczy o swoje ale dzieci wystawione sa jako tarcze. Od roku gadaja o maturach przygotowaniach rodzice korepetycje biora placa grube pieniadze a teraz tylek sie na nich wystawia i nie ma rady pedagogicznej nie bedzie matur pewnie w dupie z uczniami najwazniejsze zeby podwyzka byla. A ale ile godzin w tygodniu pracuja nauczyciele ile maja wolnego przed kazdymi swietami dzieci co najmniej 3 dni wczesniej juz nie maja lekcji kto tak ma. Nawet nie chca isc na zaden kompromis w tym konflikcie bedzie 5 miesiecy wolnego i nikomu to nie przeszkadza
na rozdaniu klasy gołe d..y pokazcie tym nauczycielom za to co wam robia uczniowoe
a kto to teraz sprawdzi? Leśnicy?
Czy ktoś o zdrowych zmysłach sądzi że maturzystom spadnie włos z głowy. Nauczyciele nawet Ci strajkujący zupełnie prywatnie rozwiązują z uczniami ostatnie zadania, a dotrzymanie tego czy przesuniętego terminu to tylko decyzja miłościwie nam panującego prezesa
Czy ktoś może w końcu wyłączyć tego skretyniałego de...la kolińskiego, który najpierw oczerniał tutaj Żołnierzy Wyklętych/Niezłomnych, a teraz na swoim facebooku napisał o płonącej katedrze Notre Dame: " "Dach, dach, dach płonie - nie potrzebujemy wody, niech skur...syn płonie - spal się, skur...synu, spal".
" Kto sieje wiatr ten zbiera burzę "