Po trzech latach prób sprzedaży znalazł się kupiec na XIX-wieczną Willa Grunau'a. To szansa na ratunek dla zniszczonego zabytku. Miasto jednak na tej transakcji zarobi dużo mniej, niż początkowo planowano.
Willa Ignatza Grunau'a, elbląskiego przemysłowca znajduje się przy ul. Pułaskiego. To przykład XIX-wiecznej architektury wpisany do rejestru zabytków i objęty ścisłą ochroną konserwatorską. Budynek, choć nosi jeszcze ślady dawnej świetności, jest w bardzo złym stanie technicznym. Od dłuższego czasu niezamieszkany, coraz bardziej popadał w ruinę. Zabytek jest własnością miasta, które jednak nie planowało inwestować w jego remont. W 2015 roku rada miejska wyraziła zgodę na jego zbycie i nieruchomość, wraz z nieistniejącą już przybudówką, wystawiono na sprzedaż. Podczas pierwszego przetargu miasto chciało za oba budynki blisko 600 tysięcy. Wtedy jednak chętny się nie znalazł.
Po tym postępowaniu nastąpiły kolejne próby zbycia zabytkowej ruiny (cena wywoławcza była coraz niższa). Bezskuteczne, aż do dziś (5 listopada). Tym razem znalazł się chętny. W ciągu następnych dni podpisany zostanie z nim notarialny akt sprzedaży.
To osoba prywatna, pragnąca zachować anonimowość. Nie wiemy, jakie dokładnie plany ma na ten budynek. Na pewno jednak będzie musiał je skonsultować z konserwatorem zabytków. Dla nas to dobra wiadomość, że po tylu latach znalazł się nabywca na ten obiekt
- mówi Łukasz Mierzejewski z Biura Prasowego Prezydenta Elbląga.
To szansa na ratunek dla rozpadającego się zabytku. Dla miasta jednak mniejszy zarobek niż zakładano trzy lata temu, gdy wystawiano obiekt na sprzedaż. Tym razem cena wywoławcza nieruchomości podczas ostatniego przetargu wyniosła 265 tys. 500 zł, czyli mniej niż połowę pierwotnej ceny. Nabywca kupi ją za niecałe 135 tys. zł.
Nabywcy udzielona zostanie bonifikata w wysokości 50 proc. wylicytowanej ceny nieruchomości. Jest to zgodne z przepisami dotyczącymi sprzedaży obiektów zabytkowych
- dodaje Łukasz Mierzejewski.
Aż się chce krzyknąć k..r.a za taki grosz sprzedali zabytek podobnie jak pałacyk na Bema który kupił Wójcik, miało być do dyspozycji mieszkańców, a on sobie dom z hektarami ziemi wybudował z
To trzeba było sobie kupić jak uważasz, że to tania i dobra transakcja!!! Tylko skąd weźmiesz na resztę zazdrośniku?
Mocni przed klawiatura, zygac się chce. Na wybory nie idą, a jeśli pójdą to zaglosowali. A za odnowienie i uporządkowanie terenu szacun dla Wójcika.
W pałacyku Wojcika funkcjonuje pensjonat i restauracja , czyli jest obiektem uzytecznosci publicznej, i bardzo dobrze, ze ktos kupil druga wille i wyremontuje, przestanie straszyc, zabytek zachowany a i radosc dla wlasciciela. Tak po polsku sam nie moge drugiemu nie dam, stad ta zawiść. Bardzo dobre rozwiazanie dla wszystkich.
Dodałbym, że nawet dwa cudy!!! Ponieważ jedna z elblążąnek związana z obcokrajowcem wysłała ponoć pieniążki na wadium do przetargu ale tak bank przeliczył, że zabrakło 4oo zł ?!. Jak pani chciała dopłacić to jej zabroniono, a dodam, że ona chciała kupić za pełna kwotę nie z bonifikata? Może zainteresowałaby się pani Kamila naczelna redaktor i zapytał panie od przetargu że to prawda?!?
Osoby którym przeszkadza to, że "willa", a raczej miejska ruina, została sprzedana za 130 000 zł. informuję, że takie obiekty, ważne ze względu na historię miejsc w których się znajdują- NA ŚWIECIE ODDAJE SIĘ ZA DARMO i załatwia wszystkie formalności! Chodzi o to, aby przyszły inwestor ODDAŁ PRZESTRZENI MIEJSKIEJ UNIKATOWY BUDYNEK- ELEWACJĘ Z DAWNYCH LAT! Odbudowanie tej historycznej Willi pod nadzorem konserwatora, znacznie przewyższy koszt budowy współczesnych KILKU podobnej wielkości domów, więc jeżeli elblążanie- zamiast podziękować temu, kto zdecydował się to zrobić, znowu mają FOCHA! To ja wymiękam :-(
Wójcik to kupił, wiem bo mi mówił.
dex- 200 ℅ racji popieram. Tylko malkontenci wolą, żeby nadal tam były ruiny zamiast pięknego budynku
dex- 200 ℅ racji popieram. Tylko malkontenci wolą, żeby nadal tam były ruiny zamiast pięknego budynku
Prorok Igor, tak faktycznie byla taka sytuacja, dokladnie nie zostalam dopuszczona przez 430 zl. Prosilam o mozliwosc doplaty roznicy, gdyz w naszym banku wynikalo, ze robimy nadplate, zostal przeslany kurs zl, ktory wynosil o 10 groszy wiecej niz w Polsce - bank w Pl nie ksieguje wplat usredniajac kurs walut tylko po kwocie skupu, czyli najnizszej z mozliwych. Odmowiono dolaczenia dokumentu wyjasniajacego zaistniala sytuacje oraz wplacenia roznicy w Kasie.