W sytuacjach kryzysowych elblążanie będą mogli liczyć na pomoc aresztantów. Będą oni kierowani do ratowania mienia czy usuwania skutków powodzi i nawałnic. Porozumienie w tej sprawie podpisali: Witold Wróblewski, prezydent Elbląga i Robert Witkowski, dyrektor Aresztu Śledczego w Elblągu.
Elbląski samorządu od lat współpracuje z aresztem śledczym. W poniedziałek, 29 stycznia, współpraca ta została rozszerzona o pomoc w sytuacjach kryzysowych. To oznacza, że w razie konieczności, miasto otrzyma wsparcie 15 dodatkowych osób, które włączą się w akcję ratowania mienia i ludzi, czy usuwania skutków takiego zagrożenia. Tę pracę aresztanci będą wykonywali bezpłatnie.
Chcemy być pomocni dla społeczności Elbląga, również wtedy, kiedy ta pomoc będzie najbardziej potrzebna, czyli w sytuacjach kryzysowych. Oczywiście nie jesteśmy służbą ratunkową. Natomiast osadzeni na pewno będą przydatni do usuwania skutków takich zdarzeń
- mówi ppłk Robert Witkowski, dyrektor Aresztu Śledczego w Elblągu.
W elbląskim areszcie obecnie przebywa ok. 270 osadzonych. 60 procent z nich ma zatrudnienie. Codziennie blisko 30 osób opuszcza mury zakładu, aby pracować w lokalnych firmach (to praca odpłatna), czy też w instytucjach samorządowych lub organizacjach pozarządowych.
W ciągu ostatnich 6 lat raz się zdarzyło, że osadzony oddalił się z miejsca zatrudnienia. Nasze doświadczenie - ilość osób, które wychodzą i ilość przepracowanych przez nie godzin - świadczą o tym, że warto zaryzykować. Chcę jednak podkreślić, że selekcja osób, które kierujemy do pracy na zewnątrz zakładu, jest bardzo ostra. Sprawcy niektórych przestępstw, np. zbrodni czy przestępstw na tle seksualnym, nigdy nie opuszczą murów więziennych do pracy. Społeczność lokalna nie musi się obawiać
- wyjaśnia dyrektor AŚ w Elblągu.
W przypadku sytuacji kryzysowych każda para rąk jest potrzebna. Elblążanie przekonali się o tym we wrześniu ubiegłego roku, kiedy to Kumiela wylała i podtopiła kilka ulic. Ze skutkami tamtej powodzi miasto jeszcze się nie uporało. Wykonane zostały prace porządkowe. Jednak jeśli chodzi o poważniejsze inwestycje - np. odbudowę zniszczonego szlaku czerwonego w Bażantarnii - urząd nadal czeka na decyzję wojewody. Przypomnijmy. Starty po powodzi wyceniono na ponad 14 mln zł. Jeszcze w ubiegłym roku, władze miasta zwróciły się do wojewody warmińsko-mazurskiego z wnioskiem o przyznanie dofinansowania z rezerwy celowej budżetu państwa na usuwanie skutków powodzi na kwotę ponad 13,5 mln.
Decyzji w sprawie przyznania tych środków jeszcze nie mamy. Jeśli otrzymamy decyzję pozytywną, a pieniądze te muszą zostać rozdysponowane w ciągu roku budżetowego, to podejdziemy do tematu jak najszybciej, aby przywrócić stan sprzed powodzi
- mówi Witold Wróblewski.
Na razie nie udało się również uzyskać wsparcia z Ministerstwa Środowiska w sprawie budowy zbiornika retencyjnego, który mógłby zabezpieczyć Elbląg przed powtórką sytuacji z września ubiegłego roku. Koszt tej inwestycji oszacowano na ok. 25 mln złotych.
Wystąpiłem do Ministra Środowiska z wnioskiem o przyznanie środków finansowych na budowę tego. Otrzymałem jednak odpowiedź odmowną, inwestycja ta nie została ujęta w planach działań przeciwpowodziowych. Będziemy jednak dalej występować w tej sprawie. Ta inwestycja, ze względów bezpieczeństwa jest bardzo ważna
- dodaje prezydent Elbląga.
Elbląska elyta "wagi ciężkiej" - Bugajny, Świniarski, Wróblewski.
A na prezydenta mogą liczyć???
A Wróblewski zamiast retencji za 25 milionów buduje wiadukt za 70 milionów, który woda pochłonie jak będzie powódź. Ot, myśliciel ! Ale w listopadzie zostaniesz zatopiony ...
W Ełku oddają do użytku nową straznice a w Elblągu oczekujemy na budowę. I porównanie wielkość miast i ludności. Czy wreszcie politycy elblaskiego zje,,,,, e ten olsztyn czy dalej gojeni będziemy.
Młodzieżówka aresztu w pełnej krasie, niczym Jan Bury.
Lepszy Wrobel w garsci niz Kandydat Michal ze skompromitowanym pełowskim otoczeniem lub Wilczek w otoczeniu Karmelitek bosych
Czyżby to była ciała doradcze p. Wróblewskiego - emerytowany strażak i "dyrektor z zawodu dyrektor"?
Słyszałem że Wicia był w jakieś klinice odchudzającej. Czyżby była zamknięta
Czyzby pisowskie trole od karmelitek bosych w ataku czy skompromitowane otoczenie Kandydata, ale to 1 dżuma