W związku z tym starosta braniewski odwołał alarm powodziowy. W tej chwili nadal obowiązuje pogotowie powodziowe.
Od początku wystąpienia ulewy, połączonej z silnym wiatrem, w Starostwie Powiatowym w Braniewie pełnił dyżur Wydział Zarządzania Kryzysowego, któremu przewodził starosta braniewski Leszek Dziąg.
Obecnie sytuacja ustabilizowała się na wszystkich rzekach, woda zaczyna opadać. Jeśli ponownie nie będzie opadów lub cofki z Zalewu Wiślanego to sytuacja wróci do normy
— informuje starosta.
Starosta Leszek Dziąg podkreśla, że jak na tę skalę opadów i utrudnień wywołanych przez silny wiatr (w poniedziałek) skala zniszczeń wywołanych przez powódź nie jest bardzo duża. Najbardziej ucierpiały domostwa w gminie Wilczęta, zwłaszcza w Księżnie.
— Nadal nieprzejezdny jest również most w Tatarkach, w gminie Wilczęta, pracuje tam Zarząd Dróg Powiatowych — mówi Leszek Dziąg. — Trudna sytuacja jest także na rzece Gołubie, gdyż tuż za granicą, po stronie rosyjskiej znajdują się tamy, wykonane przez bobry, a tym samym zalewisko sięga naszej strony.
Starosta braniewski podkreśla, że skala zniszczeń mogłaby być znacznie większa, gdyby nie uzgodnienia poczynione już w poniedziałek (18 września) z elektrownią wodną w Pierzchałach.
— Już na początku silnych opadów deszczu poprosiliśmy elektrownię o większy zrzut wody ze zbiornika w Pierzchałach, dzięki temu rozładowaliśmy to „czoło” rzeki — mówi Leszek Dziąg. — Tym samym Pasłęka pozostała w swoim korycie, z wyjątkiem tych miejsc, gdzie zwykle przy dużych opadach deszczu czy roztopach występują podtopienia. Dlatego woda zalała niektóre posesje przylegające do rzeki, jak też pojawiła się w niektórych piwnicach domów w Braniewie.
Starosta braniewski dziękuje za ciężką pracę strażakom z Państwowej i z Ochotniczych Straży Pożarnych.
— Należy im się wielki szacunek, gdyż dzięki temu, że szybko uprzątnęli powalone przez wiatr drzewa, mogli równie błyskawicznie ruszyć z pomocą mieszkańcom — mówi starosta. — W tej bardzo trudnej sytuacji radzą sobie także gminy, na terenie których wystąpiły podtopienia.
Sytuacja powodziowa jest ciągle monitorowana, w Starostwie Powiatowym nadal dyżur pełni Wydział Zarządzania Kryzysowego. Można z nim kontaktować się telefonicznie, pod numerem telefonu 55 644 02 55.
informacja nadesłana
Teraz widzimy Żuławy nadal bezbronne, za mało pomp, sprzętu, pojazdów. Zamiast wszystko do obrony przed wodą na Żuławy to olsztyn wszystko usiebie gromadzi. Jakim prawem są tak zachlanni i bezczelnie a potem wysyłają istna parodia i bezczelność.
u nas Wróblewski i ten emerytowany pseudo specjalista Świniarski precz ze stołków od razu. Teraz udaja że nic się nie stało, skandal.