Taki pomysł padł podczas spotkania Prezydenta Elbląga Witolda Wróblewskiego z mieszkańcami dzielnicy Śródmieście. Jedna z elblążanek podała Al.Tysiąclecia, jako miejsce szczególnie niebezpieczne w naszym mieście i zaproponowała, by ograniczyć na niej prędkość do 30 km/h.
Jaka jest możliwość ograniczenia prędkości na Tysiąclecia? To jest ulica wjazdowa do miasta i jak się rozpędzi samochód zjeżdżając z mostu to kończy chyba koło Lidla. Czy tam można ograniczyć tą prędkość?
– pytała podczas spotkania.
Elblążanka podkreślała, że problem jest poważny. - W piątek od godz. 18.00 do godz. 24.00 jest sznur tirów, gdzie nie szło wytrzymać. Przecież tak nie może być – dodała.
Prezydent zwrócił uwagę, że na terenie zabudowanym obowiązuje już ograniczenie prędkości do 50 km/h. - Jeszcze bardziej nie da się tego ograniczyć. Jeśli jadą szybciej to i tak łamią prawo – stwierdził Witold Wróblewski.
Kobieta zaproponowała jednak, by ograniczyć na tym terenie prędkość do 30 km/h. - To jest droga klasy głównej. Nie może być tak, że wprowadzamy sobie ograniczenia i będzie dobrze – dodał Witold Wróblewski. - Zwrócę uwagę policji co do monitorowania tej ulicy.
Według elbląskich policjantów Al.Tysiąclecia nie należy do niebezpiecznych ulic.
Z naszych statystyk wynika, że od początku roku doszło tam do 16 kolizji i 1 wypadku drogowego. Z tym, że nie jest to miejsce szczególnie niebezpieczne. Kolizje zdarzały się głównie na skrzyżowaniach z ul.Rycerską i Hetmańską. Nie były spowodowane nadmierną prędkością. Natomiast trzy z tych kolizji były poza drogą publiczną, czyli na parkingu przy przychodni lekarskiej. Powodem była nieuwaga kierowcy
– zaznaczył podkom. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu.
Czy zatem zwiększenie ograniczenia prędkości mogłoby wpłynąć na zmniejszenie ilości kolizji? - Na ul. Malborskiej są światła, na Hetmańskiej i Rycerskiej również, więc tam ograniczenie prędkości nie miałoby sensu – dodał Krzysztof Nowacki. - Tam często, szczególnie w okolicy godz. 15.00, robią się korki. Na Al. Tysiąclecia jest duże natężenie ruchu, bo jest to droga wylotowa z miasta, ale nie należy ona do szczególnie niebezpiecznych.
Co do 30 km/h może warto podać wiek tej pani i wykształcenie oraz to czy ma prawo do jazdy?! Bo ilość zdarzeń na tej drodze to nie kwestia prędkości ale kultury korzystania w ruchu drogowym przez pieszych, rowerzystów i kierowców gdzie nie bez znaczenia jest stan trzeźwości i techniczny pojazdów.....Nawet bliskość Komendy Policji nie zmienia mentalności użytkowników dróg....
a może ogólnie zrobić tam deptak ...
ta pani niech sobie nowy mozg sprawi albo na wies sie wyniesie!!!!
Co za lekkomyślność tej kobiety. Myślenie że ograniczenie do 30 spowoduje że będzie mniej tirów i szybkiej jazdy? No śmiech na sali. Jak jej coś przeszkadza to niech się wyprowadzi na jakąś wieś. Tu jest miasto i to miasto jest całkiem spore co sprawia, że ruch odbywa się prawie całą dobę.
Proponuję wykonać sieć tuneli pod miastem i tam puścić ruch samochodowy. Na powierzchni tylko piesi, rowery i hulajnogi. Tramwaje na złom, bo jak jadą te wagony, to nie idzie wytrzymać.
Uważam, że jeśli zostało by wprowadzone ograniczenie do 30km/h na tym odcinku to zamiast przelotowej drogi zrobi nam się droga która będzie cały czas zakorkowana- bezpieczeństwo podniesione lecz sam ruch na ulicy...nieprzemyślane rozwiązanie.
Czy Wy, drodzy Mieszkańcy zdajecie sobie sprawę o ile więcej spalin emituje silnik spalinowy przy takich prędkościach ???? Na zachodzie likwidują nawet progi zwalniające, szukając innych rozwiązań, właśnie ze względu na znacznie wyższą emisję min. rakotwórczych tlenków azotu zawartych w spalinach przy niskich obrotach ... ehhh masakra ;(
Pani "mieszkanka" się zna bo "widzi", że samochód jak się rozpędzi to zwalnia koło lidla, wie bo widzi, nie dokonała żadnej głębszej refleksji co do bezsensowności swojego pomysłu. Kolega "Kat Na Idiotów" dostatecznie uzasadnił jak wygląda rzeczywistość, więc ja na ten temat już pisał nie będę, ale może Pani mieszkanka będzie przeprowadzać samochody biegnąc przed nimi z czerwoną flaga, jak było bodajże na początku XX wieku w Wielkiej Brytanii - dużo ruchu na stare lata, a i czas na refleksję będzie...
"W piątek od godz. 18.00 do godz. 24.00 jest sznur tirów, gdzie nie szło wytrzymać. Przecież tak nie może być – dodała." Skoro jest sznur tirow, to te samochody jada bardzo walno i nie osiagaja nawet 30km/h. Wiec droga kobieto o co ci w ogole chodzi? O to zeby siac zamet, czy zeby cos zrobic dobrego?
Notabene pomysl kolejnej nawiedzonej z UM to likwidacja zatoczek autobusowych - no celem spowolnienia ruchu. Mamy to w sumie przez przypadek na al. Piłsudskiego, tylko ze tam ani ruch przez to nie został spowolniony, ani bezpiieczenstwo podniesione, a wrecz przeciwnie - wyprzydzaja autobus jak stoi przy przestanku. Generalnie radze ostroznie z tymi pomyslami.