W niedzielę, 10 maja w Elbląskim Parku Technologicznym odbył się II Rodzinny Piknik Nauki i Techniki. Specjalnie dla wszystkich zarówno tych małych i tych dużych przygotowano wiele stoisk, wystaw, pokazów związanych z nauką i techniką.
Piknik cieszy się dużym powodzeniem, tak samo jak pierwsza edycja. Parking mamy pełen, jest trochę gorsza pogoda, ale na szczęście już nie pada, więc można korzystać ze wszystkich atrakcji. W odróżnieniu do ubiegłego roku nie ma Centrum Nauk Kopernik, ale w zamian mamy inną firmę Mały Inżynier. Jest z nami Polskie Towarzystwo Rakietowe, budowane są modele rakiet,które zostaną wystrzelone w powietrze. Oprócz tego jest pan z robotami z klocków lego
– przyznała w rozmowie z nami Maja Żołędziewska, organizatorka oraz pracownik EPT.
Piknik cieszył się bardzo dużym powodzeniem. Na dzieci oraz dorosłych czekały warsztaty z budowy rakiet, programowanie robotów. Mogli zobaczyć drona w akcji, wziąć udział w pokazach fizycznych oraz chemicznych oraz pograć w interaktywną grę komputerową.
Oprócz tego na dzieci czekała policja, straż pożarna, żandarmeria wojskowa oraz straż graniczna. Dzieci mogły zobaczyć pojazdy służb, zobaczyć na czym polega gaszenie pożaru oraz same spróbować przytrzymać węża strażackiego i ugasić pożar, za który robiły specjalne słupki.
- Ciężko powiedzieć, co cieszy się największym powodzeniem. Mały inżynier jest dość oblegany, również mieliśmy spore zainteresowanie warsztatami rakietowymi. Dzieciaki korzystają też ze zjeżdżalni dmuchanej, siedzą w wozie strażackim. Myślę, że wszystkie atrakcje cieszą się dużym powodzeniem – dodaje organizatorka.
Co dzieciom podobało się najbardziej na pikniku?
Najbardziej podoba mi się czerwona zjeżdżalnia. Malowałam sobie twarze, zjeżdżałam na zjeżdżalni, siedziałam na motorze i sterowałam robotami
– mówiła 7 letnia Zuzia.
- Podoba mi się zjeżdżalnia. Widziałam roboty i pokazy chemiczne, ale już się tak nie podobały mi – dodała Michalina.
- Najbardziej podoba mi się zjeżdżalnia i na piętrze takie guziczki, co się naciska i robotyka. Byłam u strażaków gasić pożar, podobało mi się i mają ciężką pracę – przyznała 7 letnia Oliwia.
A ja niestety ponarzekam. Przyjechaliśmy parę minut po 14:00, mijając już po drodze wracającą Straż Pożarną, którą mój synek bardzo chciał zobaczyć, ponieważ jest na etapie "Strażaka Sama". W środku chaos, a połowa stoisk już się zwijała (miało trwać do 17:00). Pokazy, które odbywały się wcześniej były tylko dla wybranych dzieci i tylko raz. Kolejki były zajmowane przez dorosłe osoby, które nie były z dziećmi i wszystko zasłaniały maluchom. Nie wiem co jest z tym miastem, ale nie potrafią zorganizować niczego normalnie. Zmarnowaliśmy czas, dzieci smutne i zawiedzione, mogliśmy jechać na pokaz Lego do Gdańska.
Póki co czekamy na coroczną elbląską porażkę czyli Piegusa (mam nadzieję, że znowu będzie rozbrzmiewać głośno muzyka techno oraz zasuwający po alejkach Pan z bryczką krzyczący na dzieci). To na szczęście dowiemy się z artykułów, bo Dzień Dziecka spędzimy w bardziej przyjaznej miejscowości. Teraz możecie Państwo klikać minusy za to że rzeczowo narzekam i że powinienem się cieszyć że w ogóle coś robią, ale jestem osobą, która jeśli coś robi to bardzo dokładnie a nie byle jak, stąd moja opinia. Poza tym mam porównanie do Trójmiasta, w którym spędzamy dużo wolnego czasu.
Jeśli ktoś się ze mną nie zgadza to chyba nigdy nie był dalej niż smoki na Jeleniej Dolinie :)
Zgadzam się z Kich-ą. Chociażby dlatego iż rok temu na tej samej imprezie było 2X więcej atrakcji. Dziękuję służbom mundurowym gdyby nie ich obecność imprezy chyba w ogóle by nie było!
Dlaczego w Elblągu nie powstanie na stałe podobne do centrum nauki -EXPERYMENT takie jak w Gdyni.ZACOFANE miasto pomimo tylu uczelni.
Ponieważ utrzymanie kosztuje dużo pieniędzy, a Trójmiasto ma ponad milion turystów i dużo więcej mieszkańców, także bez przesady. Nie widzę problemu, żeby podjechać z Elbląga. Zwłaszcza, że są to miejsca które odwiedza się powiedzmy max raz w roku. Tak jak ZOO i Oceanarium.
beznadziejne były pokazy doswiadczen porazka jak chodzi o poziom