Śledztwo ws. zabójstwa rodziny z Gdańska zakończone. Rosjanin ukrył pistolet na Gęsiej Górze w Elblągu

Gdańska prokuratura oskarżyła 34-letniego rosjanina Samira S. za zabójstwo trzech osób. Oskarżony wskazał śledczym, gdzie ukrył broń - był to bunkier na Gęsiej Górze w Elblągu. Mimo to nie przyznaje się do winy.

13 marca 2013 r. w mieszkaniu w Gdańsku doszło do zabójstwa trzyosobowej rodziny. W trakcie spotkania w kuchni pomiędzy mężczyznami doszło do gwałtownej sprzeczki. Z ustaleń prokuratury wynika, że Samir S. wyjął posiadany pistolet i dwukrotnie, z bliskiej odległości (około 30 cm) wystrzelił w głowę Adama K. Odgłosy wystrzałów zaalarmowały Agnieszkę K., która przebywała w innym pomieszczeniu. Gdy wbiegła do części kuchennej, również ona dwukrotnie, z bliskiej odległości, została postrzelona w głowę. W następnej kolejności, jeden raz została postrzelona w głowę małoletnia Nina K. Ofiary poniosły śmierć na miejscu.

- Z ustaleń policji wynika, że ok. godz. 20 wsiadł do autobusu i wrócił do Elbląga. 14 marca, ok. godz. 16 brat Adama K. wszedł do mieszkania i zobaczył zastrzelone osoby. Zauważył także, że zostały skradzione rzeczy - mówi w rozmowie z nami Mariusz Marciniak, prokurator Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku.

Z mieszkania zabrane zostały m.in. granaty ćwiczebne, hełm, klamry pasów niemieckich formacji wojskowych i paramilitarnych z lat 1925 - 1945, sztylet formacji SS, proporczyki, nieprzełamane blaszki identyfikacyjne żołnierzy Wehrmachtu oraz inne militaria z okresu II Wojny Światowej. Skradzione zostały także współcześniejsze rzeczy jak notebook, ipady, aparaty fotograficzne czy telefon komórkowy.

Prokuratura informuje, że Samir S. w okresie od 17.11.2000r.,do 31.01.2001r. odbywał na terenie Rosji służbę wojskową,w stopniu szeregowego. Z wojska został zwolniony z opinią negatywną i  uznany za trwale niezdolnego do dalszej służby, z uwagi na nieopanowanie przygotowania bojowego.

Śledztwo nie potwierdziło, kreowanych przez niektóre media tez i wersji śledczych, jakoby zabójstwa Adama K., Agnieszki K. i Niny K., były wynikiem działalności bliżej niekreślonych „służb specjalnych” lub „porachunków międzynarodowych handlarzy bronią i amunicją”.

15 marca o godz. 21.50 w Elblągu dochodzi do zatrzymania Samira S., który szedł ulicą. - Jest on kompletnie zaskoczony, ale nie stawia oporu. Nie był na to przygotowany. W tym samym dniu policjanci przeszukują mieszkanie i znajdują tam wszystkie skradzione rzeczy z mieszkania Adama K. z wyjątkiem 2 aparatów fotograficznych - opowiada prokurator.

Dzień po zatrzymaniu podejrzanego, Samir S. zdecydował się pokazać miejsce ukrytej broni palnej.

Nie mówi skąd ona pochodzi, twierdzi tylko, że wie, gdzie pistolet jest ukryty. Nie mówi także do czego został on użyty. W późniejszych zeznaniach tłumaczył on, że w Rosji istnieje przepis, który mówi o tym, że wydanie jakiegokolwiek pistoletu powoduje zmniejszenie odpowiedzialności karnej. Liczył na to, że nie będzie skazany za kradzież, a jeśli będzie to dostanie najmniejszą karę

- relacjonuje Mariusz Marciniak.

Pistolet miał być ukryty w pomieszczeniu znajdującym się na Gęsiej Górze w Elblągu. Wskazał on na betonowy bunkier.

Broń była schowana w skrzyneczce z tworzywa sztucznego, następnie w worku foliowym. Wszystko zostało przysypane gruzem, potłuczonymi butelkami i innymi śmieciami

- mówił prokurator.

Znaleziona broń to pistolet wzoru Walther P22, kal. 22 Long Rifle. Kawałek dalej wskazał również miejsce spalenia ubrań, które miał na sobie w Gdańsku, 13 marca, oraz skradzione 2 aparaty fotograficzne.

Z informacji jakie uzyskaliśmy od prokuratora wynika, że Samir S. nigdy nie przyznał się do zabójstwa. - W sprawie kradzieży mówił bardzo różnie : raz że nadarzyła się okazja i wchodząc do mieszkania, zauważył że nikogo nie ma i skorzystał z okazji zabierając rzeczy. W innym przesłuchaniu mówił, że kupił je na 2 dni przed zdarzeniem bezpośrednio od Adama K. (bilingi wykazały, że prowadzili rozmowę telefoniczną). Przedstawiał również wersję, że nabył je od Siergieja z Elbląga, którego zna od 15 lat. Tylko, że próby znalezienia tej osoby okazały się nieskuteczne. Prawdopodobnie istnieje on tylko w jego wyobraźni - twierdził Mariusz Marciniak.

W toku śledztwa wykonano liczne czynności dowodowe, zarówno o charakterze osobowym (przesłuchanie Samira S. oraz 124 świadków), jak i o charakterze rzeczowym. Wykonano oględziny rzeczy, miejsc, zapisów monitoringu miejskiego, zawartości pamięci telefonów komórkowych i dysków komputerowych. Przeprowadzono analizy połączeń telefonicznych i danych o logowaniach środków łączności. Zlecono wykonanie,w pełnym spektrum,badań zabezpieczonych dowodów rzeczowych.

Uzyskano 46 specjalistycznych ekspertyz z zakresu: medycyny sądowej,genetyki, daktyloskopii, mechanoskopii, traseologii, osmologii, fizykochemii, broni i balistyki,psychiatrii i psychologii sądowej, informatyki śledczej i technik audiowizualnych.

Samir S. został oskarżony o trzykrotne zabójstwo, zabór mienia oraz nielegalne posiadanie broni. Grozi mu dożywotnie pozbawienie wolności. Prokuratura Apelacyjna skierowała już akt oskarżenia do Sądu Okręgowego w Gdańsku.