Miesiąc temu do miejskiego monitoringu zostały podłączone cztery kamery znajdujące się na szczycie wieży Katedry św. Mikołaja. Obecnie elblążanom przypatruje się ok. 30 kamer. Niektóre z nich samodzielnie wybierają przechodniów, których będą obserwować.
Obecnie w Elblągu działają zarówno kamery analogowe, jak i obrotowe. Miasto decyduje o ilości i jakości tych kamer – mówi Krzysztof Nowacki, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Elblągu. - Wszystkie kamery ze sobą współpracują. Idea jest taka, żeby te kamery i system były jak najbardziej nowoczesne.
Kamery w naszym mieście potrafią same wykrywać potencjalnie niebezpieczne sytuacje.
Kamera, która pracuje w automacie może sama zaobserwować zdarzenie i podchodzi do tego w sposób, można powiedzieć, inteligentny. Może zareagować, kiedy ktoś zaczyna na nagraniu biec. Wtedy sama zrobi na niego zbliżenie. Jeśli ktoś zacznie się szarpać z drugą osobą to kamera również na tym zdarzeniu się skupi, a nie będzie „ślepo” przesuwała się dalej
– wyjaśnai Krzysztof Nowacki.
Monitoring obsługiwany jest przez strażników miejskich, którzy pracują w dni powszechne, na dwie zmiany (od 7.00 do 21.00). W weekendy oraz po godzinie 21.00 wartę przejmują policjanci. - Często zdarza się tak, że policjanci zgłaszają się do pracownika monitoringu o pomoc, by ustalić daną osobę, bądź samochod, który gdzieś przejeżdżał. Czasami jest to żmudna, analityczna praca, by takie zdarzenie wyłuskać z nagrań – wyjaśnia Krzysztof Nowacki.
Monitoring niejednokrotnie pomagał w ukaraniu osoby, której wydawało się, że łamanie prawa nie niesie za sobą konsekwencji.
Była taka sytuacja, że kamera zarejestrowała mężczyznę będącego na parkingu nieopodal dworca. Uszkodził on samochód i ewidentnie rozglądał się, czy nikt go nie widzi, a następnie kopnął w zaparkowany samochód. Nie przewidział, że jest obserwowany przez kamerę monitoringu i strażnika miejskiego. Kilka ulic dalej mężczyzna został zatrzymany przez policję
– opowiadał Krzysztof Nowacki.
Gdzie oko kamery nie sięga? - Jest kilka takich miejsc. Cały czas są prowadzone prace i realizowane pomysły, aby tych miejsc było jak najmniej. Zależy nam na tym, żeby kamer w Elblągu było jak najwięcej, aby system był jak najbardziej rozbudowany, ponieważ to wpływa na bezpieczeństwo – podkreśla Krzysztof Nowacki. - Są też osiedlowe monitoringi, które nie są podłączone do tego systemu, ale jest możliwość pozyskania z nich danych i często policjanci się nimi posługują. Myślę, że mieszkańcy czują się bardziej bezpiecznie wiedząc, że dane miejsce jest monitorowane.
Jak zapewnia oficer prasowy KMP w Elblągu, w naszym mieście nie ma miejsc niebezpiecznych. - Nie ma takich dzielnic, które byłyby pod specjalnym nadzorem. Bardziej chodzi o samo natężenie zdarzeń. Na przykład najwięcej kolizji zdarza się tam, gdzie są najczęściej uczęszczane przez samochody – podkreśla Krzysztof Nowacki.
no to mamy big brader jak tu się teraz z kochanką całować i gdzie. napiszcie gdzie te ciemne miejsca
Permanentna inwigilacja
Brawo ! Tylko czy Policjanci, Straźnicy miejscy powinni tym się zajmować . Zatrudnić i przeszkolić , cztery osoby . Na ten cel pozyskać środki z unii europejskiej. Nie narzekać , źe brsk kasy. Szukać, myśleć , prosić Warszawę itd. Jak urzędnik nie daje rady to co to za urzędnik. Działać a nie czekać na mannę z nieba. I jeszcze jedno pytanie .... Czy kościół pobiera opłat za kamery umieszczone na katedrze ????
podglądacze
Mam nadzieje, ze u oficera dyżurnego w kiblu tez będzie jedna :)
Jestem za udostępnieniu obrazu ze WSZYSTKICH kamer on-line dla wszystkich!
Orwell coraz bardziej wkracza w nasz życie - zobaczycie, że niedługo tego jużnie powstrzymacie, a i nie opędzicie się bez inwigilacji - bo tu nie chodzi o bezpieczeństwo ludzi, tylko o to aby służby miały nieograniczony dostęp do niewygodnych dla siebie osób. W dzisiejszych czasach niewygodne osoby dla służb, to te niepoprawne POlitycznie. Nikt tak nie jest gorliwie obecnie ścigany jak Ci, którzy nie zgadzają się z władzą - i nie mówie tutaj tylko o tych z PiS-u, bo każdy kto odważy się podnieść rękę na władze, to zostanie mu odrąbana (wedle starej prl-owskiej zasady) - ostatnio górnicy byli tymi na czarnej liście, a przecież na śląsku wygrywała PO, teraz rolnicy, potem następni aż trafi po drodze na każdego z Was prędzej czy później. Potem fałszowane wybory itd. i jak ewentualnie zmienić
władze? Jak ewentualnie później robić konspiracje jak obecny rząd stanie sie całkowicie totalitarny? Już Jan Paweł II o tym mówił. A przecież obecnie POlicja nie jest od tego aby lapać złodziei (tym bardziej, że wg statystyk to oni w ogromnej większości głosują w zakładach karnych na obecną władze - ciekawe czemu...?), obecnie POlicja jest wykorzystywana głównie po to aby utrzymywać tą władze za wszelką cenę - dlatego też ministrowie ślą POchwalne peany o pacyfikacjach POlicji, nawet jak ktoś komórką nakręci, ze lali spokojnych ludzi, gazowali i strzelali z gumowych w wejściu do szpitala (jak to było na śląsku teraz). Obecnie Komenda główna POlicja zatrudnia kilka razy wiecej osób niz za prl-u - to coś mówi... w jakim państwie POlicyjnym żyjemy. A jak trzeba będzie złapać prawdziwego złodz
ieja, a nie ma prykasu z "góry", to zawsze albo zostanie zgrany nie ten monitoring co trzeba albo się mówi, że nic nie było widać nawet nie sprawdzając monitoringu itd. - znam to z autopsji - Bo POlicja nie ma czasu ani chęci ganiania za zlodziejami, oni muszą np. ochraniać ambasadorów rosyjskich, którzy czczą radzieckich generałów, którzy mordowali tysiace Polaków (tak jak to było niedawno w Pieniężnie), oni non stop po cywilnemu pilnują mogiły jaruzela, a popiersie Inki w Krakowie jest bezczeszczone regularnie i tam nie chcą sie zgodzicna monitoring (no bo Inka to nie zasłuzony dla obecnej władzy jaruzel). Gdyby Policja służyła obywatelom a nie tylko władzy, to kamery mogłyby być przydatne do zwalczania przestępczości, jednak obecnie przestępcami są oPOrni władzy jak np.górnicy z ślakaPO
Jak na miasto Elbląg to tych kamer jest mało -cienko.