Sprawozdania o przebiegu wykonania planów finansowych miejskich placówek zdrowotnych w Elblągu nie pozostawiają złudzeń: najbliższe lata będą okresem bardzo ciężkim dla elbląskiego lecznictwa. Niestety nie wszystkie ZOZ-y wykonały swój plan w 100 proc. Nadal dług generuje Szpital Miejski przy ul. Żeromskiego, trudna zaczyna być także sytuacja finansowa dawnego szpitala wojskowego, nad którym dotychczas nie wisiało widmo zadłużenia. Dyrektorzy biją na alarm i proszą prezydenta o uwolnienie środków finansowych na bieżące potrzeby elbląskich szpitali.
Jedną z najistotniejszych rzeczy w czasie zebrania wczorajszej (22 września) Komisji Zdrowia, była niewątpliwie informacja o przebiegu wykonania planów finansowych miejskich placówek zdrowotnych: Szpitala Miejskiego, Elbląskiego Szpitala Specjalistycznego z Przychodnią (dawnego szpitala wojskowego) oraz Centrum Rehabilitacji.
Plan optymistyczny nie jest: pierwsze półrocze z minimalnym zyskiem - ponad 8 tys. zł zakończył dawny szpital wojskowy. Warto przypomnieć, że jeszcze w zeszłym roku placówka przy ul. Komeńskiego zamykała okres zyskiem w wysokości 269 tys. zł. Stratę ponad 44 tys. zł zanotowało także Centrum Rehabilitacji.
Ciągle trudna jest sytuacja finansowa Szpitala Miejskiego. Strata placówki na I półrocze 2014 roku wynosi ponad 600 tys. zł. To więcej niż w zeszłym roku, gdy zamknęła się ona w kwocie ponad 484 tys. zł, ale o wiele mniej w stosunku do lat poprzednich: odpowiednio 1,4 mln zł w 2012 roku i 2,8 mln zł w 2011 roku. Za każdym razem brakującą kwotę miasto musiało dołożyć ze swojego budżetu, czyli z kieszeni podatników. Na dług szpitala miejskiego na pewno wpływa fakt trwania w tym miejscu pustych pomieszczeń, bez działalności leczniczej, bo nie ma na to środków z NFZ.
Jak wynika ze sprawozdania, placówka przy ul. Żeromskiego w ostatnim roku obniżyła swoje koszty funkcjonowania, nieco zaniżając stratę na półrocze. W jaki sposób? - Zatrudnienie pozostało na takim samym poziomie - zapewnia Wiesława Lech, dyrektor szpitala. - Zmieniły się jedynie koszty w pozycji wynagrodzenia. Po prostu kilka pań salowych-sprzątaczek i cztery pielęgniarki przebywają obecnie na długotrwałych zwolnieniach lekarskich; ich finansowanie przejął za nas Zakład Ubezpieczeń Społecznych.
Nie zmienia to faktu, że dyrektorzy elbląskich szpitali wskazują, że ten rok, jak również następny, będzie trudnym czasem dla lecznictwa. W budżecie miasta ochrona zdrowia zajmuje niemałe miejsce: na obecny rok zaplanowano tu do wydatkowania 14 mln zł, z czego część pieniędzy pokrywa wydatki inwestycyjne i projekty dwóch szpitali: miejskiego i dawnego wojskowego. Dyrektorzy zaapelowali wczoraj przez radnych do prezydenta o uwolnienie kolejnych pieniędzy z budżetu na sprawy związane z przyszłością szpitali, czy zakupem sprzętu medycznego - Na powyższe było przygotowane 1,5 mln zł, z czego jak widzimy po raporcie do tej pory rozparcelowano jedynie nieco ponad 200 tys. zł. Cała reszta jest nieruszona. Prosimy o rozdysponowanie tych pieniędzy - wskazuje Mirosław Gorbaczewski, dyrektor byłego szpitala wojskowego.
W pierwszym półroczu 2014 roku dwóm elbląskim szpitalom z budżetu miasta przekazano dokładnie 208 306, 00 tys. zł: dla Szpitala Miejskiego na program e-pacjent (24 734,00 zł) na zakup sprzętu medycznego - ponad 22 tys. zł oraz ponad 11 tys. zł na dokumentację techniczną do jednego z realizowanych projektów. Dawny szpital wojskowy otrzymał zaś 150 tys. zł na zabezpieczenie wkładu własnego do projektu stworzenia zintegrowanego systemu informatycznego.
Jedną z najistotniejszych rzeczy w czasie zebrania wczorajszej (22 września) Komisji Zdrowia, była niewątpliwie informacja o przebiegu wykonania planów finansowych miejskich placówek zdrowotnych: Szpitala Miejskiego, Elbląskiego Szpitala Specjalistycznego z Przychodnią (dawnego szpitala wojskowego) oraz Centrum Rehabilitacji.
Plan optymistyczny nie jest: pierwsze półrocze z minimalnym zyskiem - ponad 8 tys. zł zakończył dawny szpital wojskowy. Warto przypomnieć, że jeszcze w zeszłym roku placówka przy ul. Komeńskiego zamykała okres zyskiem w wysokości 269 tys. zł. Stratę ponad 44 tys. zł zanotowało także Centrum Rehabilitacji.
Ciągle trudna jest sytuacja finansowa Szpitala Miejskiego. Strata placówki na I półrocze 2014 roku wynosi ponad 600 tys. zł. To więcej niż w zeszłym roku, gdy zamknęła się ona w kwocie ponad 484 tys. zł, ale o wiele mniej w stosunku do lat poprzednich: odpowiednio 1,4 mln zł w 2012 roku i 2,8 mln zł w 2011 roku. Za każdym razem brakującą kwotę miasto musiało dołożyć ze swojego budżetu, czyli z kieszeni podatników. Na dług szpitala miejskiego na pewno wpływa fakt trwania w tym miejscu pustych pomieszczeń, bez działalności leczniczej, bo nie ma na to środków z NFZ.
Jak wynika ze sprawozdania, placówka przy ul. Żeromskiego w ostatnim roku obniżyła swoje koszty funkcjonowania, nieco zaniżając stratę na półrocze. W jaki sposób? - Zatrudnienie pozostało na takim samym poziomie - zapewnia Wiesława Lech, dyrektor szpitala. - Zmieniły się jedynie koszty w pozycji wynagrodzenia. Po prostu kilka pań salowych-sprzątaczek i cztery pielęgniarki przebywają obecnie na długotrwałych zwolnieniach lekarskich; ich finansowanie przejął za nas Zakład Ubezpieczeń Społecznych.
Nie zmienia to faktu, że dyrektorzy elbląskich szpitali wskazują, że ten rok, jak również następny, będzie trudnym czasem dla lecznictwa. W budżecie miasta ochrona zdrowia zajmuje niemałe miejsce: na obecny rok zaplanowano tu do wydatkowania 14 mln zł, z czego część pieniędzy pokrywa wydatki inwestycyjne i projekty dwóch szpitali: miejskiego i dawnego wojskowego. Dyrektorzy zaapelowali wczoraj przez radnych do prezydenta o uwolnienie kolejnych pieniędzy z budżetu na sprawy związane z przyszłością szpitali, czy zakupem sprzętu medycznego - Na powyższe było przygotowane 1,5 mln zł, z czego jak widzimy po raporcie do tej pory rozparcelowano jedynie nieco ponad 200 tys. zł. Cała reszta jest nieruszona. Prosimy o rozdysponowanie tych pieniędzy - wskazuje Mirosław Gorbaczewski, dyrektor byłego szpitala wojskowego.
W pierwszym półroczu 2014 roku dwóm elbląskim szpitalom z budżetu miasta przekazano dokładnie 208 306, 00 tys. zł: dla Szpitala Miejskiego na program e-pacjent (24 734,00 zł) na zakup sprzętu medycznego - ponad 22 tys. zł oraz ponad 11 tys. zł na dokumentację techniczną do jednego z realizowanych projektów. Dawny szpital wojskowy otrzymał zaś 150 tys. zł na zabezpieczenie wkładu własnego do projektu stworzenia zintegrowanego systemu informatycznego.
Placówka na Żeromskiego pikuje w dół. I jest to sprawa zarządzania, złego zarządzania
Zgadza się dobra dyrektorkę Wilk zastąpił starą, z poprzedniego rozdania, którą zwolnił w trybie dyscyplinarnym Nowaczyk. Wystarczy porównać okresy zarządzania tych dwóch Pań i wszytko jasne.
Wilk nie nadaje się do zarządzania,jest coraz gorzej - musimy wybrać innego kandydata na Prezydenta. Finanse sa w opłakanym stanie ,a on propagandę uprawia
a po co jest tam tyle pani w okienku rejestracji poznym wieczorem - oglodaja sobie tv i pija herbatke - zajebiscie to wyglada
Jeśli jest tak trudno w Elblągu to czemu olsztyn buduje obiekt nowy za obiektem a Elblążan zmusza się do jazdy do olsztyna by się leczyc.Czy politycy w Elblągu tego nie widzą czy wy macie j**a czy sami nic nie widzący.Miały być miasta dwa równorzędne czy jest równy i równiejszy????????????????????????
A czy kiedyś były łatwe?
jest strasznie w tej w Polsce hugo ze nie zarabiam az tak dobrze jak zagranica,ale zeby tylko ci lekarze byli tak dostepni jak zagranica a nie wieczne czekanie np operacja ,zabieg, w Polsce mozesz nie doczekac Np jak Moja Babcia lekarze maja to w du..... Znieczulica na maxa dla nich smierca czlowika starszego to jak zezlomowac starego gratka na zlom zero skruchy ,Oczywiscie kazdy taki lekarz nie jest! Ale wydaje mi sie ze wiekszosc. Rzad to beztalencie nie potrafia nic dobrego dlas nas! Madry i uczciwy czlowiek to napewno nie polityk .
NFZ w Elbląga zamiast 55----- to ma 89 -----.DLACZEGO ????Co jeszcze trochę i olsztyn nas Elblążan zmusi do 89 -----.Bo mnie to- wała.
po ca szpitale narod tak rozmodlony i wierzy w cudowne uzdrowienia za wstawiennictem to po to to wszystko wystarczy sie modlic zarliwe i liczyc na cud bedzie taniej i szybciej
No cóż jak "wojskowy" podlegał pod MON miał dwa źródła finansowania ( MON i NFZ ) to było klawo teraz niech dyrektor pokarze co potrafi !