Mieszkańcy ulicy Moniuszki dowiedzieli się, że część zagospodarowywanego od lat terenu zielonego będącego ich własnością, stanie się częścią zatoki autobusowej dla celów nowo powstającego Centrum Rekreacji Wodnej w Elblągu. Mieli się oni dowiedzieć o tym w momencie podziału geodezyjnego tego terenu – A podobno żyjemy w czasach otwartości władzy samorządowej wobec mieszkańców Czy jedynym argumentem powinna być tu tylko specustawa drogowa? – pyta radny Ryszard Klim i w imieniu mieszkańców prosi o zlokalizowanie zatoki w innym miejscu. Co na to miasto?
W związku z planowaną rozbudową i przebudową ulicy Moniuszki w Elblągu, w ramach budowy Centrum Rekreacji Wodnej, mają w tym miejscu powstać m.in. zatoki autobusowe. Powyższe podyktowane jest uwzględnieniem możliwości dojazdu elblążan środkami komunikacji miejskiej do realizowanej obecnie inwestycji oraz poprawą bezpieczeństwa ruchu istniejącego układu drogowego.
Jednak zgodnie z koncepcją układu drogowego założono, że jeden z przystanków autobusowych znajdzie się w sąsiedztwie jednej z nieruchomości przy ul. Moniuszki. Na powyższe zostanie zabrany kawałek terenu zielonego, będącego od lat własnością tamtejszych mieszkańców i pieczołowicie przez nich zagospodarowywany. W tej sprawie do prezydenta wystąpił radny Ryszard Klim (SLD) prosząc, by przystanek umieścić w innym miejscu.
Radnemu odpowiada wiceprezydent Janusz Hajdukowski – Lokalizacja przystanku musi być zgodna z obowiązującymi przepisami prawa, w szczególności z Rozporządzeniem Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej z dnia 2 marca 1999 roku ws. warunków technicznych, jakimi powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowaniu – tłumaczy wiceprezydent. - W świetle tego rozporządzenia przyjęta lokalizacja zatoki autobusowej jest optymalna i uzyskała również akceptację audytora BRD.
Radny Klim uważa, że problem jest bagatelizowany – A podobno żyjemy w czasach otwartości władzy samorządowej wobec mieszkańców Czy jedynym argumentem powinna być tu tylko specustawa drogowa? Mam swoje określenie na większość tego, co trafia do mnie z podpisami najważniejszych osób w samorządzie – mówi Ryszard Klim. - To zwykła „odpychologia”, wsparta naturalnie różnego rodzaju paragrafami, projektami czy powołaniem się na ekspertów, chociażby w postaci audytorów Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Jak trzeba, to sprawę załatwi tzw. specustawa, przyśpieszająca wykonawstwo projektów, bez oglądania się na skutki uboczne.
W większości przypadków specustawa - najprościej rzecz ujmując - zakłada, iż wszelkie wykonywane inwestycje mogą być realizowane zgodnie z miejscowymi planami - ale nie muszą. Nietrudno się domyślić, że w dużej ilości przypadków wybierane jest zazwyczaj te ostatnie rozwiązanie. Składa się jednak tak, że te skutki uboczne dotyczą istotnych spraw mieszkańców - I tutaj jest pies pogrzebany, bo nad wszystkim dominuje Jaśnie Pan lub Pani Projektant, który nie patrzy oczami mieszkańców, lecz swojej „czystej wiedzy” – mówi radny Klim. - To świętość i fachowość, której już nikt nie podważy. Z tej fachowości powstaje „prawoskręt” na Nowowiejskiej przy Biedronce, nakazujący dojazd na Górnośląską przez pół miasta.
Powyższe to także zaprojektowanie zatoki autobusowej na urządzanym przez wiele lat terenie zielonym wspólnoty mieszkaniowej przy Moniuszki - Niedaleko jest pusty teren wojskowy. Po co się wysilać, bo sprawę załatwi właśnie specustawa. „Przyjęta lokalizacja zatoki autobusowej jest optymalna i uzyskała również akceptację audytora BRD” – mówi radny. - To ja się pytam, gdzie jest audytor w ocenie sytuacji na Obrońców Pokoju i Robotniczej? Barakowozy remontowców budynku kompletnie zniosły widoczność tramwaju pędzącego od góry.
Według radnego chodzi też o samą zasadność składania interpelacji - Zapoznając się z odpowiedziami na składane Interpelacje pojawia się wątpliwość sensu samego ich składania – wskazuje Ryszard Klim. - Czy mieszkańcy mają polegać wyłącznie na „urzędowej” interpretacji spraw miejskich? Jedno jest pewne: sprawiamy kłopot władzy wykonawczej, która uważa, że to właśnie ona wie najlepiej. Mimo tego, gdybym był na miejscu Pana Prezydenta i zastępców, nie podpisałbym się pod niektórymi odpowiedziami przygotowanymi przez służby, dokonując jednocześnie jakiejś autorefleksji.
W związku z planowaną rozbudową i przebudową ulicy Moniuszki w Elblągu, w ramach budowy Centrum Rekreacji Wodnej, mają w tym miejscu powstać m.in. zatoki autobusowe. Powyższe podyktowane jest uwzględnieniem możliwości dojazdu elblążan środkami komunikacji miejskiej do realizowanej obecnie inwestycji oraz poprawą bezpieczeństwa ruchu istniejącego układu drogowego.
Jednak zgodnie z koncepcją układu drogowego założono, że jeden z przystanków autobusowych znajdzie się w sąsiedztwie jednej z nieruchomości przy ul. Moniuszki. Na powyższe zostanie zabrany kawałek terenu zielonego, będącego od lat własnością tamtejszych mieszkańców i pieczołowicie przez nich zagospodarowywany. W tej sprawie do prezydenta wystąpił radny Ryszard Klim (SLD) prosząc, by przystanek umieścić w innym miejscu.
Radnemu odpowiada wiceprezydent Janusz Hajdukowski – Lokalizacja przystanku musi być zgodna z obowiązującymi przepisami prawa, w szczególności z Rozporządzeniem Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej z dnia 2 marca 1999 roku ws. warunków technicznych, jakimi powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowaniu – tłumaczy wiceprezydent. - W świetle tego rozporządzenia przyjęta lokalizacja zatoki autobusowej jest optymalna i uzyskała również akceptację audytora BRD.
Radny Klim uważa, że problem jest bagatelizowany – A podobno żyjemy w czasach otwartości władzy samorządowej wobec mieszkańców Czy jedynym argumentem powinna być tu tylko specustawa drogowa? Mam swoje określenie na większość tego, co trafia do mnie z podpisami najważniejszych osób w samorządzie – mówi Ryszard Klim. - To zwykła „odpychologia”, wsparta naturalnie różnego rodzaju paragrafami, projektami czy powołaniem się na ekspertów, chociażby w postaci audytorów Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Jak trzeba, to sprawę załatwi tzw. specustawa, przyśpieszająca wykonawstwo projektów, bez oglądania się na skutki uboczne.
W większości przypadków specustawa - najprościej rzecz ujmując - zakłada, iż wszelkie wykonywane inwestycje mogą być realizowane zgodnie z miejscowymi planami - ale nie muszą. Nietrudno się domyślić, że w dużej ilości przypadków wybierane jest zazwyczaj te ostatnie rozwiązanie. Składa się jednak tak, że te skutki uboczne dotyczą istotnych spraw mieszkańców - I tutaj jest pies pogrzebany, bo nad wszystkim dominuje Jaśnie Pan lub Pani Projektant, który nie patrzy oczami mieszkańców, lecz swojej „czystej wiedzy” – mówi radny Klim. - To świętość i fachowość, której już nikt nie podważy. Z tej fachowości powstaje „prawoskręt” na Nowowiejskiej przy Biedronce, nakazujący dojazd na Górnośląską przez pół miasta.
Powyższe to także zaprojektowanie zatoki autobusowej na urządzanym przez wiele lat terenie zielonym wspólnoty mieszkaniowej przy Moniuszki - Niedaleko jest pusty teren wojskowy. Po co się wysilać, bo sprawę załatwi właśnie specustawa. „Przyjęta lokalizacja zatoki autobusowej jest optymalna i uzyskała również akceptację audytora BRD” – mówi radny. - To ja się pytam, gdzie jest audytor w ocenie sytuacji na Obrońców Pokoju i Robotniczej? Barakowozy remontowców budynku kompletnie zniosły widoczność tramwaju pędzącego od góry.
Według radnego chodzi też o samą zasadność składania interpelacji - Zapoznając się z odpowiedziami na składane Interpelacje pojawia się wątpliwość sensu samego ich składania – wskazuje Ryszard Klim. - Czy mieszkańcy mają polegać wyłącznie na „urzędowej” interpretacji spraw miejskich? Jedno jest pewne: sprawiamy kłopot władzy wykonawczej, która uważa, że to właśnie ona wie najlepiej. Mimo tego, gdybym był na miejscu Pana Prezydenta i zastępców, nie podpisałbym się pod niektórymi odpowiedziami przygotowanymi przez służby, dokonując jednocześnie jakiejś autorefleksji.
Panie Klim ! Teraz dopiero zajrzał pan w plany budowy i przebudowy dtogi ? Teraz ? Wszystkie tereny są czyjeś ! Waźne są rozwiązania dobre dla miejszości czy większości ? Demokracja czy ..... Trzeba było zapoznać się z planami przed pańskim trąbieniem płaczliwym !
jak ktoś nie zna sprawy to niech nie komentuje,żeby było jasne teren jest prywatny a miasto już zamówiło projekt przebudowy drogi,tzw.spec ustawa jasno precyzuje kolejne kroki podczas wywłaszczania gruntów,tu prawo zostało już naruszone ,co więcej w dalszym ciągu nie przestrzega się procedur cóż może sąd to wyjaśni pożyjemy zobaczymy.........
mieli ludzie trochę zieleni to "władza" zrobi im parking pod nosem, nawet nie dla nich, brawo.
Oczywiście ze wszystkich kątów wydziera znikoma wiedza przedmiotu sprawy i brak w artykule załącznika graficznego przedmiotu sporu (jak też brak warsztatu dziennikarskiego) a wszystko to się składa jak zwykle na standard wiadomości z magla i połajankę władz i miejscowej społeczności, której finał do niczego nie prowadzi a stanowi jedynie wypełnienie sezonu ogórkowego miejscowych łamów i gazetek ściennych. Nie sadzę aby zatoka (co łatwo sprawdzić) przekraczała granice ciągu pieszego wzdłuż ulicy MONIUSZKI, który usytuowany jest cały w pasie komunikacyjnym stanowiącym ulicę i na pewno nie jest działką prywatną (działki wokół budynków - współwłasność - wspólnota mieszkaniowa) - więc o czym tu mowa???????
to miasto mając powód może zabrać prywatną własność?
Specustawa jest tylko błogosławieństwem dla leniwych urzędasów z zarządu dróg, którzy wyłączając myślenie włączają specustawę i mają głęboko w d... jakiekolwiek konsekwencje społeczne podjętych przez siebie decyzji. Widocznie myślenie tych ludzi boli i to bardzo, nie mówiąc już o chęci zadbania o dobro mieszkańców. Dzięki specustawie szanowne lenistwo może burzyć ład i porządek zaprojektowany w planach miejscowych i projektach przestrzennych. Ludzie, tak długo jak w tym urzędzie będą siedzieć leniwi urzędnicy, którym nie chce się myśleć i pracować, tak długo w tym mieście nie będzie dobrze. Bo dla nich to najważniejsze dostać wypłatę i papiery po przewalać z miejsca na miejsce, a myśleć to już im jest za trudno.
AM(ądremu) ale juz niekoniecznie. Kiedyś ciebie spoliczkuję jak Korwin-Mikke Boniego. Nie za twoje nadęte ego, boś niedodymany jak widać. Nie za manierę wyzszości i nieomylności, bo tym winien zająć się lekarz psychiatra. Za to żeś się odważył tknąć medium, z którego korzystasz i w którym sam się publikujesz. Popierasz swojego Jorgusia vel Czerniaka, któremu Derlukiewicz pozwalał pisać na łamach swojej gazetki teksty rodem ze ściany w publicznym WC o standarcie piwnicy pod maglem lub poniżej. W tym przypadku braki warsztatowe kolegi Sławka ci nie przeszkadzały. Więc po co się czepiasz? Info.elbląg pl ogłaszał wielokrotnie nabór autorów, czemu sam się za to nie wziąłeś, skoroś taki doskonały? Krytyk i eunuch z jednej są parafii, obaj wiedzą jak lecz żaden nie potrafi?
facet - poza tym że bredzisz nie na temat (ale to standard elbląski) i stosujesz chwyty typowo maglowe - godne jak widzę guru KM_B cóż masz do powiedzenia łaskawco w przedmiotowej sprawie - tak jak gazetka niewiele, poza festiwalem epitetów godnym wyżej wymienionego i infantylnym atakiem z cyklu "a USA murzynów biją " - i to jest właśnie ten dyskretny urok elbląskiego zadupia. BULBA...............
Dlaczego remont na ul.Browarnej polega na tym że część ulicy ma nowe chodniki a część od ZKM do nr Browarna 113 stare dziury i zero wymiany chodnika.
to nie jest teren miasta tylko teren wspólnoty a więc prywatny i miastu wara........