W połowie marca elbląskie drużyny Cheerleaders Cadmans zdobyły tytuły mistrzowskie podczas XVII Mistrzostwach Polski Cheerleaders. Młode tancerki zdobyły tu złoty medal. Ich starsze koleżanki wywalczyły wicemistrzowski tytuł. Dzięki wygranej oba zespoły zostały powołane do reprezentacji Polski na Mistrzostwa Europy, które odbędą się na początku lipca w Manchesterze. Z wyjazdem do UK wiążą się jednak ogromne koszty, tym bardziej, że już miesiąc później dziewczęta powinny udać się na obóz taneczny do Kątów Rybackich, który przygotuje zawodniczki do nowego sezonu - Obawiamy się, że jeśli rodzice będą musieli sfinansować z własnej kieszeni wyjazd dziewczynek na ME, środków zabraknie im już na obóz w Kątach Rybackich, a sam wyjazd stanie pod znakiem zapytania – mówi Aneta Orłowska z CT Cadmans.
O tym, że mamy w Elblągu „pomponiary” na medal chyba nikogo nie trzeba przekonywać. Siłę i samozaparcie, jakie w trening juniorek i seniorek Cheerleaders Cadmans wkładają ich trenerki – Aneta Orłowska i Patrycja Wieczorek - jest nie do ocenienia.
Grupa Cheerleaders Cadmans istnieje od 2010 roku, składa się z młodych i ambitnych dziewczyn, które zawsze dążą do postanowionego sobie celu. Od trzech lat wspólnie trenują także juniorki młodsze, które już mogą pochwalić się wieloma sukcesami na swoim koncie – W ciągu czterech lat wspólnej pracy udało nam się m.in. zdobyć vice-mistrzostwo Polski w 2012 roku, mistrzostwo Polski w 2013 roku i wicemistrzostwo w 2014 roku – wylicza Aneta Andrychowska z grupy seniorek. - Nasze duety w zeszłym roku zajęły II miejsce w Mistrzostwach Polski, w tym roku jesteśmy już mistrzyniami w tej dyscyplinie. Zajęłyśmy także II miejsce w Plebiscycie Ziemi Elbląskiej, zdobyłyśmy nagrodę Telewizji Słupsk w 2012 roku za najlepszą prezentację na Mistrzostwach Polski, a także nagrody w turniejach w Gdyni i w Gdański - I miejsce w 2013 roku - w Grand Prix Polski.
O sukcesach obydwu grup można by było napisać oddzielny materiał. Każdego zainteresowanego prześledzeniem sukcesów dziewcząt zapraszamy do odwiedzenia strony Grupy na Facebooku.
A sukces ten okupiony był latami wspólnych ćwiczeń i treningów. Bo w tej dyscyplinie predyspozycje fizyczne są niezwykle ważne – Trzeba mieć naprawdę bardzo dobrą kondycję, być wysportowanym i rozciągniętym, a przede wszystkim nie bać się ciężkiego treningu – mówi Ada Szopińska z grupy junior młodszy. – Aczkolwiek jeśli chodzi o predyspozycje to wszystko z czasem da się wypracować – dodaje Aneta Andrychowska. - Nic jednak nie wskórasz, jeśli nie będziesz miał chęci i zapału do tego, co robisz, bo jeśli ktoś podchodzi do czegoś, co ma być pasją w życiu niezbyt profesjonalnie, to nawet najlepsze rozciągnięcie na świecie i sportowa kondycja nie pomoże.
Trening cherleederek jest bardzo intensywny, tym bardziej teraz, przed wyjazdem na Mistrzostwa Europy, które na początku lipca odbędą się w brytyjskim Manchesterze - Trening zawsze zaczynamy go od 15-20 minutowej rozgrzewki, tak by rozciągnąć całe ciało, a by przypadkiem nie nabawić się kontuzji – tłumaczy Aneta. - Potem przypominamy naszą choreografię i ćwiczymy te elementy, które wymagają jeszcze dopracowania.
Taki trening trwa ok. 3 godzin - Przed ME jest on intensywniejszy; główny nacisk kładziemy na naszą choreografię, by każdy ruch i element był wykonany z jak największą precyzją. Oczywiście bardzo ważna w naszym tańcu jest synchronizacja – jest to bowiem element wysoko punktowany przez sędziów – dodaje Aneta.
„Na Manchester dziś zbieramy, bo marzenia swe spełniamy!”
I chociaż dziewczęta są pełne zapału przed wyjazdem na Mistrzostwa Europy, a o ich profesjonalny występ nie powinniśmy się obawiać, sen z powiek spędza im co innego. Są to pieniądze – Taki wyjazd to ogromne koszta. Oczywiście dostaliśmy wsparcie finansowe od Prezydenta Miasta Elbląg i Marszałka Województwa, ale koszt wyjazdu za całość drużyny zamyka się w kwocie 40 tys. zł, a my mamy uzbierane 15 tys. zł. Resztę muszą na tę chwilę dołożyć rodzice – mówi Aneta Orłowska.
Dodatkowo, po ME bardzo istotną rzeczą dla dziewcząt jest także obóz taneczny w Kątach Rybackich, który w sierpniu przygotuje zawodniczki do kolejnego sezonu. Dzieciaki szkolą tu swoje umiejętności ze wszystkich technik tanecznych – I niestety obawiamy się, że jeśli rodzice będą musieli sfinansować w całości z własnej kieszeni wyjazd dziewczyn na Mistrzostwa Europy, a to koszt ok. 1800 zł, środków zabraknie już na obóz w Kątach Rybackich, a wyjazd stanie pod znakiem zapytania – dodaje trenerka.
Rodzice potwierdzają ogromne nakłady finansowe, które co miesiąc wnoszą – Zakup profesjonalnych strojów do tańca z precyzyjnym wykończeniem i z doskonałej jakości materiałów, to już ogromny wydatek. Dziewczęta są też malowane na każdy występ, a na to potrzeba specjalnych, trwałych kosmetyków, które nie spłyną z twarzy pod wpływem wysiłku – mówi Sylwia Pałeczko, mama jednej z dziewcząt. - Do tego dochodzą opłaty za przejazdy, wyżywienie, pobyt, licencję i warsztaty; ostatnio wnieśliśmy po prawie 1000 zł za Mistrzostwa Polski, teraz ponad 1800 zł na wyjazd do Manchesteru, a przed nami Kąty Rybackie. Z czegoś trzeba będzie zrezygnować, bo na dwie imprezy nas nie stać. A jak odmówić dziecku robienia czegoś, co kocha; dziecku, które w dodatku odnosi w tym takie sukcesy? – pyta matka.
Dlatego dziewczęta już od wielu tygodni zbierają pieniądze na wyjazd wszelkimi możliwymi siłami - Organizujemy licytacje w szkołach u dziewczynek, loterie i konkursy, a one same tańczą na wszelkiego rodzaju elbląskich imprezach i organizują pokazy tańca. Jesteśmy otwarcie na wszelkie propozycje – w zamian za pomoc odwdzięczymy się pięknym i profesjonalnym pokazem, występując na wszelkiego rodzaju pokazach czy ventach – mówi Aneta Orłowska.
Dzięki temu każdy z nas może pomóc dziewczynom spełnić ich marzenia, a naszemu Miastu przysporzyć jeszcze większego splendoru i sukcesów na arenie sportów akrobatycznych.
O tym, że mamy w Elblągu „pomponiary” na medal chyba nikogo nie trzeba przekonywać. Siłę i samozaparcie, jakie w trening juniorek i seniorek Cheerleaders Cadmans wkładają ich trenerki – Aneta Orłowska i Patrycja Wieczorek - jest nie do ocenienia.
Grupa Cheerleaders Cadmans istnieje od 2010 roku, składa się z młodych i ambitnych dziewczyn, które zawsze dążą do postanowionego sobie celu. Od trzech lat wspólnie trenują także juniorki młodsze, które już mogą pochwalić się wieloma sukcesami na swoim koncie – W ciągu czterech lat wspólnej pracy udało nam się m.in. zdobyć vice-mistrzostwo Polski w 2012 roku, mistrzostwo Polski w 2013 roku i wicemistrzostwo w 2014 roku – wylicza Aneta Andrychowska z grupy seniorek. - Nasze duety w zeszłym roku zajęły II miejsce w Mistrzostwach Polski, w tym roku jesteśmy już mistrzyniami w tej dyscyplinie. Zajęłyśmy także II miejsce w Plebiscycie Ziemi Elbląskiej, zdobyłyśmy nagrodę Telewizji Słupsk w 2012 roku za najlepszą prezentację na Mistrzostwach Polski, a także nagrody w turniejach w Gdyni i w Gdański - I miejsce w 2013 roku - w Grand Prix Polski.
O sukcesach obydwu grup można by było napisać oddzielny materiał. Każdego zainteresowanego prześledzeniem sukcesów dziewcząt zapraszamy do odwiedzenia strony Grupy na Facebooku.
A sukces ten okupiony był latami wspólnych ćwiczeń i treningów. Bo w tej dyscyplinie predyspozycje fizyczne są niezwykle ważne – Trzeba mieć naprawdę bardzo dobrą kondycję, być wysportowanym i rozciągniętym, a przede wszystkim nie bać się ciężkiego treningu – mówi Ada Szopińska z grupy junior młodszy. – Aczkolwiek jeśli chodzi o predyspozycje to wszystko z czasem da się wypracować – dodaje Aneta Andrychowska. - Nic jednak nie wskórasz, jeśli nie będziesz miał chęci i zapału do tego, co robisz, bo jeśli ktoś podchodzi do czegoś, co ma być pasją w życiu niezbyt profesjonalnie, to nawet najlepsze rozciągnięcie na świecie i sportowa kondycja nie pomoże.
Trening cherleederek jest bardzo intensywny, tym bardziej teraz, przed wyjazdem na Mistrzostwa Europy, które na początku lipca odbędą się w brytyjskim Manchesterze - Trening zawsze zaczynamy go od 15-20 minutowej rozgrzewki, tak by rozciągnąć całe ciało, a by przypadkiem nie nabawić się kontuzji – tłumaczy Aneta. - Potem przypominamy naszą choreografię i ćwiczymy te elementy, które wymagają jeszcze dopracowania.
Taki trening trwa ok. 3 godzin - Przed ME jest on intensywniejszy; główny nacisk kładziemy na naszą choreografię, by każdy ruch i element był wykonany z jak największą precyzją. Oczywiście bardzo ważna w naszym tańcu jest synchronizacja – jest to bowiem element wysoko punktowany przez sędziów – dodaje Aneta.
„Na Manchester dziś zbieramy, bo marzenia swe spełniamy!”
I chociaż dziewczęta są pełne zapału przed wyjazdem na Mistrzostwa Europy, a o ich profesjonalny występ nie powinniśmy się obawiać, sen z powiek spędza im co innego. Są to pieniądze – Taki wyjazd to ogromne koszta. Oczywiście dostaliśmy wsparcie finansowe od Prezydenta Miasta Elbląg i Marszałka Województwa, ale koszt wyjazdu za całość drużyny zamyka się w kwocie 40 tys. zł, a my mamy uzbierane 15 tys. zł. Resztę muszą na tę chwilę dołożyć rodzice – mówi Aneta Orłowska.
Dodatkowo, po ME bardzo istotną rzeczą dla dziewcząt jest także obóz taneczny w Kątach Rybackich, który w sierpniu przygotuje zawodniczki do kolejnego sezonu. Dzieciaki szkolą tu swoje umiejętności ze wszystkich technik tanecznych – I niestety obawiamy się, że jeśli rodzice będą musieli sfinansować w całości z własnej kieszeni wyjazd dziewczyn na Mistrzostwa Europy, a to koszt ok. 1800 zł, środków zabraknie już na obóz w Kątach Rybackich, a wyjazd stanie pod znakiem zapytania – dodaje trenerka.
Rodzice potwierdzają ogromne nakłady finansowe, które co miesiąc wnoszą – Zakup profesjonalnych strojów do tańca z precyzyjnym wykończeniem i z doskonałej jakości materiałów, to już ogromny wydatek. Dziewczęta są też malowane na każdy występ, a na to potrzeba specjalnych, trwałych kosmetyków, które nie spłyną z twarzy pod wpływem wysiłku – mówi Sylwia Pałeczko, mama jednej z dziewcząt. - Do tego dochodzą opłaty za przejazdy, wyżywienie, pobyt, licencję i warsztaty; ostatnio wnieśliśmy po prawie 1000 zł za Mistrzostwa Polski, teraz ponad 1800 zł na wyjazd do Manchesteru, a przed nami Kąty Rybackie. Z czegoś trzeba będzie zrezygnować, bo na dwie imprezy nas nie stać. A jak odmówić dziecku robienia czegoś, co kocha; dziecku, które w dodatku odnosi w tym takie sukcesy? – pyta matka.
Dlatego dziewczęta już od wielu tygodni zbierają pieniądze na wyjazd wszelkimi możliwymi siłami - Organizujemy licytacje w szkołach u dziewczynek, loterie i konkursy, a one same tańczą na wszelkiego rodzaju elbląskich imprezach i organizują pokazy tańca. Jesteśmy otwarcie na wszelkie propozycje – w zamian za pomoc odwdzięczymy się pięknym i profesjonalnym pokazem, występując na wszelkiego rodzaju pokazach czy ventach – mówi Aneta Orłowska.
Dzięki temu każdy z nas może pomóc dziewczynom spełnić ich marzenia, a naszemu Miastu przysporzyć jeszcze większego splendoru i sukcesów na arenie sportów akrobatycznych.
Naprawdę fajne pomysłowe fotki grupowe. Gratulacje
Oglądałem dziewczyny z Sopotu czy Gdyni bez urazy trochę daleko naszym do tego poziomu , nie wiem skąd te mistrzostwa chyba amatorek , dla mnie trochę przydało by sie zrzucić wagę niektórym pannom
Bo Mistrzostwa są zawodami dla amatorów a dziewczyny z Sopotu i Gdyni o których tu pisze "Sopot" są zawodowymi cheerleaderkami i biorą za to kasę i nie są ograniczone żadnymi przepisami tak jak jest na Mistrzostwach. To tak dla wyjaśnienia. Ale oczywiście nie każdemu musi się podać.
udział w mistrzostwach jest znacznie ciekawszą i więcej wnoszącą opcją niż obóz w kątach rybackich. zamiast marudzić na brak kasy, zdecydujcie się na jedno i tyle.
Fajnie że dziewczyny mają pasję, jak patrzę na małolaty co cale dnie siedzą na ławkach przed blokiem, to ciesze się że w Elblągu jest jeszcze pracowita i zdolna młodziez
Wiedziały na co się decydują, trzeba było piłkę kopać to kasa w tym kraju by się znalazła. Wszelkie inne sporty się nie liczą i to nie od dziś!!!
Marszałek i wojewoda tacy hojni dla olsztyna i mazur wypięli się na Elbląg to niech sobie przypomną o Elblągu .
a co mnie obchodzą jakies taneczne panieneczki , są bardziej potrzebniejsi w tym elblążkowie jak np chore dzieci , które chcą zyc i potrzebują wsparcia finansowego , te panieneczki skoro wiedziały co ich czeka to sie nie powinne pchać bo nic za darmo nie ma , wielka mi to reklama dla Elbląga .
NIE WYDAJE MI SIĘ,ŻEBY RODZICOW TYCH DZIECI NIE BYŁO STAĆ NA TEN WYJAZD. ZNAM KILKORO Z NICH I ZNAM RODZICÓW, WIEM TEŻ ILE ZARABIAJĄ. WIEDZIELI ,ŻE TANIEC JEST DROGIM SPORTEM I TRZEBA WSZYSTKO FINANSOWAĆ I ŻADNA SZKOŁA TEGO NIE POKRYWA. WIĘC NIECH TERAZ DAJĄ Z WŁASNEJ KIESZENI!!!!
A pan Wilk woli "wydawać" gazetki i siebie promować. Tylko Elbląga ŻAL.