Co robić z kierowcami, którzy ignorują znaki informujące o staromiejskiej strefie, lekceważąc przepisy zachowania odpowiedniej prędkości? - To cud, że niektórzy z nas jeszcze żyją - komentowali wczoraj na spotkaniu z prezydentem miasta elblążanie. Czy zatem na starówce pojawią się progi zwalniające?
- Chcemy, żeby starówka w niedługim czasie stała się sercem naszego miasta - zapowiedział wczoraj prezydent Jerzy Wilk. Powyższe rzeczywiście może okazać sie nietrudne do wykonania; ta bowiem jest uważana za najpiękniejszą i najbardziej reprezentatywną część naszego miasta. To tu tętni życie kulturalne Elbląga, organizowane są miejskie uroczystości i zabawy na świeżym powietrzu.
Jak każda dzielnica, elbląskie Stare Miasto ma jednak swoje drugie, także niebezpieczne oblicze. Notorycznie bowiem kierowcy ignorują znaki informujące o staromiejskiej strefie, lekceważąc przepisy zachowania odpowiedniej prędkości – Dziś byłam świadkiem wymuszenia pierwszeństwa na patrolu policji – mówiła na wczorajszym spotkaniu jedna z mieszkanek. – Funkcjonariusz nawet nie zareagował.
Prezydent miasta Jerzy Wilk przyznaje, że te problemy nie są mu obce - Często bywam na starówce i widzę wymuszenia, jakich dopuszczają się kierujący; to wszystko zależy jednak od kultury jeżdżenia, nie da się tego problemu załatwić światłami, bo takich tu nie poustawiamy - mówi Jerzy Wilk
Na wczorajszym spotkaniu mieszkańcy staromiejskich ulic zaproponowali, by tak jak kiedyś na ulicach zamontować progi zwalniające. Starówka jednak znajduje się pod opieką Miejskiego Konserwatora Zabytków, który m.in w tej kwestii będzie miał ostatnie słowo. Urząd Miejski zapowiada jednak, że temu wnioskowi przyjrzy się bliżej.
Być może problem ten rozwiązałby także skuteczny monitoring kamer? W tej chwili Miasto przygotowuje się do oddania Centrum Monitoringu Miejskiego - Mamy już ok. 30. kamer w mieście. Osoby pracujące w tym Centrum będą miały pod swoją obserwacją po sześć takich kamer i będą na bieżąco kontrolowały sytuację w mieście - mówi Jerzy Wilk. - Dzięki temu będzie mogła zaistnieć natychmiastowa reakcja ze strony służb bezpieczeństwa, również w kwestii utrzymania porządku na starówce.
Jak ktoś jeździ jak debil to nawet progi zwalniające nie pomogą.
tak samo mówił na spotkaniu z Zawodzianami tyle tylko że chodziło o Wyspę Spichrzów .
Niby kamery, niby straż miejska niby pełną inwigilacja, a miasto chcą szpecic jakimiś garbami.
jeśli chodzi o wymuszanie pierwszeństwa to problemem jest znajomość przepisów dotyczących strefy ruchu. Myślę, że więcej informacji o tym, że zawsze nadjeżdżający z prawej strony ma pierwszeństwo poprawiłoby sytuację.
jeny co ci ludzie opowiadają za głupoty - iim zawsze cośprzeszkadza, jak to, że na starówce jest za głośno (sypialnia to to nie jest - sypialnianymi dzielnicami kiedyś była m.in. Zawada i nad Jarem, teraz jest troszkędalej, wiec nie róbcie z centrum miasta sypalni), to teraz, ze im za szybko jeżdżą - a ile po tych wertepach ktoś mógł jechac? 30-40 km/h? Przecież to jest najwolniejsza dzielnica w mieście! Jesli zaś chodzi o wymuszaenia na skrzyżowaniach, to jest to z prostej przyczyny, bo wielu nie jest tego świadoma mimo znaku przed wjazdem na starówke. Postawcie znak przed każdym skrzyżowaniem na starówce i sprawa będzie prosta i nie bedzie problemu z wymuszaniem, bo póki co to ludzie jeszcze się nie przyzwyczaili i jeżdżą po staremu.
jestem za !!! bardzo dobry pomysł !!! ostatnio byłam świadkiem jak około godziny 18-19 jadący z dużą prędkością samochód prawie przejechałby dzieciaka - było to blisko Biblioteki na Starym Mieście !!! Byłam w szoku i do tej pory jestem !!! Tak wieczorami samochody jeżdzą naprawde szybko
Wiem, że zostanę zminusowany za swój wpis. Ale jak miałem 18 - 25 lat to od tego była starówka hmm . . . by się bawić, lansować i jakoś dużo wypadków nie było związanych z nadmierną prędkością, ale na starówce widok policjantów był częsty i sam ich widok uspokajał młodych gniewnych. Sam nie jeździłem, bo ja wolałem pić, ale lubiłem gwar i jak inni sobie jeździli, a wypadku na starówce nie pamiętam ewentualnie pod Kazamatami, Bowlingiem - ale to nie starówka. A teraz progi zwalniające, muzyka za głośna i zdziwienie że w weekend o 22 starówka śpi.
mam też dość samochodów parkujących od strony Starego Rynku pod katedrą! Nie ma tam jak przejść, bo ludzie nie chcą płacić a tam "miejsce się marnuje". Zaraz zastawią cały kościół. Niech straż miejska częściej interweniuje, bo jak nie ma bata, to coraz częściej Stary Rynek staje się ulicą przejazdową, bo można na skróty pojechać
Tak jak w Gdańsku ZAKAZ WJAZDU i po problemie.
SONGO, tak jak piszesz , nie inaczej. To nie drogi, drzewa, dziury, itp.itd. są tak winne, tylko ludzie . Prędkość jazdy dostosowuje się do warunków na drodze itp.itd.