Wygląda na to, że "taśmy Wilka" są nagraniami nieautentycznymi. Do badania trafiły cztery pliki i jak wynika z opinii biegłego, który przygotowywał ekspertyzę na ten temat, wszystkie są nagraniami nieoryginalnymi.
W czasie kampanii wyborczej na jednym z portali internetowych pojawiło się nagranie, na którym został zarejestrowany głos Jerzego Wilka, ówczesnego kandydata na fotel prezydenta startującego z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Na nagraniu Jerzy Wilk wypowiedział się o radnej PO Marii Koseckiej używając słów, które ją uraziły - Gdy moje dobre imię zostało przez Pana Jerzego Wilka zbluzgane nie pozostało mi nic innego, jak szukać sprawiedliwości i skierować pozew do sądu - wyjaśniała nam radna w rozmowie z 26 września 2013 roku.
Radna w tej sprawie wystąpiła na drogę sądową, domagając się przeprosin od prezydenta i 5 tysięcy złotych przekazanych na cele społeczne. Podczas pierwszej rozprawy sędzia prowadzący skierował sprawę do mediacji, ale do porozumienia nie doszło. Dodatkowo Jerzy Wilk złożył wniosek, by całe nagranie przebadano, pod kątem jego autentyczności. Znamy już wyniki ekspertyzy biegłego w tej kwestii - 24 marca trafiła ona do elbląskiego Sądu Okręgowego.
Jak informuje sędzia Dorota Zientara, rzecznik SO w Elblągu, opinię przygotował prof. nadzwyczajny, dr hab. Bronisław Młodziejowski, kierownik Katedry Kryminalistyki i Medycyny Sądowej UWM w Olsztynie - Przeprowadzone badania komputerowe zapisów audiowizyjnych, utrwalonych na płycie CD-R w postaci 4 plików wykazały, iż nie jest to zapis oryginalny - sędzia Zientara przytacza wyjątek z wniosków końcowych ww. opinii. - Zostały te pliki zapisane z innego nośnika/nośników i prawdopodobnie nie jest to pierwsza kopia. Wszystkie wypowiedzi nie są ciągłe, są wyreżyserowane, wspomagane przez nie zawsze wierny dubbing tekstowy. Pliki są poskładane z mniejszych plików, także plik czwarty o nazwie: "Wywiad z Jerzym Wilkiem" nie jest ciągły i został zrealizowany po znacznych modyfikacjach reżysera dźwięku i obrazu - kończy Dorota Zientara.
Wysokość rachunku wystawionego przez biegłego za sporządzenie tej opinii zamyka się w kwocie 1147,09 zł, należy jednak pamiętać, że wcześniej w tej kwestii prezydent wniósł zaliczkę w wysokości 2 tys. zł na poczet przyszłej ekspertyzy biegłego.
Co teraz? W przypadku jeśli do sądu nie wpłynie kolejny wniosek od pełnomocnika radnej Koseckiej, w związku z przygotowaniem opinii uzupełniającej, lub powołania całkiem nowego biegłego do przeprowadzenia kolejnej ekspertyzy nagrań, sprawa być może znajdzie swój finał.
O komentarz w tej sprawie chcieliśmy poprosić radną Marię Kosecką, niestety od kilku dni z radną nie możemy się skontaktować.
Wyszło szydło z worka. Kto zmontował to nagranie ?. Czy Pani Radna Kosecka przeprosi Pana Prezydenta Wilka?.
No to Marysia przegrywając sprawę poniesie wszystkie koszty sądowe - kilka tysięcy poszło się gonić.
No to Jerzy Wilk za pieniązki od Marii Koseckiej wyszedł obronną ręką z kolejnych bezzasadnych zarzutów Partii Obłudy. Wydaje mi się że Donadl Tusk już do Elbląga nie zajedzie a do Gdańka będzie jeżdził przez Szczecin. PO-lityczne samobójstwo Panio Koseckiej stało się chyba faktem dokonanym . Jestem tylko ciekaw co teraz z Panem Pszczółkowskim bo chyba nie tylko ja pozwę Elbląg.net o ochronę dóbr osobistych.....
to się okazuje, że pani Marysia atakuje zmontowanymi-zmanipulowanymi taśmami niewinnego człowieka? mam nadzieję, że pani Marysia przeprosi pana Wilka, że zachowa się jak człowiek kulturalny
Przeprosi i jeszcze zapłaci wszystkie koszty sądowe.
Ta kobieta powinna teraz zapłacić za straty moralne, za czas stracony. Dobrze, że to wyszło teraz przed wyborami, będę, wiedziała, że nie można głosować na tę panią. Dosyć PO, jak można człowieka pomawiać zmontowanymi taśmami.
W sumie tylko wyzytałem z tej ekspertyzy żed to co badał biegły nie było oryginałem.Czy tak? Czyli ze oryginał gdzes istnieje?
hahaha zaraz sie dowiemy, ze glos ktos podlozyl np. Kryspin Krisperson
fanfan, skąd wziąłeś ekspertyzę, którą rzekomo miałeś przeczytać? Przeczytałeś tylko jej omówienie które przekazała sędzia Zientara reporterce Szymańskiej, a ta z kolei czytelnikom Info.Elbląga.. Zadna z tych pań nie upubliczniła oryginalnej ekspertyzy, nie pokazała jej kserokopii ale opowiedziała o najważniejszych tezach, sensie i konkluzjach biegłego. Jasno wynika z tekstu, że taśmy zostały zmontowane z różnych fragmentów, "zabrudzone" głosem narratora, który doczytywał swoje kwestie i zagłuszał bądż ucinał wypowiedzi Wilka. Do ekspertyzy nie trafił zapis oryginalny tylko kopia, oryginał - o ile jeszcze istnieje - zapewne jest u autorów mistyfikacji. Ale "poszkodowana" Maria Kosecka nie zaskarżyła tego faktu, a w końcu ona tu jest "pokrzywdzoną" wnoszącą materiał dowodowy.
Takie zmipulowane, nieprawdziwe, z kosmosu. Dlaczego więc przepraszał po nagraniach a w szczególności pana Nowaka? I czego sie spodziewaliście mohery jak sam za ekspertyzę zapłacił? Czy złodziej płaci by udowodnić mu winę?.