- Do spóźnionych pociągów już się przyzwyczaiłem - pisze w mailu do naszej redakcji pan Arkadiusz. - Brak miejsca mimo wykupionej miejscówki to jednak dla mnie nowość. Powód? Odłączony na trasie wagon, w którym miałem wykupione miejsce siedzące. Konduktor zaproponował mi zatem inne. Trzy stacje dalej wsiedli pasażerowie, którzy na to miejsce mieli zrobioną rezerwację. Rad nierad, resztę podróży "wystałem" na korytarzu.
Już w zeszłym roku przewoźnik PKP Intercity wprowadził obowiązek rezerwacji miejsc w pociągach należących do tej spółki - w tym także w niemal wszystkich pociągach pośpiesznych „Twoich Linii Kolejowych”. Wcześniej, w większości przypadków, do wykupu miejscówki byli zobligowani jedynie ci, którzy podróżowali pociągami wyższych kategorii, np. ekspresowymi, albo w I klasie TLK.
Zmiany zostały podyktowane m.in skargami pasażerów, dla których na trasie podróży często brakowało miejsc w popularnych "pośpiechach". Wpływało na to wiele czynników; m.in sprzedaż biletów na dany pociąg bez ustalonego limitu, czy skład, w który wchodziła zbyt mała liczba wagonów na cały ogrom pasażerów.
Wydaje sie więc, że problemy te chociaż częściowo zostały rozwiązane. Co jednak zrobić, gdy kupujemy bilet wraz z zarezerwowanym miejscem, a po wejściu do pociągu okazuje się, że naszego miejsca nie ma? Ba! Nie ma nawet wagonu, w którym mieliśmy zostać ulokowani!
Taka niemiła historia przytrafiła się naszemu czytelnikowi. Pan Arkadiusz, na co dzień mieszkający w Elblągu, podróżował w sobotę, 1 lutego, pociągiem TLK, relacji Białystok-Szczecin. Swoją podróż wyjątkowo rozpoczął w Olsztynie, zaś stacją docelową był Lębork (woj. pomorskie) - Bilet wraz z miejscówką kupiłem dzień wcześniej - pisze pan Arkadiusz. - W dzień podróży, gdy pociąg przyjechał na stację, jak oszalały biegałem po peronie szukając wagonu, w którym miałem wykupione miejsce. Tego - ani widu, ani słychu. W końcu wszedłem do pierwszego lepszego, a przy sprawdzaniu biletu konduktor wyjaśnił, że wagon z moją miejscówką został na trasie odłączony od składu. Dlaczego? Tego nikt nie umiał wyjaśnić.
Naszemu czytelnikowi zaproponowano wtedy inne miejsce siedzące, a konduktor dodatkowo poinformował go o możliwości złożenia reklamacji - Cóż jednak z tego, skoro kilkadziesiąt minut później do przedziału, w którym mnie ulokowano weszła rodzina, która miała rezerwację na to miejsce. Musiałem je opuścić i szukać nowego. Zrezygnowałem, gdyż pociąg był dość mocno obłożony pasażerami. Resztę podróży spędziłem na korytarzu - dodaje.
Pan Arkadiusz nie ukrywa rozgoryczenia - Nie chodzi o te kilka czy kilkanaście złotych kosztów za miejscówkę, wliczoną w cenę biletu - bo takie na pewno istnieją - pisze czytelnik. - Może to błąd, bo w końcu trzeba się domagać głośno zwrotu tego, co nasze, ale chodzi przede wszystkim o podejście do pasażera. Gania się nas od składu do składu w poszukiwaniu wolnych miejsc, wagony okazują się być widmami, a konduktor bezradnie rozkłada ręce i jedynie przeprasza. Coś tu ciągle jest nie tak.
Być może pan Arkadiusz uniknąłby problemów, gdyby zakupił bilet w dniu wyjazdu. Wtedy dostałby go wraz z wolną - a co najważniejsze - pewną miejscówką. Tak się jednak nie stało. O wyjaśnienie tej sytuacji poprosiliśmy więc spółkę PKP. Zapytaliśmy też, co w takiej sytuacji pasażer ma zrobić.
Z pierwszych informacji, jakie udzieliło nam PKP wynikało, że brak miejsca siedzącego nie był błędem systemu, ale awarią techniczną samego wagonu, w którym czytelnik miał zlokalizowane swoje miejsce. Te potwierdziły się - Okazuje się, że wagon ten został wyłączony ze składu pociągu ze względu na jego usterkę. - mówi Beata Czemerajda z Biura Komunikacji i Public Relations PKP Intercity S.A. w Warszawie. Nie mieliśmy jednak możliwości zastąpienia go rezerwowym wagonem.
I jak się okazuje w takiej sytuacji konduktor nie może też zrobić nic więcej, jak to, co też i zaproponował naszemu czytelnikowi - W tego typu sytuacjach do zadań drużyny konduktorskiej należy wyznaczenie pasażerowi miejsca zastępczego i poinformowanie go o przysługujących mu prawach - dodaje Beata Czemerajda. - W tym przypadku możliwości złożenia skargi. Przepraszamy za niedogodności.
A nam nie pozostaje nic innego, jak dołączyć do materiału link, gdzie znajdziemy informacje o tym, jak składać reklamacje w komunikacji krajowej. Ciągle i nadal.
A mnie sprzedano bilet na pociąg (po przesiadce), który nie istniał.
sorry, taki mamy klimat :P - pasażerowie najwyraźniej nie wiedzą, że jest zima, więc np. jakieś przewody mogą zamarznąć i nic się nie da zrobić :P - dobre tlumaczenie, prawda :) myślę, że wspaniale skoro ludzi, którzy tak się tlumaczą, ciągle bardzo wielu polaków POpiera...
Ludzie skladajcie skargi i kase odbierajcie bo sie nigdy nie poprawi PKP i inne zacznijcie cos robic ludzie bo bedziecie zyc w bagnie. Formatowanie macie do DOOOPY adres jest z 2 x http tu jest link http://intercity.pl/pl/site/niezbednik-podroznego/reklamacje-i-skargi/reklamacje-w-komunikacji-krajowej.html
Przez lata z Elbląga można było dojechać do wielu miast i tu zatrzymywały się pociągi dalekobieżne ,obecnie trzeba pojechać do olsztyna by jechać dalej.olsztyn chce być pępkiem świata wiocha.Referendum i pa bagna i WITAJ POMOŻE!!!!!!!!!!!
~ dzięki olsztyniakom - hm...nie wiem o co Ci chodzi, ale odkad pamietam to sie przesiadamy zawsze w Malborku.....
To po co kupował Pan bilet w wagonie którego nie było? Trzeba było kupic bilet w wagonie który był i nie robic awantury .
Przydałoby się bezpośrednie połączenie z Elbląga do Poznania.
do -olo- czytaj tekst ze zrozumieniem gamoniu
sorry, ale ja też nie kupuje biletu do wagonu którego nie ma.
he he he he też byłem w takiej sytuacji wracałem ze Szczecina do Elbląga. Było to w sierpniu 2013r. Bilet z miejscówką kupiłem w kasie w Szczecinie. Pociąg podstawili, szukam swojego wagonu a tu widmo, nie ma!!!! Lecę do kierownika pociągu a ten zdziwiony!!! Dobrze że było więcej takich osób to biedak nie wiedział co ma robić, wykonał parę telefonów i w końcu podstawili wagon i pociąg odjechał już z godzinnym opóźnieniem. Gratulację dla TLK bo dziewczyny roznosiły wodę mineralną dla wszystkich podróżnych. Ale to nie wszystko bo podstawili wagon w którym zamiast jednego przedziału to było miejsce dla rowerów!!! Ci pasażerowie co mieli tam miejscówkę to się dopiero zdziwili !!!!