Jak co roku, w samo południe, spokojny dzień 1 września rozdzierają dźwięki syren, przypominające o wydarzeniach sprzed lat. Przejmujący dźwięk symbolizuje złowrogi warkot niemieckich samolotów nadlatujących nad polskie miasta, przerażający świst spadających bomb i budzi niepokój w zdezorientowanych mieszkańcach. To już 74 rocznica najazdu Niemców na Polskę skutkującego, trwającą prawie sześć lat, II Wojną Światową.
1 września Adolf Hitler perorował w Reichstagu: "Dziś w nocy polscy żołnierze po raz pierwszy otworzyli ogień na naszym terytorium. Od rana odpowiadamy na ten ogień i odtąd bombami będziemy odpłacać za bomby". Niemieckie gazety uzasadniały agresję rodzimych wojsk rzekomym napadem polskich żołnierzy na niemiecką radiostację w Gliwicach, gdy "Schleswig-Holstein" ostrzeliwał Westerplatte, polskie miasta były bombardowane, a niemieckie czołgi zmierzały do Warszawy.
Bezduszne statystyki podają przerażające liczby ofiar tego wynaturzonego dialogu narodów. Mówią jak wiele straciliśmy a niewiele zyskaliśmy. Rocznice, taka jak ta mają przypomnieć zatraconym w tu i teraz mieszkańcach globu, że warto pielęgnować pokój, walczyć jedynie o rozwój i dbać o siebie nawzajem, bo nawet zwycięzcy wychodzą z takich konfliktów okaleczeni.
Doniesienia z Syrii i Stanów Zjednoczonych nie napawają optymizmem. Kolejny konflikt zbrojny wisi w powietrzu. Wszystko wskazuje na to, że pamięć o konsekwencjach wojny zatarły się w tych krajach lub nie ma wpływu na decyzje polityczne i gospodarcze. „Niestety, wbrew pozorom w tej rozgrywce nie chodzi jednak ani o przyszłość samej Syrii i jej ludności, ani nawet o szczytne idee i wartości. Twarda i bezwzględna gra toczy się o polityczne i ekonomiczne wpływy - pisze analityk Tomasz Otłowski w raporcie Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego.”*
II Wojna Światowa była konsekwencją trwającego kryzysu gospodarczego. Czy dzisiaj, w dobie kolejnego kryzysu światowego grozi nam kolejna zbrojna konfrontacja? Miejmy nadzieję, że nie, i że nie spełnią się futurystyczne wizje twórców science fiction.
*) http://www.wykop.pl/ramka/1633326/szokujaca-prawda-o-konflikcie-w-syrii-tam-nie-chodzi-o-wolnosc-i/
Dziadek Donalda też walczył na Westerplatte ! I wygrał !!!!!!!!!
bobas-oczywiscie jestes DEB.ilem !!!!!!!!!
Nawet nie macie świadomości młokosy, że połowa waszych dziadków "walczyła" po jednej stronie, a druga po drugiej, a w nocy wychodzili z okopów i razem pili bimber. Nasze tereny są wyjątkowe i tutaj Niemcy i Polacy żyli w symbiozie do 1945. W lutym 45 wszyscy musieli uciekać przed ruskimi.
Ty Historyk dzisiaj jest rocznica wybuchu II Wojny Światowej. Powtarzam Drugiej nie Pierwszej. Okopy to raczej nie ta wojna. Przypominam ze Polska istniała od 20 lat w 1939 roku. Każdy kto walczył po stronie Niemców byl zdrajcą.
Wojna -największa głupota ludzka. Oby nigdy więcej się nie powtórzyła. Tak naprawdę , nikt nie wygrywa, za to wielu jest przegranych, tyle, że jedni to odczują od razu, inni później.
@~ głupiś chłopie i tyle. Połowa rodzeństwa mojej babci była w wermachcie, a druga w WP i nie było dyskusji. Wcielony i ma strzelać. No to strzelali... w niebo. To jest historia o której nie dowiesz się z książek, a jedynie z opowiadań ludzi, których dzisiaj już coraz mniej. Mam zdjęcia z albumu rodzinnego, gdzie z jednej strony żołnierz w mundurze wermachtu, a z drugiej dedykacja zdjęcia w j. Polskim.
historyku z koziej pa..y jak strzelalai w niebo to skąd te zamordowane 6 mln MOICH RODKÓW.
nie zapominajmy że to również 74 rocznica zdrady naszych sojuszników takich jak Anglia i inni ...którzy przyłożyli do tej zbrodni rękę
dobrze by było powiedzieć kto pożyczył kasę dla Hitlera na te działania .....jak to Rockefellerowie pomagali nazistą ,a przed wojną popierano ich w USA I UK...
Najazdu? Niemcy ? Oj historyku bez poczucia historii.Najechać to ja mogę na minę lub w dziurę .1 września na Polskę napadli Hitlerowskie oddziały Wermachtu .To nie był najazd to była napaść!!! Niemcy którzy tego nie chcieli zrobić trafiali do obozów koncentracyjnych.