17 lutego Elbląskie Stowarzyszenie Patrol Interwencyjny do Spraw Zwierząt Gospodarskich udaje się na targi koni w Skaryszewie niedaleko Radomia, by odkupywać od handlarzy konie przeznaczone na rzeź. Grupa interwencyjna złożona z siedmiu elblążan jedzie na targi, które od lat cieszą się jedna z najgorszych opinii wśród obrońców praw zwierząt - targów śmierci.
Jeden koń kosztuje od 2000 do 10 tysięcy złotych. Tyle za końskie życie dają bezlitośni handlarze z Włoch. 17 lutego ich wielki dzień. W Skaryszewie niedaleko Radomia odbywają się jedne z największych w Europie targów koni przeznaczonych na rzeź.
Na targi wybiera się też grupa Elblążan ze Stowarzyszenia Patrol Interwencyjny do Spraw Zwierząt Gospodarskich. Mają dwa cele: opatrywać zwierzęta okaleczone podczas wielogodzinnych podróży i uratować choć jedno końskie życie - Jako Stowarzyszenie działamy od niedawna, bo od połowy października 2012 roku, a skupia ono osoby przede wszystkim z terenu Elbląga - opowiada Karolina Zagrodzka z Elbląskiego Stowarzyszenia Patrol Interwencyjny do Spraw Zwierząt Gospodarskich. - Jednym z naszych celów jest wykup i ratowanie koni przeznaczonych na rzeź. Najczęściej sprzedaje się je na targach, na których są brutalnie i bezlitośnie traktowane. 17 lutego jedziemy na jeden z takich targów, jako grupa interwencyjna, złożona z siedmiu osób silnych psychicznie, i takich, które miały już trochę doświadczenia jeżdżąc z naszego stowarzyszenia na interwencje.
Osoby takie muszą się wykazać opanowaniem i siłą. Często bowiem zwierzęta przywożone na targi śmierci są poranione i chore - Stowarzyszenie po wykupieniu konia zapewnia mu dojście do siebie pod względem fizycznym, często także psychicznym - tłumaczy Karolina Zagrodzka. - Potem dla takich koni szuka sie opiekunów, którzy mogliby zapewnić im dożywotni dom.
Nie przez przypadek targi w Skaryszewie nazywane są targami śmierci. Trafiają tam ogiery, klacze często źrebne i źrebaki bo ich mięso jest najdroższe. Jedni jadą by sprzedać utuczone źrebaczki, inni by kupić jak najtaniej. Trzecia grupa osób jedzie ratować te żywe istoty - Jedziemy tam z konkretnym zamiarem - mówi Karolina Zagrodzka. - Wierzę, że wrócimy stamtąd z jednym koniem na pewno, być może z dwoma. Cały czas nagłaśniamy naszą akcję i zbieramy pieniądze, bo oprócz tego, że trzeba wykupić te konie, my jako osoby posiadające pewne doświadczenie z tymi zwierzętami chcemy tam na miejscu udzielać im również pomocy - mówi Karolina. - Potrzebujemy więc również środków finansowych na zakup środków medycznych, np. antyseptyków w sprayu, czy bandaży.
Bowiem życie koni przeznaczonych na rzeź jest piekłem od początku ich narodzin aż do podróży na rzeź. Jadą w zatłoczonych tirach, często pod kopytami innego zwierzaka. Kucyki, butami dopycha się do tira, konie są bite, a na to wszystko patrzą dzieci handlarzy. Niektóre zwierzęta umierają już w drodze. Filmy z targów w Skaryszewie można zobaczyć tutaj. Można również poznać modlitwę konia jadącego na rzeź.
Mięso końskie sprzedawane jest od 8 do 10 złotych za kilogram, jeden koń waży od 200 do 800 kg, łatwo policzyć ile trzeba nazbierać, by uratować chociaż jednego konia - Nasze stowarzyszenie współpracuje z Fundacją Tara, która od lat zajmuje się wyłącznie wykupywaniem koni przeznaczonych na rzeź - wyjaśnia Karolina Zagrodzka. - Tam wygląda to w ten sposób, że zwierzęta wykupione pozostają u nich dożywotnio. Rozmawialiśmy z nimi, że środki, które wpływają na konto ich fundacji mogłyby po części dołożone do tych, które zbiera nasze stowarzyszenie, tak, abyśmy mogli kupić życie chociaż dla jednego konia - tłumaczy elblążanka.
Na chwilę obecną stowarzyszeniu nie udało się zebrać dużej ilości pieniędzy - Nie powiem głośno ile udało się zebrać, ale dla nas najbardziej przygnębiające jest to, ze żadna z firma nie chce z nami współpracować - wyjaśnia elblążanka. - Wszystkie środki które zebraliśmy pochodzą od darczyńców prywatnych.
- Liczymy na to, że naszą akcję włączą się mieszkańcy Elbląga - przyznaje Joanna Ilska ze Stowarzyszenia . Gdyby każdy mieszkaniec Elbląga podarował nam chociaż złotówkę mielibyśmy z pewnością na kilkanaście koni. Do akcji ratowania koni może włączyć się każdy. Może to być drobna wpłata na konto stowarzyszenia, ale też pomoc rzeczowa. Potrzebne są: leki, siano i pasza treściwa, kantary, uwiązy i derki.
Wyjazd na targi śmierci to tylko jeden z elementów działalności nowopowstałego stowarzyszenia Patrol Interwencyjny Do Spraw Zwierząt Gospodarskich. Działacze chcą być pogotowiem ratunkowym zwierząt takich jak konie, krowy, owce czy kozy. Pojawiają się tam gdzie zwierzętom dzieje się krzywda. To przypadki zwierząt trzymanych na mrozie, nie karmionych lub traktowanych w niehumanitarny sposób. Stowarzyszenie zaczęło działać w październiku 2012 roku. Od tej pory udało się m.in. przeprowadzić pare interwencji oraz adopcję konia. Adopcja to kolejny element działalności patrolu.
Strona internetowa Stowarzyszenia wciąż jest w budowie, ale kontaktować się z nimi można poprzez facebooka (należy wpisać w googlach Przytulisko Dla koni Stajnia Nowakowo) lub dzwoniąc do Karoliny Zagrodzkiej pod numer Tel. 696-528-247. Wpłat można dokonać na konto w Polanku z dopiskiem Skaryszew.
To może uratujemy jeszcze świnie krowy i kury, przecież one też jadą gdzieś na rzeź
Według policyjnych danych od listopada ubiegłego roku ok. 90 osób zmarło w kraju w wyniku mrozu - o 25 osób więcej niż w tym samym okresie w ubiegłych latach. Od początku roku z powodu wychłodzenia zmarło łącznie 19 osób, z czego trzy w ostatnią niedzielę - najwięcej jak do tej pory od początku stycznia 2013 r.
za wasze wysłane pieniądze kupią SOBIE konia!!!
Przecież kazde zwierze powinno być traktowane humanitarnie! Dlaczego tak się dzieje.... Ludzie to najgorszy gatunek na tej Ziemi. Nie szanują świata, zwierząt, roślin, - nie szanują siebie, swoich domów, rodzin. Żądają dla siebie wszystkiego co najlepsze, bo IM SIĘ NALEŻY. Marny ich los...., puste życie - życie bez uczuć wyższych.
Przedsiębiorcy dostaną dopłaty do pensji pracowników już przy spadku obrotów o 15 proc. - informuje "Gazeta Wyborcza".
człowiek to najgorsze bydle jakie chodzi po ziemi...
Jesteśmy narodem od wieków związani z końmi . Na jego grzbiecie siedzieli woje Chrobrego . Pod Grunwaldem i Wiedniem był z polskim rycerstwem . Był w kampanii wrześniowej . Nad Bzurą unosił z pola walki ułanów . Na siwym koniku , ułan młody ... Ale jest takie miejsce w naszym kraju , gdzie nie ma cywilizacji . Jest takie miejsce ,gdzie spotkać można człekopodobnych . Gdzie role zostały odwrócone. To człekopodobni zachowują się niczym bydlęta a ofiarami są konie . Nie ma na świecie namalowanego obrazu tak odrażającego , który by dorównał scenom z targu końskiego . Barbarzyństwo i zwyrodnienie . Sceny Dantejskie . Koszmar i zgroza , co może uczynić żywemu stworzeniu , osobnik człekopodobny . Obyście , nigdy nie zobaczyli tego , wiara w ludzi u was minie bezpowrotnie . I już nie wróci .
Artykuł w którym ortografia ( kupOwać a nie kupYwać) dorównuje treści, a Arek ma rację. Stowarzyszenia takie żerują na naszej wrażliwości, wyciągając pieniądze z naszych kieszeni absolutnie bez sensu. Może wystarczy już pieniaczy?
Aczemu,,by,,nie,,kto,,tak,,pisze,,jest,,bez,,serca, ,handel,,konmi,,powinno,,być. Zabronione, zadam,,dołączenie,,koni,,,do,,piątki,,Kaczynskiego