Kończy się praca Grupy Referendalnej. 25 stycznia 2013 r. - to dzień, w którym na ręce komisarza wyborczego zostaną złożone listy z podpisami elblążan popierających referendum zmierzające do odwołania Prezydenta Elbląga i Rady Miejskiej.
Teoretycznie podpisy można by było zbierać jeszcze przez kilka godzin. Jednak Grupa Referendalna uznała, że ma ich już wystarczającą ilość. - Na 1349 kartach uzbieraliśmy 12 260 podpisów - mówi Kazimierz Falkiewicz, pełnomocnik Grupy Referendalnej „Wolny Elbląg”.
Czy tyle podpisów wystarczy, aby referendum się odbyło dowiemy się niebawem. Dziś bowiem oficjalnie, na ręce Komisarza Wyborczego - Sędziego Sądu Okręgowego Krzysztofa Nowaczyńskiego, zostaną złożone listy z podpisami elblążan.
Jak „Wolny Elbląg” ocenia akcję zbierania podpisów? - Jestem zachwycony, bo nie spodziewałem się, mówiąc tak uczciwie, że będzie to tak pozytywnie odebrane - dodaje Kazimierz Falkiewicz. - Na początku tak nie było, ale może była to wina okresu, w którym zaczęliśmy. Szybko przyszły święta, Nowy Rok i wiadomo, to był taki okres, że ludzie byli bardziej zaaferowani tym, co się wokół nich dzieje, wyjazdami, rodziną, niż myśleniem o jakimś tam referendum. Ale później nadrobili to. My tak naprawdę podpisy zbieraliśmy 40 dni.
Do pomieszczenia, w którym przyjmowała Grupa Referendalna przychodzili różni ludzie. - Przychodziły i kobiety, i mężczyźni. Najmłodsi dosłownie parę dni wcześniej ukończyli 18 lat, a najstarszy rocznik to był 1918 - wspomina Kazimierz Falkiewicz. - Ja osobiście odebrałem podpis od pana, który urodził się w 1926 roku.
Im bliżej do końca zbierania podpisów tym więcej plotek zaczęło krążyć wśród mieszkańców. Według jednej z nich listy z podpisami nie będą mogły zostać przyjęte przez Komisarza Wyborczego, gdyż nie były zbierane na dwóch odrębnych formularzach. Wątpliwość zrodziły się z chwilą ujawnienia pytań, jakie mają paść podczas referendum. Jedno ma dotyczyć odwołania Prezydenta Elbląga, drugie – odwołania Rady Miejskiej. Czy zgodnie z prawem zbierane na jednej liście podpisy mogą dotyczyć obu kwestii?
- Przed wydrukowaniem list takie pytanie zostało złożone do komisarza wyborczego, czy muszą być osobno zbierane podpisy. Otrzymaliśmy odpowiedź, że może to być na jednej, tylko te pytania muszą być jasno sformułowane - wyjaśnia Kazimierz Falkiewicz. - Wymóg osobnych list dotyczy jedynie kart do głosowania. Wiem, że kombinują, żeby złożyć jakiś protest wyborczy i mają nadzieję, że z przyczyn formalnych odrzucą nam listy. Jednak mamy na piśmie, że taka sytuacja nie będzie miała miejsca.
Wieść gminna niosła również, że z początku Grupa Referendalna chciała odwołać Prezydenta Elbląga i Radę Miejską zadając jedno pytanie, ale z biegiem czasu, w obawie, że mieszkańcy, którzy nie będą chcieli odwołać Rady nie zagłosują wcale, Grupa Referendalna zmieniła taktykę. Ile w tym prawdy? - Gdybyśmy odwoływali samego Prezydenta, a Rada, która jest przecież tej samej formacji (większość radnych w Radzie to członkowie Platformy Obywatelskiej - przyp. red.) to nawet gdyby przyszedł jakikolwiek, niezależny prezydent, to jak on mógłby się dogadywać z Radą, która jest mu praktycznie wroga? To byłoby niepoważne - mówi Kazimierz Falkiewicz. - Zresztą ta Rada się nie sprawdzała i takie były opinie mieszkańców, którzy się do nas zgłaszali. Jeżeli odwoływać, to było od razu w zamiarze całość - i Prezydenta i Radę.
Jeszcze trzy miesiące temu, kiedy dopiero mówiono o tym, że Grupa Referendalna ma powstać, PiS i SLD ostrożnie przyglądali się rozwojowi sytuacji. Żadna z partii oficjalnie nie poparła tej inicjatywy. Czy tak było do końca? - Przygotowujemy właśnie oświadczenie w formie podziękowania, w którym zostaną wymienieni ci, który faktycznie nam pomogli i dzięki ich wkładowi mamy taki a nie inny wynik - informuje Kazimierz Falkiewicz.
Już niedługo dowiemy się kto skrycie kibicował poczynaniom Grupy. Zapytamy wówczas czy mają już swojego kandydata na następcę obecnego Prezydenta i jaką mają koncepcję polepszenia katastrofalnej sytuacji naszego miasta i jego mieszkańców.
Niedziela, 24.11.2024, Imieniny: Flora, Jan, Roman
Nie masz konta?
Zarejestruj się »
No i gitt-arra! Nowaczyk, Twoja następna wycieczka będzie...na ul.Saperów,na pośredniak,w celu rejestracji jako bezrobotny. A Radni Miasta, do łopaty odśnieżać Elblag ratując od upadku miejską firmę MPO.
I tak oto dogiega końca kariera Nikosia Dyzmy.Zapewne nie spodziewał sie takiego obrotu sprawy jak i jego kolesie POlitycy. GR odwaliła kawał dobrej roboty cokolwiek by się nie działo szacun dla nich za to wielki.
Taka jest demokracja. Wyborcy dają -wyborcy zabierają. Co dalej- nie wiem ,ale na pewno nie ma co ludzi straszyć życie potoczy się dalej- zapewniam. Zyczę wszystkim aby było lepiej.
nowaczyk to za te fotoradary i płatne parkingi !!!!!!
No zobaczymy. Samo zebranie podpisów to jeszcze nie sukces. Teraz trzeba wygrać referendum, a to jak pokazują przykłady z większości miast w Polsce gdzie odbyły się referenda - nie jest takie oczywiste. Czy w razie porażki referendum, Grupa Referendalna odda te 300 tys. zł do budżetu miasta, które lekką rączką bierze na swoją zabawę?
Grzesio,Kluge i reszta- SPAKOWANI ???
Może by tak Grynisowa jakiś felietonik ekonomiczny napisała ???
ELBLĄG staje przed wielką szansą w skali krajowej ukazania że 100 tysięczne miasto a co za tym idzie jego mieszkańcy wzięli sprawy w swoje ręce .Jest to głos ludu,społeczeństwa które powiedziało dość już łupienia ogólnie panującej biedy i absurdalnych przepisów.To nasza szansa na jakąkolwiek zmianę następnej juz nie będzie.
Drodzy Elblążanie. Sprawdźcie życiorysy ludzi którym chcecie zaufać.
Ja z rodzina pójdę na referendum żebyście się nie zdziwili JAK ELBLĄŻANIE BĘDĄ WALIĆ DO URN za te piękne podwyżki 100%- pewne ze wylecą z ratusza