Prezydent Grzegorz Nowaczyk zaprasza mieszkańców do włączenia się w konstruowanie budżetu naszego miasta. Pełną parą ruszyły prace Zespołu ds. opracowania zasad funkcjonowania i wdrożenia tzw. budżetu obywatelskiego w Elblągu na 2013r., który, jak zdradza radny Ryszard Klim, inicjator całego przedsięwzięcia, zostanie publicznie przedstawiony na konferencji prasowej, 20 sierpnia.
Budżet obywatelski, to przedsięwzięcie stanowiące pewne novum w strukturach polskiej administracji samorządowej. Pierwsze kroki we wprowadzeniu tego typu rozwiązania podjął Sopot, za nim Dąbrowa Górnicza, potem Elbląg. Kolejnym miastem, które wprowadza budżet obywatelski do swoich struktur jest Poznań.
Wbrew pozorom droga do wprowadzenia budżetu obywatelskiego w Elblągu wcale nie była szybka i prosta. - Prace nad wprowadzeniem budżetu obywatelskiego trwały od zeszłego roku, kiedy przyjmowaliśmy budżet na rok bieżący i teraz w sesji absolutoryjnej. Nie był to na pewno krótki okres czasu – mówi Ryszard Klim.
I podkreśla, że inicjatywa wprowadzenia budżetu obywatelskiego w naszym mieście to nie tylko jego zasługa. - Równolegle dwaj inni radni, Marek Kucharczyk i Antoni Czyżyk podejmowali ten temat widząc potrzebę stworzenia tego typu rozwiązania w Elblągu - wyjaśnia radny Klim. - Prowadziliśmy razem szereg wspólnych spotkań, gdzie te idee między nami się wykluwały, a efektem wspólnego działania i naszych wysiłków jest to, co w pełni zaprezentujemy i zaproponujemy 20 sierpnia, na konferencji prasowej – mówi Ryszard Klim.
Skąd wziął się pomysł na wprowadzenie idei tego przedsięwzięcia w naszym mieście? - Budżet obywatelski zaczyna odgrywać dużą rolę w samorządach polskich, to świadome współdecydowanie mieszkańców o wydatkach, poprzez zgłaszanie swoich pomysłów, a następnie wybór tych, które w największym stopniu odzwierciedlają ich potrzeby – podkreśla Klim.
To również swego rodzaju bodziec do większej aktywizacji mieszkańców - Chcemy, aby mieszkańcy czuli, że ich decyzje są uwzględniane, że ten budżet jest nie tylko urzędników i radnych, ale również Elblążan – są tam rzeczy, na których im zależy i o których decydują – wyjaśnia Ryszard Klim. – Bo z aktywnością elblążan, co do podejmowania wysiłków o przyszły kształt miasta, bywa ostatnio różnie – mówi Klim. - Obserwuję to na przykładach spotkań z radnymi, które cieszą się średnim odzewem, podobnie jak ostatnie konsultacje społeczne. Cieszy mnie za to, że w Elblągu bardzo prężnie działają organizacje pozarządowe i inne instytucje publiczne – w dzielnicach, okręgach wyborczych czy na osiedlach ta aktywność jest bardzo duża, patrząc choćby na Próchnik, Krasny Las czy Zatorze. – podkreśla radny.
Ryszard Klim zwraca także uwagę na to, że budżet obywatelski przyniesie korzyść dwojaką, nie tylko elblążanom, którzy będą mieli możliwość decydowania o puli pieniędzy na zaproponowane przez siebie rozwiązania, ale również radnym, którzy będą mogli skonfrontować wyobrażenia o przyszłych potrzebach miasta wysuniętych przez mieszkańców z tym, nad czym sami pracują w radzie miasta. – Jednym słowem budżet obywatelski może pokazać nam, czy dostrzegamy w mieście te same problemy, a dla nas – radnych, może być świetnym wyznacznikiem tego, czy myślimy podobnie jak elblążanie i czy nasza praca w radzie pokrywa się z ich potrzebami. – wyjaśnia Ryszard Klim.
Czy wiadomo już, jaka pula pieniędzy będzie przeznaczona na budżet obywatelski Elbląga? Tego Radny Klim na razie nie chce zdradzić. – Na pewno w pierwszym odczuciu nie będzie to kwota, która oszałamia i będzie się wydawało, że to niewiele – mówi - Ale jednocześnie chciałbym przypomnieć, że np. Sopot, przyjmując budżet obywatelski wyszedł początkowo z kwotą 4 mln zł, a ostatecznie budżet przyjęty został w kwocie 7 mln zł.
Radny Klim przyznaje, iż ma cichą nadzieję, że w naszym przypadku będzie tak samo, i kwota, która jest ustalona na chwilę obecną nie jest kwotą ostateczną. - Może być też tak, że będziemy próbowali przerzucać kwoty z jednego okręgu, gdyby zostały jakieś nadwyżki pieniężne, do okręgu drugiego – planuje radny Klim. - To dopiero początek naszej drogi, nie wiemy nawet jak na nasze propozycje i sam budżet obywatelski zareagują mieszkańcy – zaznacza - Ale uważam, że zręby organizacyjne, które podjęliśmy dają nadzieję do optymizmu, i na przyszły rok, wspólnymi siłami, ten budżet wprowadzimy – wyjaśnia.
Na co więc elblążanie powinni zwracać uwagę, myśląc swoich propozycjach, które będą chcieli zawrzeć w budżecie obywatelskim? – Elblążanie borykają się z wieloma problemami na swoich osiedlach i ulicach. Wbrew pozorom, mimo, że to być może niuanse, powinny być one brane jak najczęściej pod uwagę, bo problemy, czy niezadowolenie zaczynają się właśnie od małych rzeczy – podkreśla Klim - My często jesteśmy zbyt zauroczeni potężnymi inwestycjami, które są, lub mają być realizowane i zapominamy o drobiazgach, które w zestawieniu z nimi nie mają w ogóle siły przebicia, bo potrzebne są miliony na realizację dużych przedsięwzięć. – mówi radny.
Ryszard Klim gorąco zachęca wszystkich do aktywnego włączenia się w budowanie budżetu obywatelskiego. Nam pozostaje jedynie czekać do 20 sierpnia, kiedy to poznamy szczegółowe ustalenia prac nad tym budżetem, opracowywane przez zespół zajmujący się jego wdrażaniem.
A już od 21 sierpnia, przez cały miesiąc, elblążanie będą mogli zgłaszać propozycje swoich projektów do zrealizowania, w ramach nowego przedsięwzięcia, jakim jest budżet obywatelski Miasta Elbląg.
Dziwne zabiegi komusze do niby współdecydowania o mieście - a gdzie prawdziwy i prężny samorząd, który nie boi się decyzji i bierze za nie pełną odpowiedzialność? Ubierają tych ludzi w śmieszne, małe i mało istotne sprawy, gdzie generalia leżą odłogiem i czekają na lepsze czasy.
to jest pic na wodę a nie budżet obywatelski, pozwolą mieszkańcom np wybrać czy plac zabaw wybudować Nad Jarem czy na Zawadzie, zrobią sondaż, dużo szumu i na tym się skończy. Dlaczego nie pytano nas czy prezydent ma lecieć do Dubaju i do Chin i dlaczego tak nie rozsądnie wydaje się nasze pieniądze. No, ale wtedy trzeba by się narazić obecnej władzy, prawda panowie Klim, Czyżyk i Kucharczyk ?
Do Miejscowy - z ust mi to wyrwałeś. Dziwne działania. Cżyżby po tylu wpdkach odpowiedzialność chcą zrzucić na obywateli? Wszystko po to żeby potem móc powiedzieć no - no tak chcieliście to macie? A zatem jeśli ja miałbym współdecydować to nie wydałbym zgody na zakup nowego auta. Czy ktoś mnie posłucha?
Moi drodzy "Próchnik, Krasny Las czy Zatorze" dwie dzielnice wyborcze pomysłodawcy, głosy na przyszłe wybory. I to jest cała tajemnica
No tak jak myślałem, lokalne mafijne strukturki wciągną budżecik na swoje partykularne interesiki, a reszta niezorganizowanych mieszkańców będzie podziwiać ich przedsiębiorczość z rozdziawionymi ze zdziwienia gębami
Panie radny - będą głosowania przez internet czy sms-owe, czy może "rada starszych i mądrzejszych" zdecyduje
I po co mi to było?Zamiast tylko udziału w sesji i komisji, brania diety i mieszania wyborcom przy kolejnych wyborów-zachciało mi się poważnie traktować obowiązki radnego.Bo budżet obywat.to poważna sprawa,nie jest zdjęciem obowiązków,ale daniem mieszkańcom bezpośr.szansy urządzania tego ,co dookoła.Od słów i oczekiwań możemy wpłynąć bezpośrednio na realizację potrzeb. W Sopocie wpłynęło 500 wniosków,a głosowało prawie 3 tys. mieszk. Czy elblążanie mają takie potrzeby? Niektórzy nie,bo jako zawodowi internetowi krytycy już mają teorię spisku: Rejtan-Klim robi PR dla koryta, Aborygen zszedł na chwilę z drzewa,aby swoją filozofią dokopać komuchowi, Zombi widzi wyborcze kupno Próchnika I Kr.Lasu(cieszę się ) . Liczę na dyskusję po 20 sierpnia, liczę na elblążan i robię swoje.Pozdrowienia
no to wychodzi panie 1 wniosek na 6 mieszkańców, ciekawe kto ocenia ich merytoryczną wartość? Jak zaktywizujemy ze 20tys Elblążan to będziemy mieli coś około 3333 wnioski, będzie się nad czym pochylić. Zasadniczo to uważam że zamiast robić swoje, powinien pan robić dla nas, zwłaszcza że bierze pan nasze pieniądze. W tym artykule to różne rzeczy zawarto, ale jak praktycznie miałaby ta bezpośrednia demokracja wyglądać, to ani nikt nie pyta, ani nikt nie mówi. Nie widzę potrzeby wyważania otwartych drzwi każdy radny ma z definicji realizować wolę swych wyborców, jak pan nie jest tej woli świadom to proszę wyborców zaprosić na spotkanie i się uświadomić. Co będzie jak budżet będzie pusty, a mieszkańcy twardo akwaparku zażądają? - zawiesi im pan prawo głosu? ;D
Prosiłbym o trochę cierpliwości,bo już widać niedostatek informacyjny. Temat medialnie został wywołany, bez jednak podstaw całej procedury. Otwarcie tematu, wraz z wszystkimi szczegółami działania ,odbędzie się w dn. 20 sierpnia, a pełna informacja dotrze do wszystkich mieszkańców. Podkreślam w dotychczasowych wypowiedziach,że wdrażać będziemy chcieli ELEMENTY budżetu obywatelskiego, a więc w wymiarze lokalnym tzn.w obrębie osiedla,ulicy,dzielnicy, budynku.Niemożliwością jest traktowanie budżetu inwestycyjnego od "O"; jest on w przeważającej części ciągłością i kontynuacją. A więc Szanowny Poprzedniku poznamy szczegóły tej naprawdę bezpośredniej demokracji. Zdaję też sobie sprawę z niedostatków projektu, bo one muszą zaistnieć ;to cena przecierania szlaku.Chyba warto.
Witam Panie Ryszardzie. Czy nie uważa Pan tego pomysłu trochę niedopracowanego? Dyskusja jest o dzielnicach , osiedlach.. A jak widać, w Elblągu nie ma dokładnego podziału na dzielnicę- ludzie o tym nawet nie wiedzą że mieszkają np. na Warszawskim Przedmieściu , do tego nie ma Rad dzielnicowych. ( pomimo tego że były chyba jakieś propozycje w tej sprawie)- to z pewnością by pomogło w tej aktywizacji mieszkańców. Podam przykład- na Zatorzu ostatnio mieszkańcy sami zorganizowali sobie turniej bodajże w tenisa stołowego. Szkoda że nie mieli żadnego lepszego miejsca tylko przy blokach na dworze. Więc może warto żeby radni "ruszyli w teren" ? Pokazali mieszkańcom że można inaczej. No chyba że ten projekt jakoś to ujmuje? Z chęcią przyjdę na spotkanie. Pozdrawiam TadeuszMarek