Piątek, 8.11.2024, Imieniny: Wiktoria, Seweryn, Wiktoriusz
Nie masz konta? Zarejestruj się »
zdjęcia
filmy
baza firm
reklama
Elbląg » artykuły » artykuł z kategorii

"Nie trzeba mieć rozmiaru XS, aby zaistnieć w świecie mody". Elblążanka opowiada o swojej pasji i plus size

02.03.2017, 17:00:17 Rozmiar tekstu: A A A
"Nie trzeba mieć rozmiaru XS, aby zaistnieć w świecie mody". Elblążanka opowiada o swojej pasji i plus size

Wielka pasja tak o modzie mówi Agnieszka Kownacka z Elbląga, modelka plus size, blogerka modowa i projektantka. Twarz elblążanki możemy kojarzyć z wielu sesji dla kobiecych pism, a ostatnio również z Pytania na Śniadanie. W rozmowie z nami zdradza między innymi, jak wygląda sytuacja w polskiej branży mody plus size, dlaczego rozmiar nie spędza jej snu z powiek i czym może jeszcze nas zaskoczyć.

Ostatnio można było zobaczyć panią w Pytaniu na Śniadanie TVP2. Wystąpiła tam pani w swojej ulubionej roli – modelki plus size?

Tak, ja i jeszcze dwie inne modelki, towarzyszyłyśmy Aleksandrze Frątczak-Biś, popularnej stylistce, która prezentowała sukienki na każdą sylwetkę i rozmiar. Ja pokazywałam ten największy. To nie jest mój pierwszy występ przed kamerami. W ubiegłym roku byłam w Dzień dobry TVN, w 2012 roku po raz pierwszy byłam gościem w PnŚ, a jeszcze rok wcześniej można mnie było zobaczyć w Panoramie TVP2.

Potraktujemy jednak tę ostatnią obecność w telewizji jako pretekst do rozmowy o modzie plus size, bo to jest to, czym pani żyje. Gdy rozmawiałyśmy po raz pierwszy, kilka lat temu, modeling plus size dopiero raczkował w Polskim przemyśle modowym. Coś się zmieniło? Macie teraz więcej sesji, propozycji?

Niestety niewiele więcej. Nadal o wiele więcej propozycji jest dla modelek szczupłych. Wśród modelek plus size nie dość, że jest duża konkurencja, to jeszcze zleceń jest niezwykle mało. Jest kilkanaście firm, które szyją takie kolekcje, chcą je reklamować, ale dziewczyn, które chcą zaistnieć, jest bardzo dużo.

Pani jednak się udało, nadal pani pracuje w modelingu, bierze udział w kolejnych sesjach, pojawia się w telewizji – tam chyba nie zapraszają, pierwszej lepszej dziewczyny z ulicy?

(śmiech) Raczej nie. Myślę, że moja buzia, moje ciało są w tej chwili na tyle rozpoznawalne, że mam kolejne propozycje. Zresztą wiele firm, które pracowały ze mną wcześniej, wraca do mnie. Trzeba pracować na swoją markę, starać się, aby ludzie cię rozpoznawali, zapamiętali i chcieli, abyś to ty reklamowała ich produkty. Inaczej nie da rady. To ciężka praca, nie ukrywam.

Nie miała pani momentów zwątpienia, myśli "rzucę to"?

Miałam. Zresztą z początku nawet moja rodzina nie do końca wierzyła, że mi się uda. Mam mówiła "Ojej, przecież jest tyle pięknych dziewczyn, kto cię tam zauważy". Ja się jednak zaparłam. Udało się. Nadal jednak nie jest łatwo. Konkurencja jest ogromna, jest dużo młodszych dziewczyn. Ja mam już 39 lat, więc nie jest to już moja pierwsza młodość, ale to też może być atutem. Waga, typ urody, wiek, styl - to wszystko zebrało się na moją charakterystykę, a determinacja, poświęcenie i systematyczność sprawiają, że się nie poddałam. Proszę zobaczyć, że od naszej pierwszej rozmowy cały czas się rozwijam. Wtedy miałam na koncie kilka publikacji i wydawało się, że udało mi się już tyle zrobić, a od tamtej pory osiągnęłam dużo więcej.

Zaczęło się od modelingu. Teraz jest pani również blogerką modową, a od niedawna próbuje swoich sił w projektowaniu.

Bardzo jestem dumna ze swoich kolekcji. Od zawsze rysowałam, malowałam. Mam ogromną wyobraźnię, również, jeśli chodzi o modę. Wystarczy, że zobaczę w sklepie jakiś ciuch i już wiem, z czym go zestawię, oraz czy będzie mi pasował. To taki mój dar. W tej chwili mam już na swoim koncie cztery kolekcje, które powstały przy współpracy z firmą Scarlett z Leszna. Kolejna, "Animal instinct", wejdzie do sprzedaży za miesiąc lub dwa. Tym razem będą dominowały wzory zwierzęce, będzie bardziej sexy. Początkowo wydawało się, że to ryzykowne przedsięwzięcie. Moje projekty były odważniejsze, niż to, co z reguły proponuje się paniom plus size. Nie mówię o dekolcie do pasa, czy mini. Tylko o kolorach, wzornictwie. Chciałam, żeby kobiety ubierały się bardziej kolorowo, zerwały z "szarymi workami". Spodobało się, niektóre modele stały się bestsellerami.

Można panią znaleźć na Facebooku (7,3 tys. fanów). Prowadzi pani również bloga modowego (35-45 tys. odsłon miesięcznie). Bycie blogerką jest teraz trendy. Wiele z nich zarabia i regularnie pojawia się "na ściankach". Chce pani zostać celebrytką?

W Polsce plus size jest jeszcze niszą. Za granica modelki, blogerki plus size mogą osiągnąć dużo więcej, są gwiazdami. U nas to jeszcze nie ten etap. To jednak wynika również z tego, że tam sam rynek jest inny. Jest tam dużo, bardzo dużych firm modowych. U nas przeważają małe firemki. Ja współpracuję z Monnari, czyli z marką kolosem i jestem jedyną blogerką plus size, która może to o sobie powiedzieć. Uważam to za sukces. Będę się starała o kolejne.

Ma pani jednak już swoich fanów, którzy śledzą to, co pani zamieszcza na blogu, FB. Ma pani z nimi kontakt? Pytam, ponieważ modelki plus size, nie zawsze spotykają się z pozytywnym odbiorem. Nie brak pod ich adresem oskarżeń, niewybrednych epitetów. Doświadczyła pani tego?

Praktycznie nie spotykam się z hejtem. Owszem, sporadycznie trafi się jakiś frustrat. Sporo jest jednak miłych wpisów pt. "podziwiam", "jak super", "dziekuję za inspiracje". Są też prośby o poradę. Staram się, żeby mój profil, blog były nie tylko pokazaniem "jaką ładną mam sesję zdjęciową", chcę również, żeby stały się bardziej interaktywne. Chętnie odpowiadam na pytania oraz odpisuję na maile.

Nie doświadcza pani hejtu. Czasem jednak kobiety same w stosunku do siebie są największymi "hejterkami". Pani tak nie ma? Na przykład jak podczas tego występu w Pytaniu na Śniadanie, stoi pani obok modelek o innych kształtach, szczuplejszych, trudno się z nimi nie porównywać?


Naprawdę tak nie ma. Jestem świadoma swoich deficytów i swoich mocnych stron. Zawsze staram się skupiać na mocnych stronach. Owszem i ja czasem patrzę na siebie krytycznie. Jednak nie, jeśli chodzi o rozmiar czy fizyczność. Bardziej krytyczna jestem w stosunku do swoich wypowiedzi, ogólnej prezencji. Myślę, to i to mogłam zrobić lepiej. Czasami jednak wyłazi ze mnie perfekcjonistka.

Takiej akceptacji siebie można tylko pozazdrościć?


Jako 17-latka, będąc raczej szczupłym człowieczkiem, wmawiałam sobie, że jestem gruba. Jednak tak bywa, gdy człowiek dojrzewa. Gdzieś tak koło trzydziestki, obudziła się we mnie świadomość kobiecości. Od tamtej pory ciało, czy byłam chudsza, czy grubsza, nie stanowiło dla mnie problemu. Zawsze miałam piękne, szczupłe koleżanki, nigdy jednak nie byłam z tego powodu zdołowana. Piękno mnie inspiruje, a nie dołuje. Uważam, że trzeba żyć z ciałem, które się ma. Jest ono przecież nośnikiem naszej pięknej duszy! Nie jestem ślepo zapatrzona w siebie, nie mówię "o matko, ale jestem piękna", aż tak nie jest, ale ogarniam ten temat i biorę na przysłowiową "klatę". Myślę, że to postrzeganie siebie, samoakceptację trzeba w sobie przerobić, wypracować. To nie przychodzi od razu. Budowanie własnej wartości i świadomości to jest proces. Warto jednak pamiętać, że ideały nie istnieją, a to, co widzimy w mediach, jest nieosiągalne dla zwykłego człowieka. Nie jest ważne, czy ktoś powie, że jestem brzydka, czy jakaś nie taka. Realizuję się w tym, co robię. Pasja ponad wszystko!

Nie chcę, być niegrzeczna i wypominać wieku, ale sama pani wspomina, że ma już 39 lat. Jak długo chce pani spełniać się w swojej pasji?

Teraz są modelki i blogerki, nawet po pięćdziesiątce.

Nawet i 80 plus jak przepiękna Helena Norowicz.

Właśnie. Dopóki firmy szyją dla kobiet plus size, chcą mieć u siebie osobę charakterystyczną, znającą się na rzeczy, czy w jakiś sposób medialną to te oferty będą. Tutaj chyba wiek nie gra aż takiej roli, bardziej to, co sobą reprezentuję. Ta pasja chyba wygrywa z całą resztą. Na pewno, dopóki będą zlecenia, to będę brała udział w sesjach. Myślę, że blog będzie się rozwijał coraz bardziej. Może w przyszłości pójdę jeszcze w temat personal shopingu, może napiszę książkę. Cały czas myślę, że to posuwa się do przodu i ma sens.

Dwa razy podkreśliła pani, że chce, abym podkreśliła, że jest lokalną patriotką.

(śmiech) No tak. Sporo jeżdżę, ale jeszcze nigdy nie wpadłam na to, żeby się przeprowadzić. Jadę na sesję do Poznania czy Warszawy, ale jestem szczęśliwa, gdy wracam do Elbląga. Lubię tutaj mieszkać. Mam nadzieję, że kiedyś i Elbląg rozwinie się pod kątem mody plus size, będzie więcej eventów. Sama próbowała coś robić w tym kierunku, ale najwyraźniej to nie był jeszcze ten czas. Zobaczymy, może w przyszłości coś drgnie w tym kierunku.

Natasza Jatczyńska
Wyślij wiadomość do autora tekstu

Oceń tekst:

Ocen: 9

%77.8 %22.2


Komentarze do artykułu (4)

Dodaj nowy komentarz

  1. 1
    +7
    ~ Sport to zdrowie
    Czwartek, 02.03

    Plus size, nie wiem dlaczego, ale kojarzy mi się z otyłością i obżarstwem. Nisza pod względem plus size- jeszcze długo pozostanie niszą ponieważ nie jest to potrzebne- dzisiaj już nie jest w modzie szczupłość jak u modelki a wysportowana, wymodelowana kobieca sylwetka. Większość społeczeństwa zaczęła się ruszac w wolnym czasie i dbać o swoje ciała. Nie mówię, że plus size są brzydkie- ale jeśli mam wybór wyglądać jak ta pani czy wyglądać jak wysportowana kobieta bez zbędnego brzucha- wybiorę to drugie. Ale jak to mówią... nie piękne to co piękne a co się komu podoba.

  2. 2
    +2
    ~ pola
    Czwartek, 02.03

    Dziecko poczytaj o typach metabolizmu, zmianach endokrynologicznych, uwarunkowaniach genetycznych itp. Są ludzie, którzy regularnie uprawiając sport w ogóle nie zmienią swojej sylwetki. Zajmij się poszerzeniem wiedzy, a nie oceną innych (za dużo waży - na pewno żre...) bo najwyraźniej nie masz problemów z wagą, no i młoda jeszcze jesteś...

  3. 3
    +1
    ~ Elblążanka
    Piątek, 03.03

    Doceniam pasję i o odwagę ludzi, brawo :)!!!

  4. 4
    +1
    ~ Diego
    Piątek, 03.03

    do Sport do zdrowie: Myślę, że stary sfiksowałeś od białka. Tak jak ja obracasz się w wąskim gronie wzajemnej adoracji, w którym nadwaga jest uważana za oznaka słabości... Zmień postawę. Pani Agnieszko jest Pani piękną kobietą pełną wdzięku. W naszym konserwatywnym społeczeństwie dużo jest do zrobienia, zmiany. Także w naszych głowach facetów i kobiet. Długo jeszcze minie zanim faceci będą otwarcie przyznawać się, że wolą prawdziwe kobiety, w normalnych rozmiarach, nawet puszyste, a nie jak to teraz bywa tylko po kilku piwach po cichu koledze.

Redakcja serwisu info.elblag.pl nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.


Regulamin komentowania artykułów w serwisie info.elblag.pl

W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie info.elblag.pl wprowadza się niniejszy Regulamin.

  1. Komentujący umieszczając treści sprzeczne z prawem musi liczyć się, że może ponieść odpowiedzialność karną lub cywilną.
  2. Komentarze dodawane przez czytelników służą prowadzeniu poważnej i merytorycznej dyskusji na temat zamieszczonych wiadomości oraz problemów z nimi związanych.
  3. Czytelnicy mogą umieszczać informacje i opinie niezwiązane z treścią artykułów dla istotnych powodów (np. poinformowanie innych czytelników o wydarzeniach).
  4. Zabrania się dodawania komentarzy: wulgarnych, obraźliwych, naruszających dobra osobiste osób trzecich lub zawierających treści zabronione przez prawo.
  5. Celem komentarzy nie jest prowadzenie jałowych sporów osobistych między czytelnikami.
  6. Wszystkie wpisy stojące w sprzeczności z powyższymi warunkami będą niezwłocznie kasowane w całości bądź w części.
  7. Redakcja interpretuje Regulamin i decyduje, które wpisy, komentarze (lub ich części) należy usunąć i dokona tego w możliwie jak najszybszym czasie.


Właścicielem serwisu info.elblag.pl jest Agencja Reklamowa GABO

Copyright © 2004-2024 Elbląski Dziennik Internetowy. Wszystkie prawa zastrzeżone.


1.4993209838867