Cena masła wystrzeliła w górę. To jednak niejedyny produkt, który w ostatnim czasie podrożał. Wartość świątecznego koszyka, w porównaniu z minionym rokiem, wzrosła średnio o 4,9 proc. - informują eksperci. Czy to oznacza, że w tym roku Polacy ograniczą wydatki i bożonarodzeniowe stoły będą skromniej zastawione? Zapytaliśmy elblążan.
Drastyczny wzrost ceny masła w ostatnich tygodniach zaskoczył Polaków. 10 zł za kostkę to już norma? Sprawdzamy w elbląskich sklepach. Taniej za kostkę masła zapłacimy w dyskontach, choć i jego cena zbliża się do 10 zł. W Biedronce regularna cena kostki to obecnie 9,49 zł, za masło w "supercenie" zapłacimy o 1 zł. Podobnie wygląda to w sieci Lidl, tutaj najtańsze masło również kosztuje 8,49. W Leclercu najtańsza kostka to koszt 8,99. zł. W pozostałych, mniejszych sklepach masło bywa jeszcze droższe. Przykładowo w Top Market za najtańsze musimy zapłacić 9,49, ale w większości przypadków cena masła przekroczyła już 10, a nawet 11 zł. W sieci Żabka masło kosztuje 10,50 zł. To ceny z dnia 11 grudnia.
Masło to najjaskrawszy przykład, ale produktów, które w ostatnim czasie podrożały jest więcej. To przełoży się również na przedświąteczne zakupy. Zastawienie bożonarodzeniowego stołu będzie w tym roku droższe.
Z punktu widzenia organizacji świątecznych spotkań, istotne są ceny żywności - wrosły one średnio o 4,9 proc. (w porównaniu z rokiem ubiegłym). Ceny niektórych z produktów spadły, np. ryżu (o 2,8 proc.), mąki (o 1,5 proc.) czy cukru (o 31,3 proc.). Najpopularniejsze produkty z koszyka jednak podrożały - owoce (8,3 proc.), masło (21,9 proc.), mięsa (3,3 proc.), sery i twarogi (4,3 proc.)
- wyjaśnia Związek Banków Polskich w najnowszym raporcie „Świąteczny Portfel Polaków”.
Czy elblążanie zamierzają oszczędzać na przygotowaniach? - Patrząc po tłumach, które już pojawiły się w sklepach, chyba nie będzie tak źle - mówi pani Wiktoria, starsza mieszkanka Elbląga. - Sama nie planuję dużych wydatków na jedzenie, ale tylko dlatego, że spędzam święta u dzieci. Na pewno sporo będę musiała przeznaczyć na prezenty.
- To jakiś absurd, ale proszę spojrzeć na ceny innych produktów, wszystko drożeje - przekonuje pani Monika, którą spotkaliśmy podczas zakupów w jednym z elbląskich marketów. - Nie widać jednak, żeby elblążanie specjalnie oszczędzali - dodaje inna kobieta.
Ceny masła są absurdalne, ale to nie jedyny przykład podwyżek. Podrożało pieczywo, wędliny, a nawet owoce i warzywa. Strach wejść do sklepu. Bo ceny potrafią wzrosnąć z dnia na dzień. Raczej nikt nie będzie oszczędzał na jedzeniu na święta. To oznacza jednak, że w tym roku zapłacimy za nie dużo więcej. Na czymś jednak trzeba będzie oszczędzić
- mówi pan Michał.
Co na ten temat sądzą Czytelnicy info.elblag.pl? Drożyzna w sklepach wpłynie na wasze świąteczne zakupy? Czy też nie zamierzacie oszczędzać? Piszcie w komentarzach.
Trzeba zrezygnować z masła:))) a potem z wędliny, sera , a na końcu z chleba i w ogóle przejść na dietę, masło zostanie dla tych dobrze zarabiających mających gdzieś całą resztę
Fatalnie jest w kraju, inflacja zeżre nas w całości i dojdziemy do krawędzi, ilez można podwyższać ceny , pensje ! Bez końca? Dojdziemy do absurdu
Mija rok Koalicji 15 października..... oto jego efekty oprócz ganiania listami gończymi
Przecież można jeść mirabelki. Najważniejsze jest to że jesteśmy uśmiechnięci.
Magię Świąt totalnie nam zniszczyli
8 lat "rządów" PiS...
najważniejsze ,że władzę stać i sobie nie żałują , a reszcie licytując podwyżki inflacyjne jak byłaby to jakaś łaska z ich strony !!!! ludzie przynajmniej ciężko na to zapierd...... ą , a nie pierdzą w stołki !!! za chwilę i tak podwyżki pochłonie rosnąca inflacja więc błędne koło
od roku rządzi PO I bieda oraz inflacja wzrasta !!!! i to nie koniec więc teraz wina PO /KO
Co wy z tym masłem. Coś chwilę jest w promocji w Lidlu albo Biedronce. Cała reszta poszybowała w górę. Ceny dramat. Byle wyjście do sklepu i setki lecą.
POdwyżki inflacyjne mylą z gratyfikacją bądź karą dla pracownika co jest PO PROSTU KODEKSOWO NIEDOPUSZCZALNE ! i w dodatku w większości przydzielają je przypadkowo partyjnie lub rodzinnie powsadzani na stołki z kiepską wiedzą merytoryczną bazując na pracy pracowników , co w ostatnich latach upolitycznienia bije rekordy i jeszcze maja czelność oceniać pracownika! to juz nawet jest nie tylko tragiczne ale i śmieszne