Historia Kanału Elbląskiego w ciągu kilkudziesięciu ostatnich lat obrosła w wiele niedomówień i nieścisłości. Sam Kanał doskonale broni się przed upływem czasu i do dzisiejszego dnia jest sprawnym zabytkiem techniki.
Najpoważniejsza nieścisłość to narodowość projektanta i budowniczego Kanału. Jest nim Georg Jacob Steenke, po polsku Jerzy Jakub. Nie był on narodowości holenderskiej, jak przez wiele lat pisało się o nim w polskiej literaturze. Uwierzono w to tak bardzo, że w roku 1986, gdy postawiono do tej pory poniewierany obelisk budowniczego, umieszczono na nim tłumaczenie holenderskie. Trudno się temu dziwić, skoro w materiałach z imprezy naukowej pod nazwą "International Seminar - European Workshop, PERSERVATION OF THE INDUSTRIAL HERITAGE - GADŃSK OUTLOCK", która odbyła się w Gdańsku 11-14 maja 1993 roku, znajdziemy taki fragment: "Pierwszy projekt budowy kanału powstał w 1825 roku. Zrealizowano jednak projekt późniejszy z okresu 1837-1844, opracowany przez inż. A. Steenke, budowlanego radcę królewskiego (Holendra zm. w 1882 r.)". Warto zwrócić uwagę, że na obelisku zostało umieszczone tylko nazwisko budowniczego. Nasi fachowcy dodali mu pierwszą literę imienia, zresztą niewłaściwą. Po kilku latach została pracowicie wydłubana z obu tłumaczeń umieszczonych pod obeliskiem.
Georg Jacob Steenke urodził się w Królewcu 30 czerwca 1801 roku. W 1827 roku uzyskał tytuł "Mistrza Budowlanego" akademii berlińskiej. W 1836 roku awansował na stanowisko "Inspektora Grobli i Wałów" w Elblągu. W tym czasie były już tworzone projekty budowy Kanały Oberlandzkiego, łączącego Jezioro Druzno z Pojezierzem Iławskim. Parlament pruski, pod naciskiem ziemiaństwa, uchwalił w roku 1825 stosowna rezolucję. Największym problemem było pokonanie około 100 metrowej różnicy wysokości między jeziorem Druzno a jeziorem Piniewskim. Do prac przystąpiono 18 października 1844. Steenke odbył wiele podróży służbowych w celu zapoznania się ze sposobami budowy urządzeń wodnych. Ale dopiero podróż w roku 1850, do New Jersey w USA dała oczekiwane rezultaty. Tam konstruktor mógł zapoznać się z budową pochylni.
Na Kanale Morrisa było ich aż 23, a dodatkowo jeszcze 35 luz. Po powrocie do kraju opracował zmieniony model pochylni napędzanej kołem wodnym i zastosował go w praktyce, tworząc cztery pochylnie: Buczyniec, Kąty, Jelenie i Oleśnicę. Zostały zbudowane do roku 1860. Pochylnia Całuny Nowe powstała w latach 1874-81, w miejscu wybudowanych wcześniej luz komorowych. Późniejsze wybudowanie pochylni spowodowało zastosowanie innego napędu. Zamiast koła wodnego została użyta znacznie wydajniejsza turbina - wodna, nie elektryczna, jak chcą niektórzy autorzy.
Oficjalne otwarcie Kanału miało miejsce w dniu 31 sierpnia 1860 roku. W roku 1871 Steenke został honorowym obywatelem Zalewa. Podobnie został uhonorowany przez Elbląg i Miłomłyn. W 1872 ufundowano obelisk z okazji pięćdziesięciolecia pracy inż. Steenke. Został ustawiony 15 lipca tego roku na pochylni Buczyniec. Po wojnie przechodził różne koleje losu.
Był ukrywany i pokazywany tylko wybranym gościom. Wreszcie i dla niego nastały lepsze czasy. Powrócił na swoje dawne miejsce. Kanał Elbląski obronił się sam - działa do tej pory i to stanowi o genialności jego konstruktora. Jerzy Jakub Steenke zmarł w Elblągu, 22 kwietnia 1882 roku.
Kanał, "w którym statki pływały ponad górami" był uważany za jeden z trzech cudów Prus Wschodnich obok wędrujących wydm Mierzei Kurońskiej i zamku w Malborku.
Szanowny Panie czy obeliskiem nazywa ten pomniczek na Buczyńcu o wys.1 metra. Gratuluję poczucia humoru. Proponuję odwiedzić http://pl.wikipedia.org/wiki/Obelisk Pozdrawiam
Wyobraź sobie człowieczku, że jako forma architektoniczna - jest to obelisk. I tak nazywano ten pomnik również przed 1945 r. Jest rzeczywiście skromny, ale dzieło inż. Steenke jest ponadczasowe i... prawdopodobnie wkrótce będzie wpisane na listę UNESCO.
A więc ludku mój miły chcesz powiedzieć, że powinno być napisane".....pomnik w kształcie obeliska.." tak prawie to samo a jednak. A więc jak w reklamie mówią" prawie robi wielką różnicę" Pozdrawiam Cię Obeliksie. Mam nadzieję ,że wież chociaż gdzie jest ta pochylnia