– Te osoby pracują w warunkach zagrożenia, często są zastraszani, wyzywani. Są sfrustrowani, boją się, a te płace są, jakie są. Możemy ich stracić, a chętnych na ich miejsce jest mało – na problem zwróciła uwagę Maria Kosecka, elbląska radna.
Agenci ubezpieczeniowi, farmaceuci, fryzjerzy, kierowcy autobusów i samochodów ciężarowych, mechanicy, kucharze, piekarze oraz pielęgniarki i położne, fachowców w tych dziedzinach, według Barometru zawodów 2017, brakuje na elbląskim rynku pracy. Pełna lista zawiera 36 pozycji, próżno wśród nich szukać pracownika socjalnego. Według barometru jest ich w sam raz. Inne zdanie mają szefowa Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Elblągu, która alarmuje, że takich fachowców znaleźć coraz trudniej.
Nie ma tam pracownika socjalnego? To proszę o dopisanie tego zawodu do tej listy. Bo naprawdę jest spory problem ze znalezieniem pracowników. Ogłaszamy nabór za naborem, a chętnych nie ma
– mówiła Mirosława Grochalska, dyrektor MOPS w Elblągu podczas komisji sprawa społecznych, poprzedzającą kwietniową sesję rady miasta.
Trochę trudno się dziwić, bo pracownik socjalny to zawód ciężki i nie zawsze wdzięczny. Pracownik socjalny zajmuje się osobami bezdomnymi, bezrobotnymi, samotnymi, znajdującymi się w trudnej sytuacji materialnej, osobami uzależnionym od wszelkich używek, rodzinami dysfunkcyjnymi, chorymi i niepełnosprawnymi, byłymi więźniami oraz uchodźcami. To środowiska zróżnicowane, trudne, a sama praca przez to czasami bywa niebezpieczna. Nic dziwnego, że pracownicy MOPS, najpierw zostali wyposażeni w gaz, po tym, gdy w czerwcu 2014 roku do siedziby ośrodka pomocy społecznej przyszedł mężczyzna z butelką benzyny i groził, że spali auto jednej z pracownic. W ubiegłym roku wzięli udział w szkoleniach z samoobrony.
Pracownikiem socjalnym nie można zostać prosto z ulicy. Muszą oni mieć wykształcenie wyższe uprawniające do wykonywania zawodu zgodnie z ustawą o pomocy społecznej, a sama płaca też nie powala na kolana. Średnia pensja brutto w tym zawodzie, w marcu tego roku kształtowała się na poziomie 2600 złotych - podaje portal wynagrodzenia.pl.
Chciałabym zwrócić uwagę na tych pracowników, którzy pracują w MOPS-ie, czy w referacie świadczeń rodzinnych. Często pracują oni w warunkach zagrożenia. W ostatnim czasie są zastraszani, wyzywani. Jeśli występują takie zagrożenia, to chętnych do pracy na takim stanowisku nie będzie. Bo nikt nie chce pracować za takie pieniądze i wysłuchiwać wyzwisk, epitetów pod swoim adresem. Stracimy pracowników, ludzie są sfrustrowani, boją się, a te płace są, jakie są. To jest sprawa na tyle poważna, że warto poświęcić jej czas
– podczas posiedzeń komisji i sesji zwracała uwagę Maria Kosecka, elbląska radna.
Uważam, że tym osobom należy zapewnić bezpieczne warunki pracy, ale też i takie, które w wymiarze ekonomicznym będą dla nich satysfakcjonujące. Sprawę na pewno będę monitorowała
– mówi Maria Kosecka.
Do tematu jeszcze wrócimy.
Szkoda czasu na patologię, gdzie są dorośli ludzie. Jak sami nie poproszę to ich wybór. Skupić się na dzieciach, one wyboru nie miały.
Osoby uzaleznione,niezaradne,pijace i cpajace,bezrobotni i inne ,,pasozyty spoleczne" nie warte sa uwagi...nawet pracownikow socjalnych.Wywalac na bruk,gnac do pracy a jak sie nie podoba to na ulice wywalac!!! Kazdy dorosly czlowiek powinien byc odpowiedzialny za swoje zycie a osoby ktore pracuja i ledwo wiaza koniec z koncem sa godne uwagi i pomocy!!!Ludzie porzadni i niepijacy powinne miec pomoc w kazdym zakresie,skonczcie wkoncu ten caly cyrk PiSowski ktory dokarmia ,,patologie"...
Juz dawno powinni mieć podniesione pensje.....wysokie progi żeby się zatrudnić, a wielkie gie do zaoponowania, a jeszcze jakie szkodliwe warunki pracy!!! Pewnie nie strajkują i nie jest o nich głośno bo ustawa im zabrania!!! Pewnie szlak nie jednego trafia jak niejeden z 500+bierze więcej jak jego dwie pensje.
Z pewnością poziom płac jest dużą barierą w pozyskaniu pracowników, dlatego może czas zacząć od optymalizacji kosztów zatrudnienia w urzędzie? Na doradców pieniędzy nie brakuje i dostają kasę. Jest też wiele innych miejsc w UM z przerostem zatrudnienia. Wystarczy trochę pomyśleć.
Ups był zielone pastwisko Nad Jarem , teraz jest MOPS . Co za aktywność ! Może radna sama by się zatrudniła w MOPS skoro są takie braki ?? Jaki temat Pani poruszy ...jutro . A najbardziej interesują mnie efekty . Bo dotychczas w tej kadencji, to Pani chyba nie bardzo ma czym się pochwalić ?? Mówić, zawsze można ...ale co z tego wynika ??
Szanowna Pani Radna a może by pani porozmawiała z podopiecznymi tych pracowników socjalnych?? Gwarantuję, że poglądy by się pani zmieniły. Nie każdy jest patolą, są ludzie schorowani, żyjący w ubóstwie, niepełnosprawni, samotni starzy ludzie. Niech się pani ich spyta jak często odwiedzają ich owi pracownicy socjalni??? Co do zarobków nie opisano w artykule więc się nie wypowiadam ale na pewno mają więcej niż ich podopieczni (jakby nie było ich pośredni pracodawcy).
Niestety w elbląskim MOPS pracownicy socjalni są bardzo obciążeni, pracują w terenie po godzinach, zabierają tzw. pisanie do domu, co chwila dochodzą im nowe obowiązki, a pensje i atmosfera tam panująca są naprawdę kiepskie. Elbląg to niewielkie miasto i informacje o tej sytuacji bardzo szybko się rozchodzą, to chyba nie ma co się dziwić, że brakuje chętnych do pracy.
Może wystarczy dać zapotrzebowanie w UP, bo jakoś takowych nie widziałem, znajdzie się kilkudziesięciu chętnych na jedno miejsce
"Dobra zmiana"spowodowała,że pracownik socjalny przyznaje zasiłki ludziom,którzy mają większe dochody niż on Np. samotna matka, 4 dzieci,jedno w ośrodku,zabrane, a dochodu-około 4 tysiące.I to się nie wlicza do dochodu,jeśli chce z Mopsu cos uzyskać...
Zlikwidować ośrodek