Około 20 tys. elblążan w różnym stopniu i charakterze uwikłanych jest w problem alkoholowy. W Elblągu żyje aż 2,5 tysiąca osób uzależnionych od alkoholu. Na walkę i przeciwdziałanie alkoholizmowi, tylko w tym roku Miasto przeznaczy 2,4 mln zł. Środki na ten cel pochodzić będą z opłat za wydawane przez Magistrat zezwolenia na sprzedaż alkoholu. Te każdego roku otrzymuje około 400 elbląskich sklepów i punktów gastronomicznych.
Problemy związane z alkoholem zaliczane są do jednych z głównych problemów społecznych, jakie dotykają Elbląg. Rozmiar tego zjawiska w naszym mieście oraz koszty zdrowotne, społeczne i ekonomiczne, jakie ponoszone są z tego tytułu są zatrważające. Nadużywanie alkoholu często prowadzi do przemocy domowej, rozpadu rodziny, naruszenia prawa i zakłócenia bezpieczeństwa publicznego, a także przestępczości i wypadków samochodowych.
Z danych szacunkowych Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (PARPA) wynika, że Elblągu (122,4 tys. mieszkańców - dane GUS), uzależnionych od alkoholu jest 2450 osób, a ponad 6100 to osoby pijące szkodliwie. Według szacunków PARPA w naszym mieście w otoczeniu alkoholika żyje 9800 dorosłych i dzieci. Łącznie, wliczając osoby z najbliższego otoczenia osób uzależnionych oraz pijących szkodliwie, można założyć, że w skali miasta w problem alkoholowy w różnym stopniu i charakterze uwikłanych jest ok. 20 tys. osób.
Na szczęście z danych Pogotowia Socjalnego w Elblągu wynika, iż na przestrzeni lat 2011–2014, ogólna liczba osób dowiezionych do wytrzeźwienia wykazuje tendencję malejącą. W stosunku do ogólnej liczby zatrzymanych, ok. 91% stanowili mężczyźni. W przypadku braku miejsc w placówce osoby nietrzeźwe zatrzymywane są również w pomieszczeniach dla osób zatrzymanych Komendy Miejskiej Policji w Elblągu. Tendencja malejąca utrzymuje się również w odniesieniu do nieletnich przyjętych na Oddział Dziecięcy Szpitala Miejskiego.
Jeżeli chodzi o sprzedaż napojów alkoholowych, w naszym mieście odbywa się ona na podstawie zezwoleń wydawanych przez Urząd Miejski. Zgodnie z ustawą o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, zezwolenia na sprzedaż napojów alkoholowych wydawane są przedsiębiorcom w ramach limitu ustalonego uchwałą Rady Miejskiej w Elblągu. Na przestrzeni ostatnich kilku lat, rekordowy pod tym względem był rok 2014, w którym wydano 481 zezwoleń (357 sklepom detalicznym i 124 lokalom gastronomicznym).
Pozyskane z opłat za wydawane decyzje środki, w całości przeznaczana są na realizację Miejskiego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. W roku 2016 planowane z tego tytułu wpływy, wynosić mają 2,4 mln zł. Uchwalany każdego roku przez elbląskich radnych Program, obejmuje działania socjoterapeutyczne, profilaktyczne i edukacyjne adresowane do młodego pokolenia i osób dorosłych. Ważnym elementem tej strategii są działania zmierzające do ograniczenia spożywania napojów alkoholowych, zmiany obyczajów w zakresie sposobu spożywania tych napojów, działania na rzecz trzeźwości oraz przeciwdziałanie powstawaniu i minimalizowanie następstw nadużywania alkoholu.
Dużą część środków na realizację Miejskiego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w 2016 r. pochłoną dofinansowania: na prowadzenie Domu dla Bezdomnych - 550 tys. zł, na wypoczynek letni dla dzieci i młodzieży z elbląskich szkół i placówek - 450 tys. zł, a także na całoroczne dożywianie dzieci i dorosłych pochodzących z rodzin, w których występuje alkoholizm oraz zagrożonych alkoholizmem - 260 tys. zł.
zaj****a patologiczna dziura zrobiła się tego , nazwijmy to, miasta. I tyle. Chlają i bija się na ulicach, a służb brak
Pytanie do RM. Kiedy to szanowna Rada pochyli się nad problemem tej ELBLĄSKIEJ patologii głosując uchwałę "W sprawie zasad usytuowania na terenie miasta Elbląga miejsc sprzedaży i podawania napojów alkoholowych oraz zakazu ich sprzedaży, podawania, spożywania oraz wnoszenia....CZEKAMY
A co tu można robić w tym smutnym jak pi..a mieście? Nic, tylko chlać z rozpaczy.
Ciekawe jak sie czują ci którzy nie piją i nie stać ich na wakacje dla dzieci, wg mnie trza zacząć chlać, miasto wspomoże.
TRZEBA ZNIEŚC ZAKAZ PICIA W MIEJSCACH PUBLICZNYCH.
Jeszcze więcej sklepów należy otworzyć żeby alkoholicy nie musieli daleko chodzić.Zamiast utrudnić tak jak jest w Szwecji.
to przez te migające reklamy na info.elblag, tak mnie wk... ły że muszę się napić :p
Ja nie mam problemu z alkoholem. Idę i kupuję. Żaden problem :D
Są dwa powody takiej sytuacji. Pierwszy to ogólna dostepność na każdym kroku do alkoholu 7 dni w tygodniu 24h. Drugi to cena. Alkohol jest po prostu tani. Flaszka średnio 20zł. Ciężko jest kupić produkty na obiad za 20zł ale na flaszkę zawsze starczy. Smutne to jest i przypomina mi trochę Rosje gdzie wódka zawsze była i jest tania. Mieszkam w Norwegii i niestety widzę te różnice. Od 5 lat nie widziałem zataczającego się Norwega. Oni też piją oczywiście ale kultura picia jest diametralnie inna.
Bo pić to trzeba umieć