W naszym mieście zdarza się wiele dewastacji. Pomimo tego, że ZKM stawia w tym roku kilka nowych wiat, ulegają one ciągłym dewastacjom. W ciągu roku kilkakrotnie wybijane są szyby, a także niszczone elementy infrastruktury przystankowej. ZKM rocznie wydaje ponad 30 tysięcy złotych na naprawy przystanków.
W Elblągu widać coraz częście ładne, nowe bądź odnowione wiaty przystankowe. Niestety co jakiś czas zdarzają się dewastacje. Zniszczone są ławki, słupki od wiat, a także powybijane szyby. Dlaczego nikt nie szanuje mienia publicznego? Czy nie lepiej żyje nam się w ładnym i zadbanym otoczeniu? Jakie koszta ponosi ZKM z powodu zniszczonych wiat?
- pyta nasz czytelnik.
Faktem jest, że wiaty przystankowe są niszczone. W ostatnim czasie zniszczono wiatę na Placu Słowiańskim. Niszczone są również na osiedlach, gdzie można na co dzień spotkać mniej ludzi niż w centrum miasta. Koszty związane z usuwaniem dewastacji pokrywa budżet komunikacji miejskiej, więc jakby nie patrzeć płacimy za to wszyscy, jako pasażerowie autobusów i tramwajów oraz mieszkańcy Elbląga.
- W skali roku, koszt napraw po dewastacji infrastruktury przystankowej to kwota ponad 30 000 zł. Same koszty związane z wymianą wybitych szyb w wiatach to kwota ponad 17 000 zł. Wszystkie akty wandalizmu i dewastacji zgłaszane są policji, która bardzo często jest w stanie wykryć sprawców i pociągnąć ich do odpowiedzialności – informuje Michał Górecki, specjalista ds. marketingu i komunikacji społecznej.
Jak zauważa Michał Górecki pomocny w takich sytuacjach jest coraz szerzej stosowany monitoring oraz pomoc ze strony prowadzących pojazdy komunikacji miejskiej, taksówkarzy oraz mieszkańców miasta.
Zarówno akty wandalizmu oraz dewastacje wiat przystankowych są zgłaszane na policję. Ponadto policja otrzymuje również inne zgłoszenia dotyczące niszczenia mienia.
- W ubiegłym roku zgłoszonych przypadków niszczenia mienia było około 400. W tym zawierają się zarówno mienie prywatne, jak i mienie publiczne – przyznaje podkom. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu.
Witam.Innych za długi zatrudnic do napraw a nie maja wyroki w zawieszeniu .Po drugie zwolnic Kobiety 2 z Zarządu Komunikacji i tak nie maja co robic i kasa będzie
,skoro jest przyzwolenie społeczeństwa na takie zachowanie ,i nie dotyczy to tylko wandalizmu na przystankach .ale także brudu w autobusach ,na dworcu na przystankach nie można usiąść na ławce ,śpią bezdomni smród i cóż mamy miasto takie jak mamy ale jeżeli na to pozwalamy