Sylwester Nadolski jest bezrobotnym od ponad 20 lat. Od niedawna organizuje prelekcje dla elblążan, głównie zachęcającą do bycia przedsiębiorczym. Aktualnie pracuje również nad festynem dla mieszkańców naszego miasta. Z Urzędem Miasta prowadzi „otwartą wojnę”, a w pojedynkę udało mu się pozyskać już 40 sponsorów.
W niedzielę, 15 lutego na schodach Ratusza Staromiejskiego odbyło się spotkanie zorganizowane przez Sylwestra Nadolskiego pt. "Pasja - Motor Życia". Miało na celu pokazać mieszkańcom, jak zainteresowania i pasje mogą pomóc w rozwiązywaniu codziennych problemów. Poruszono kwestie budowania własnych wartości i tworzenia zainteresowań dla osób, które ich nie posiadają. Poświęcono czas budowie ludzkiej osobowości oraz wyjaśnieniu funkcji świadomości oraz podświadomości.
Bezrobotny nie otrzymał zgody na zorganizowanie spotkania w jednej z sal, które są udostępniane przez Urząd Miasta, toteż zorganizował je … na schodach Ratusza Staromiejskiego.
Dlaczego Miasto odmówiło pomocy w takim przedsięwzięciu?
Oficjalne pismo w sprawie udostępnienia sali w Ratuszu Staromiejskim, autor inicjatywy „Pasja motor życia” złożył w Urzędzie Miejskim dopiero w piątek (13.02.2015) ok. godz. 14.00. W związku z tym nie było możliwości rozpatrzenia tej prośby. Wcześniej mężczyzna informował o tym spotkaniu jedynie na swoim profilu facebookowym
- poinformował nas Rafał Maliszewski, inspektor ds. kontaktów z mediami Urzędu Miejskiego w Elblągu.
Bezrobotny ogłasza się przede wszystkim na portalu społecznościowym Facebook, w grupie Akademia Marzeń DJ Poety. To jednak nie wszystko. Pan Sylwester organizuje również dwudniową imprezę dla Elblążan na masową skalę. Odbędzie się ona na Placu Jagiellończyka, w dniach 22-23 marca.
Festyn pod nazwą "Dziecięcy Świat Marzeń" zostanie zorganizowany, żeby pokazać wszystkim urzędnikom, że mimo papierów, które posiadam - jako elektryk, prezenter i masę innych - można zorganizować coś na taką dużą skalę, wystarczy tylko chcieć. Od kilku lat jestem bezrobotny, po walce o życie w Holandii podjąłem decyzję o zorganizowaniu tej imprezy. Będzie to rodzinny festyn, typowo dla dzieci, prezentujący nasze możliwości. Ludzie czasami nie wierzą, że jedna osoba potrafi to wszystko zorganizować
- mówił elblążanin.
Organizator pozyskał już 40 firm, w formie sponsorów i nie zamierza na tym poprzestać.
Już niedługo podejrzewam, że będzie pięćdziesiąt. Pozyskałem je sam, jako osoba bezrobotna, bez pomocy Urzędu Miasta, z własnego marzenia. A takiego festynu w Elblągu jeszcze nie było! Do wygrania są wspaniałe nagrody, od tortu urodzinowego po udostępnienie sali weselnej.
Tym razem - jak zapowiada - by dopełnić wszystkich formalności zgłosi się do Departamentu Kultury, Sportu i Turystyki. Jak poinformował nas Pan Sylwester, Urząd Miasta do tej pory nie podjął decyzji czy obejmie patronat nad imprezą czy też nie.
Szczegółowy plan i dokładniejsze informacje dotyczące festynu będą dostępne już w przyszłym tygodniu. Właśnie wtedy Sylwester Nadolski rusza z publikacją reklam w naszym mieście.
To nie "wojna" z "Urzędem Miasta! To wołanie o pomoc! Osobie bezrobotenej ciężko się przebić jako nie reprezentującej jakieś organizacji społecznej, stowarzyszenia, fundacji. Nic w tym dziwnego, dziś wszystko kosztuje: wynajęcie placu, prąd, wynajęcie sali, sceny , nagłośnienie, toalety, kosze na śmieci, posprzątanie, itp.Nie mając nic do zaoferowania oprócz pomysłu, chęci, jakiegoś doświadczenia energetycznego trudno jest zorganizować imprezę bez wsparcia firm i instytucji. I termin jakiś dziwny. Może w czerwcu lepiej na Dzień Dziecka, a nie w zimę lub wczesną wiosną tego typu sprawy robić!. W każdym razie powodzenia organizatorowi życzę!
Sorry, ale każdy kto miał kontakt z tym panem, wie, że to nie jest zupełnie zdrowy człowiek...
Bezrobotny ,a zachęca jak być przedsiębiorczym ,buhhahaha..
Nasuwa mi się jedno pytanie - nie znam tego Pana ale trochę z branżą estradową jestem związany - cóż to żadna sztuka pochodzić po barach i pizzeriach zebrać zaproszenia bo dla nich to darmowa promocja i żaden koszt - takich beneficjentów - możemy nazwać partnerami albo fundatorami nagród a nie SPONSORAMI ;) To po pierwsze po drugie jak bezrobotny człowiek, który sam nie ma pracy i pomysłu na siebie mówi o przedsiębiorczości? Czemu nie założy własnej firmy? Nie skorzysta z dofinansowania? Nie zatrudni innych takich jak on? To gdzie tu jest przedsiębiorczość? Zaradność? Kreatywność? Z tego co widzę w piśmie do prezydenta prosi o prąd, scenę, nagłośnienie czyli o większość bo nic nie ma... a 40 "pseudo sponsorów" dało mu vouchery jedynie na loterię fantową :)
żal.pl mam wrażenie że ten człowiek nie wie co robi. Załatwił kilka bonów na jedzenie i ludzi do malowania twarzy i myśli że jest fajny :) Przygotowanie takiej imprezy to kilka miesięcy: zgłoszenia, pozwolenia, faktury, rozliczenie i przede wszystkim kasa... Skąd weźmie scenę? nagłośnienie? ochronę? zabezpieczenie medyczne? Nawet jak dostanie kasę to skąd to rozliczy? Jako Sylwester Nadolski? Ludzie jak tak się przejawia w naszym mieście przedsiębiorczość to ja już się boję. Zero wiedzy, zero doświadczenia, zero odpowiedzialności :/ Masakra
O matko, DJ Poeta. Najlepszym komentrzej będzie jego brak.
@ja - przedsiębiorczość nie ma nic wspólnego z tym o czym piszesz. Po prostu wytresowano (sic!) nas jak żyć w tzw. matrixie urzędniczo-fiskalno-administracyjnym :-) A prawdziwa PRZEDSIĘBIORCZOŚĆ - to MAM GŁOWĘ, DWIE SPRAWNE RĘCE, DWIE SPRAWNE NOGI wiec DZIAŁAM, TWORZĘ. Żal ludzi zafiksowanych na jedyne "prawdziwe" życie - PIT, CIT, VAT, SRAT, FAKTURA, ZUS, US, KONTROLA, KONTO, ROZLICZENIE etc... :-( Ludzie zacznijcie ŻYĆ i działać! Olejcie sitwę, kastę urzędniczą i banksterski sposób finansowania życia!
Sam tytuł już wprowadza w błąd - nie "organizuje" a chciałby zorganizować. Po drugie - czy redakcja sprawdziła czy owe 40 firm naprawdę wyraziło formalną zgodę i chęć udziału w tej imprezie? Po trzecie - początkowym założeniem imprezy chyba był sam festyn, a nie robienie komukolwiek na złość. Taki zarzut pewnie pojawił się w momencie, kiedy okazało się, że kolega Sylwester kompletnie nie ma pojęcia o organizowaniu takiej imprezy, wszystko załatwia "na gębę", uważając swoje pojawienie się w danej firmie czy instytucji i przedstawienie pomysłu za załatwienie sprawy i pozyskanie sponsora czy partnera. Gość jest totalnie poza rzeczywistością, na którą - niestety - skłądają się owe CIT-y, VAT-y, PIT-y i faktury. A jeśli mu się to nie podoba to chyba nie powinien zajmować się organizacją imprez.
Facet nie wie co mówi, buduje zamki na piasku ..
@niedoszlypartner - masz oczywiście rację ale to nie ma nic wspólnego z przedsiębiorczością :-) Panu Sylwestrowi życzę POWODZENIA i TRZYMAM KCIUKI za zorganizowanie fajnej, ciepłej i rodzinnej imprezy. A Wy zamiast szukać dziury w całym - podejmijcie wyzwanie i też organizujcie - bez narzekania :-) :-) :-)