Prognozy demograficzne mówią jasno: ubywa nas. Według najnowszych badań ZUS-u, w ciągu niecałych 40 lat Polska będzie miała o 6-8 milionów mniej mieszkańców. Jak sytuacja będzie wyglądała w Elblągu za 10-20 lat? Już teraz statystyka nie wygląda zbyt różowo. Od 2012 roku cyklicznie maleje ilość nowo przybyłych na świat elblążan. Dwa lata temu w naszym mieście urodziło się 2561 dzieci. W bieżącym roku, do końca października, Elbląg przywitał ponad pół tysiąca mniej maluchów.
Z informacji udostępnionych nam przez Urząd Miejski wynika, że ujemny przyrost naturalny, czyli stosunek liczby narodzin do liczby zgonów, w ciągu ostatnich trzech lat został zahamowany i wynosił: w 2012r. – 2561 (do 1659 zgonów), a w 2013 - 2340 (do 1688 zgonów). Do końca października br. w elbląskich szpitalach na świat przyszło 2066 maluchów, a zgonów odnotowano 1343.
W informacji UM czytamy o tym, że rokrocznie utrzymuje się statystyka wskazująca na to, że ciągle chętniej rodzą kobiety mieszkające poza Elblągiem, niż same elblążanki - W 2012 roku na świat przyszło 1534 dzieci urodzonych przez kobiety mieszkające poza Elblągiem – informuje Monika Borzdyńska, rzecznik prasowy w Biurze Prezydenta Miasta. – W tym samym roku rodziło tylko 1027 elblążanek.
Tendencja ta utrzymywała się także w latach następnych; w 2013 roku rodziło 1505 kobiet mieszkających poza Elblągiem i tylko 835 elblążanek. W tym roku jest nas jeszcze mniej - do końca października rodziły zaledwie 762 elblążanki i 1298 kobiet mieszkających poza naszym miastem.
Powyższe, oprócz oczywistego faktu, że nadal chętniej rodzą kobiety z terenów wiejskich i małych miasteczek skupionych wokół Elbląga, jest także dobrym sygnałem w kontekście działalności naszych placówek medycznych. Bo jeżeli w Elblągu mają funkcjonować cztery szpitale, muszą one pozyskiwać pacjentów z całego subregionu, a nawet szerzej. Dzięki temu Elbląg może się stać centrum wysokiej jakości opieki medycznej w tej części Polski, bo o marce miasta nie muszą przecież świadczyć wyłącznie inwestycje przemysłowe, których na razie – jest na razie jak na lekarstwo.
Coraz więcej osób zmienia meldunek
Wróćmy jednak do demografii. Miasto i jego ludność to nie tylko liczba narodzin i zgonów, ale także procesy migracyjne, które w większych, ale i w mniejszych miastach Polski zachodzą coraz częściej. Nie jesteśmy w stanie przytoczyć statystyk, ile osób w przeciągu ostatnich czterech lat, z różnych przyczyn wyprowadziło się z miasta, gdyż Urząd Miejski nie prowadzi analiz dotyczących migracji elblążan. Otrzymaliśmy jednak informacje wskazujące na liczbę osób zameldowanych na terenie Elbląga w latach 2012-2014. Wynika z nich, że na ich przełomie tych lat z miasta – oficjalnie - wymeldowało się 2073 osób – W 2012 roku w Elblągu zameldowanych było 121 463 osób – podaje Monika Borzdyńska. - Odpowiednio w 2013 roku było ich 120 203, a w 2014 – 119 390.
Liczba zameldowanych osób w mieście zaczęła maleć już w 14 lat temu - W ostatnich 15 latach najwyższa liczba zameldowanych mieszkańców była w roku 2000 tj. 129 252 – podaje Monika Borzdyńska.
Liczba wymeldowanych elblążan podpisuje się niejako pod oceną fatalnego stanu ekonomicznego, gospodarczego i społecznego, w jakim w ciągu ostatnich 3 lat znalazło się nasze miasto. Ile osób opuściło Elbląg nieoficjalnie? Istnieje obawa – że o wiele więcej niż mówią statystyki…
Niech dalej rząd dba tylko o miasta wojewódzkie... Mniejsze miasta znikną a Polska powoli się wyludni. Nic to Chińczycy i Arabowie chętnie zasiedlą te tereny.
1/3 z tych 119 390 tys tutaj nie mieszka lub nie przebywa na stałe bo wyjechali, to miasto duchów takie są fakty
To ZUS prowadzi jakieś badania? Czy moze korzysta z badań ośrodków CBOS, OBOP, US i inne. Aby mieć właściwe dane na temat migracji i generalnie wykazu ludności, ja kierowalbym sie do tych osrodkow. Nic nowego i nic odkrywczego. Badacze juz w latach 70 przestrzegali przed niżem demograficznym i tak zwanym spadkiem echa powojennego. brakuje tu jeszcze informacji w kwestii coraz dłuższego zycia oraz tego ze przesunął sie wiek dzietnosci. Dzis Polki rodząć dzieci maja dużo wiecej lat niż nasze matki i babcie. Poza tym uważam, iż Polska nie ma rzadnego planu prorozwojowego jako oferty dla młodych ludzi....prokreacja spada a rośnie konformizm. Co tu sie dziwić, becikowe przecież to śmiech. Z artykułu wywnioskowalem jedno, ze mamy sie cieszyć bo będziemy głównym ośrodkiem medycznym. Pozdrawiam
Ludzie zmieniają adres na podmiejski ;)
czyli jak widać z danych przelomem dla Elbląga była błedna i fatalna w skutkach decyzja rzadu AWS o reformie administracyjnej , likwidującej 49 województw na rzecz 16 . Sorry pomyliliśmy się , a miasta typu Elbląg będą przeżywać stopniowy upadek i walczyć o przetrwanie . ale kto się nie myli , tylko czemu bez odpowiedzialności i naszym kosztem.
Jest coraz gorzej,tylko rządzącym coraz lepiej.
Tak jak i inne powiatowe a zwłaszcza eks-wojewódzkie miasta. Co ciekawe, jeszcze niedawno w Olsztynie się chwalili że są miastem o dodatnim saldzie demograficznym. Niestety, także i tam liczba ludności w ostatnich pięciu latach spadła oficjalnie z prawie 178 tysięcy w 2004 do 174 000 obecnie. W Elblągu nastepuje jeszcze jeden niedobry proces: starzenie się ludności. Widać to najlepiej na pustych po 18.00 ulicach i w pojazdach komunikacji miejskiej. Wiedzą to dobrze i ci, którzy chca sprzedać mieszkanie w mieście.
niech wyjeżdżają przynajmniej place się podniosą bo nie będzie komu pracować
W zasobach spółdzielń wymeldowują się po to aby mieć mniejsze opłaty w czynszach . Ale przez to inni mają inni wyższe . Nie ma co patrzeć na ilość zameldowanych bo to daje fałszywy obraz ilości mieszkańców w Elblągu .
"Dziękujemy" Ci województwo warmińsko-mazurskie...