Brak możliwości skorzystania z toalety gdy zachodzi pilna potrzeba, jest bardzo nieprzyjemny i krępujący. Niestety w tzw. dyskontach nadal nie ma udostępnionych wucetów dla klientów - A te sklepy to już nie małe, osiedlowe punkciki, tylko gmachy jak się patrzy. - pisze w mailu do naszej redakcji pani Joanna. - Kiedy Biedronka albo Lidl pójdzie z duchem czasu i takowe wydzieli dla swoich klientów? A jeśli nie, to czy można żądać od właściciela sklepu lub sprzedawcy, by wpuścił klienta do toalety na zapleczu sklepu?
Czy w XXI wieku dostęp do toalety może być problemem? Okazuje się, że tak. Na taki w nagłych przypadkach, mogą natrafić klienci dyskontów. Zaskakujące w tej sytuacji jest to, że powyższe jest zgodne z przysłowiowym paragrafem. Jak się bowiem okazuje, w Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2012 roku, konieczność umieszczania toalet ogólnodostępnych na terenie obiektów użyteczności publicznej występuje w sytuacji, gdy pobyt ludzi w takim budynku przekracza 4 godziny.
Powyższy przepis w zasadzie mógłby więc zamknąć dyskusję na ten temat, trudno jednak przemilczeć ten fakt w dobie, gdy każdy polski przedsiębiorca musi mieć odpowiednią ilość wucetów w przeliczeniu na pracowników; o klientach jednak w tej kwestii się zapomina. Dyskont Biedronka tłumaczy ten stan np. uwarunkowaniami obiektów, w których powstają sklepy tej sieci - Wiele z naszych obiektów mieści się w istniejących wcześniej budynkach i infrastruktura wynika z możliwości i ograniczeń tych miejsc - czytamy w piśmie otrzymanym z Biura prasowego Jeronimo Martins Polska S.A. - Podkreślamy jednocześnie, że wyposażenie techniczne sklepów naszej sieci jest wykonywane na podstawie prawomocnych pozwoleń na budowę i użytkowanie obiektu. Nie wykluczamy również zmiany standardu w przyszłości, tam gdzie to będzie możliwe.
Biedronka nie przewiduje też udostępnienia swoim klientom toalet pracowniczych, zarówno ze względów bezpieczeństwa, jak również z uwagi na obowiązujące przepisy sanitarne - (...) z takich toalet mogą korzystać wyłącznie pracownicy, posiadający aktualne badania sanitarno-epidemiologiczne. - podaje biuro prasowe.
Okazuje się jednak, że w wyjątkowych sytuacjach istnieje możliwość udostępnienia klientowi toalety znajdującej się w strefie socjalnej sklepu. Kruczek prawny? A może zwykła empatia? Patrycja Kamińska z biura prasowego Lidl Polska zauważa, że może to mieć miejsce, ale tylko w wyjątkowych sytuacjach - Dotyczy to szczególnie kobiety w ciąży, osób starszych oraz małych dzieci, kiedy nie przeszkadza to w wykonywaniu zadań pracowników i obsłudze reszty klientów. Za zgodą kierownika sklepu istnieje wtedy możliwość udostępnienia klientowi toalety znajdującej się w strefie socjalnej sklepu, z której na co dzień korzysta personel.
Udogodnieniem dla klientów sklepów tej sieci jest również decyzja o tym, by każdy nowo powstający sklep Lidl posiadał dodatkową toaletę dla swoich klientów wyposażoną również w przewijak dla niemowląt.
Co ciekawe, w odległych od Elbląga o ponad 100 km, Bartoszycach, w związku z planowaną rozbudową i remontem tamtejszego sklepu, Lidl takie rozwiązanie być może wprowadzi także i w tym sklepie. Może w przyszłości doczeka się go również i Elbląg? Na razie musimy liczyć na to, że sprzedawcy i kierownicy dyskontów, w takich sytuacjach okażą się być po prostu... ludźmi.
PO prostu ..lejemy na środku sklepu, proste?
Ale jak to wpuscic obcego na zaplecze? A pozniej zginie jakis telefon.... po prostu nalezy sie wysikac przed wyjsciem, albo nie chodzi do Biedronki.
Załatwić się przed wyjsciem do sklepu. Biedronka czy lidl to nie centrum handlowe tylko sklep... Masz carefour, kaufland lecrerc to "galerie" tam są toalety ... wielki problem i przykrość spotkał kobiete.... Zakładam że Pani wychodząc do sklepu lidl czy biedronka mieszka w jego pobliżu więc w czym problem? Material godny na pierwsze strony gazec. wchodząc na portal informacyjny marze o tym zeby przeczytac że ktoś ma problem ze sikaniem....
Jestem chory na prostate i muszę oddawac często mocz i co z powodu braku W-C oddaje mocz nawet w miejscu publicznym.
Kochani, w żadnym dyskoncie na zachodzie Europy nie ma toalet, ani w Lildlach, PennyMarktach, Aldikach i innych... A może jeszcze gabinet odnowy biologicznej i solarium?
Kiedyś mojej kilkuletniej córce w Biedronce zachciało się siusiu i nie było najmniejszego problemu. Pierwszy z brzega pracownik, którego spytałem czy można, bez najmniejszego skrzywienia czy zawahania od razu zaprowadził nas na zaplecze, pokazał gdzie co i jak.