W naszym kraju obecnie działa ponad 3 tysiące dyskontów, docelowo ma ich być dwa razy tyle. Czy dyskonty takie jak Lidl czy Biedronka są konkurencją dla małych osiedlowych sklepików? Gdzie najczęściej robią zakupy Elblążanie? Zapytaliśmy.
Mnogość dyskontów w całej Polsce nie budzi wątpliwości, pod koniec ubiegłego roku było ich 2952. Najlepszym przykładem jest Biedronka. Portugalska firma ma 2170 sklepów w ponad 800 miejscowościach. Tempo otwierania nowych sklepów jest imponujące, Lidl otworzy w tym roku 40 nowych sklepów a Biedronka ok. 290 placówek. Według planów firmy, do 2015 roku w Polsce ma być łącznie 3 tysiące ich sklepów.
Z badań przeprowadzonych w lipcu br. przez CBOS wynika, że miejscem, gdzie Polacy najczęściej zaopatrują się w artykuły spożywcze, są tanie dyskonty. 49 proc. ankietowanych odpowiedziało, że kupuje właśnie w takich sklepach a dalsze 24 proc. dokonuje tam mniej więcej połowę zakupów. Wynika z tego, że 73 proc. badanych kupuje co najmniej połowę produktów w dyskontach takich jak Lidl czy Biedronka.
Polacy, w dalszej kolejności planując zakupy spożywcze udają się do marketów (23 proc. badanych), na kolejnym miejscu uplasowały się sklepy osiedlowe (18 proc. badanych), gdzie Polacy zazwyczaj dokonują sporadycznych, uzupełniających zakupów lub korzystają z nich w czasie, kiedy dyskonty i hipermarkety są zamknięte.
Na rogu Al. Armii Krajowej i ul.12 Lutego znajduje się jedna z wielu Biedronek w Elblągu. Nieopodal niej umiejscowione jest targowisko potocznie nazywane przez mieszkańców "przy czołgu". - Lubię zakupy na tego typu targowiskach, wiem, że tutaj są świeże wędliny i pieczywo, warzywa i owoce. Dodatkowy plus jest taki, że robię zakupy na powietrzu, mam tu swoje ulubione sklepy i do nich zachodzę – mówi Pani Jadwiga.
Właściciele sklepików na targowisku cieszą się z takich klientów jak Pani Jadwiga, bo duża część mieszkańców zakupy robi w Biedronce. - Nie jest to dla nas konkurencja, nasi klienci chwalą sobie jakość warzyw i owoców. Nie ukrywam, że ceny czasem są wyższe, ale nasze produkty są po prostu lepsze – mówi Pani Aneta z jednego ze stoisk na targowisku "przy czołgu". - Dyskonty napędzają nam ludzi. Mamy towary impulsywne, więc jak ktoś czegoś zapomni w Biedronce, po drodze wchodzi do nas. To nie jest konkurencja, potrafimy z tego korzystać - mówi pan Ryszard, pracownik sklepu ogólnospożywczego.
Obrońców dyskontów jednak nie brakuje. - W tym sklepie jest wszystko czego potrzebuję, ceny są przystępne a i co jakiś czas mają produkty tematyczne – mówi Kamil, 23 letni mieszkaniec Elbląga. - Dodatkowo, mieszkam nieopodal, więc to najlepiej zaopatrzony sklep w okolicy – dodaje.
Nie wszyscy jednak są zwolennikami wszechobecnych Biedronek czy innych dyskontów. - Lubię robić zakupy w hipermarketach, tam jest wszystko czego potrzebuję. Lubię kuchnie włoską i azjatycką, więc w kuchni potrzebne mi są specyficzne produkty, które nie są dostępne w dyskontach – mówi Milena, mieszkanka Elbląga.
Opinie wśród mieszkańców są podzielone, ale Pan Mirosław zwraca uwagę na inny aspekt tego zjawiska. - W dyskontach kupuję, bo mają konkurencyjne ceny, ale ich liczba w Elblągu to gruba przesada. Najgorsze jest to, że te wszystkie sieci są zagraniczne. Nikt u nas nie zostawia pieniędzy, wszystko idzie do centrali – mówi mężczyzna. W Elblągu jest 11 sklepów Biedronka, w innych miastach, o podobnej liczbie mieszkańców, te dane są podobne. W Zielonej Górze jest 16 dyskontów tej firmy, w Tarnowie 12, w Opolu 10 i Płocku 9 Biedronek.
Zakupy spożywcze są nieodłącznym elementem codziennego życia. Jedni wolą zakupy w dużych marketach, inni w małych osiedlowych sklepikach. Nie zmienia to jednak faktu, że wszystkie napędzają rynek, czasem lokalny, czasem zagraniczny.
BIEDRONEK W MIESCIE JEST ZA DUZO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
"Nikt u nas nie zostawia pieniędzy, wszystko idzie do centrali" (Portugalia, Francja,Niemcy itp.). "Nie zmienia to jednak faktu, że wszystkie napędzają rynek...... ..... zagraniczny." I co ma z tego mieszkaniec Elbląga - podatki, opłaty i bilbordy o pięknym życiu na zachodzie !
Pan Mirosław powiedział najbardziej sensownie. Tych biedronek nawalili już tyle, ze zbiera na wymioty, a do tego (i tu uwaga do zwolenników rosyjskich klientów, co kupują w dyskontach i hipermarketach) - ONI WSZYSCY WYWOŻĄ KASE ZA GRANICE, A U NAS NIE PŁACA PODATKÓW BĄDŹ PŁACA MINIMALNE - sklepiki osiedlowe z taką nieczystą konkurencją nie mają szans, podatki muszą płacić, to i ceny mają wyższe
Dyskonty to wyprowadzanie kasy, dokładnie zysków, z kraju , Portugalczyk jest właścicielem biedronki jego majątek powiększył się dwukrotnie a Polaków kupujących w jego sklepach ???
Za dużo tych Biedronek jest w Elblągu.Dlaczego nie ma Tesco ,IKEA,CASTORAMA,OBI i innych sklepów które gdzieś istnieją TYLKO NIE W ELBLĄGU.
Bardzo dobrze, że kasa nie zostaje tutaj. Sejm już nakradł wystarczająco. Z resztą nie tylko zagraniczne firmy unikają podatków, ROBIĄ TO WSZYSCY, NAWET POLSKIE KONCERNY. Dlaczego? Bo podatki są ZA DUŻE. No i ta biurokracja, masakra. @szkoda W Elblągu nie ma Tesco bo są 3 inne duże hipermarkety. Nikt nie zbuduje tutaj Tesco bo mu się to nie opłaci. To samo tyczy się Ikea, Castorama i OBI. W Elblągu nie ma takiej ludności napływowej co np. w Trójmieście więc nie ma tych sklepów.
Zdumiewa mnie miałkość niektórych wpisów. Skoro takie w Was kochani tkwią pokłady patriotyzmu to nie kupujcie w obcych marketach. Kupujcie w polskich sklepikach. Na pewno gdy zbraknie klientów, Portugalczyk pójdzie stąd z torbami a lokalni handlowcy wejdą w orbitę przepychu Blake Carringtona. Po drugie dziwi mnie zawsze marazm takiej np. PSS Społem. Czyli typowo polskiego tworu, na naszym rynku od ponad 100 lat. Dlaczego Społem nie stworzył w oparciu o największą w kraju sieć sklepów czegoś, co stanowiłoby konkurencję dla rozmaitych Netto, Biedronek, Lidli czy Polo-Marketów? Czy zabrakło kapitału, chęci, wiedzy? Czy wszystkiego naraz? Kogoś, kto bredzi, że Tesco nie może powstać w Elblągu, bo zbyt mały zapytam; Skad zatem markety Tesco w Nowym Dworze Gd., Malborku, Lubawie czy Nidzicy?
Niech osiedlowi biznesmeni zmniejszą ceny produktów to będą bardziej konkurencyjni. Najlepiej jak mają przebitkę 100% to ludzie omijają ich szerokim łukiem.
Rozejrzyjcie się po Polsce Elbląg chyba został ostatnim polskim miastem gdzie nie ma żadnej galerii handlowej i porządnych marketów budowlanych typu castorama obi. Gdzie sie nie pojedzie to w miejscowościach liczących ok 30, 40 tys mieszkańców są nie jedne a dwa lub większe centra typu jak rozbudowywane Ogrody. W Elblągu nic nie a taka jest prawda. teraz jestem na etapie rozpoczęcia remontu i niestety będę musiał; kombinować transport żeby przywieźć materiały z gdanska bo w naszych marketaqch budowlanych jest przysłowiowe ***o. I nie ma c tu dyskutować czy potrzebne sa jeźdą czy więcej np marketów budowlanych i kazde by znalazło odbiorce.
elblag stal sie wiocha ,zadupiem warmi i mazur, nie ma tu juz doslownie niczego. Rzady sloniny i nowaczyka(jego w szczegolnosci) doprowadzily miasto do upadku i spowodowaly gigantyczna emigracje ludzi w wieku produkcyjnym. Kazda dziedzina zycia i spoleczna zostala tu zlikwidowana albo sparalizowana. Najwieksze elblaskie firmy plajtuja, niedlugo padna elblaskie tramwaje w skutek karygodnie prowadzonych prac remontowych na ulicach oraz podwyzkom cen biletow. Miasto zaczyna przypominac ukrainski prypec. to jest straszne. Porownajcie sobie zdejecia maista prypec a elblaga, niesamowite podobienstwo. Ci dwaj prezydenci powinni skonczyc w pudle za to co zrobili z elblagiem to samo odwolani radni do ***la na 30 lat i dozywotni zakaz politykowania!!!