Kilka dni temu opublikowaliśmy materiał pt. „NFZ "sposobem" tworzy bazę danych pacjentów?”. Poruszyliśmy w nim sprawę zgody na przetwarzanie swoich danych, jaką należy wyrazić przed badaniem mammograficznym przeprowadzanym w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Elblągu. Czemu to ma służyć, jeśli po wyniki pacjentka i tak musi stawić się osobiście?
Przypomnijmy, że chodziło o wypełnienie formularza „Zgoda świadczeniobiorcy na przetwarzanie danych”. Z treści dokumentu wynikało, że NFZ uzyskane w ten sposób dane (m.in. numer telefonu komórkowego pacjenta i adres e-mail) będzie wykorzystywał „dla potrzeb realizacji profilaktycznych programów zdrowotnych”. Ostatnie zdanie owej zgody brzmi ” Wyrażam zgodę na przesyłanie pocztą/przekazanie pocztą e-mail/ przekazanie drogą SMS prawidłowego wyniku badania lub zawiadomienia o kolejnej wizycie”. Niestety rzeczywistość wygląda inaczej i po wyniki pacjent musi stawić się osobiście mimo wyrażonej zgody na przesłane ich drogą e-mailow’ą bądź za pomocą SMS.
- Zbieranie zgody na przetwarzanie danych kontaktowych jest spełnieniem zapisów warunków wykonywania umowy zawartej z Narodowym Funduszem Zdrowia – zapewnia Małgorzata Twardowska, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego.- Dane te służą do kontaktowania się z pacjentką w przypadku nieodebrania negatywnego wyniku badania w ciągu 3 miesięcy od jego wykonania. Na treść tekstu „ zgody” Szpital nie ma wpływu, ponieważ jest on zredagowany przez NFZ zgodnie z załącznikiem nr 4 do Zarządze-nia Nr 57/2009/DSOZ Prezesa NFZ z dnia 29.X.2009r. w sprawie określenia warunków za-wierania i realizacji umów w rodzaju profilaktyczne programy zdrowotne.
Wyjaśnienie rzecznik prasowej Szpitala tłumaczy założenie, jakie miało NFZ, by zbierać takie oświadczenia. Niestety z opinii pacjentek wynika, że jest ono niejasne i daje nadzieję na załatwienie sprawy w bardziej cywilizowany sposób, poprzez ograniczenie wizyt w szpitalu. Skoro już Szpital dysponuje danymi swoich pacjentek i ma od nich zgodę na przesłanie wyników badań, szkoda, że tego nie robi i, że każda z nich musi stawić się ponownie w szpitalu, marnując przy tym czas, który traci na dotarcie do placówki i pieniądze na płatny parking lub dojazd do niej. Z odpowiedzi Szpitala wynika też, że tylko pacjentki z negatywnym wynikiem, które nie zgłoszą się po wynik w ciągu 3 miesięcy zostaną o tym poinformowane, ale takiego uzasadnienia nie ma w podpisywanym przez pacjentki oświadczeniu. Co więcej jest tam wyraźnie napisane, że drogą e-mailową bądź SMS-ową zostaną przekazane „prawidłowe wyniki badania lub zawiadomienia o kolejnej wizycie”.
Wynika z tego, że to już Szpital postanowił, iż z możliwości, jaka otwiera się przed pacjentkami mogą skorzystać jedynie te, które z jakiś przyczyn nie chcą lub nie mogą zainteresować się wynikiem badań. Czy to oznacza, że w XXI wieku trzeba zachorować i nie chcieć o tym wiedzieć, by szpital mógł się z nim skontaktować za pomocą e-maila bądź SMS-a?
A dlaczego to dziwi Szanowną Redakcję. Szpital jest tylko wykonawcą woli NFZtu, Komisarza od zdrowia i szeregu innych "podmiotów" Zapewne jest tak, że szpital dostał od "odpowiedniej służby" prikaz by zbierać te dane. Dzięki temu "służba" będzie wiedziała kto jest wartościowszym a kto mniej wartościowym trybikiem pracującym na rzecz świetlanej, jewropejskiej przysłości. Sam szpital może za kilka lat zacznie wysyłać elektronicznie wyniki. A dla niektórych także zaproszenia na zatwierdzoną przez aklamację przez parlament europejski a potem i nasz etanazję.
zgodnie z ustawą jeśli jakaś firma przechowuje w jakiejkolwiek formie dane osobowe to musi uzyskać na to zgodę od osoby, której dane przechowuje. Ale to nie znaczy od razu, że je od razu wykorzysta. A każdy z nas ma prawo do do ich wglądu, zmiany lub prośby o usunięcie. "każda z nich musi stawić się ponownie w szpitalu, marnując przy tym czas, który traci na dotarcie do placówki i pieniądze na płatny parking lub dojazd do niej." - litości! pewnie, że może byłoby wygodniej, ale piszecie o tym jakby to była conajmniej wyprawa na Księżyc, robicie aferę z jakiegos drobiazgu.