W meczu 14 kolejki III ligi piłkarze Concordii Elbląg pokonali u siebie wyżej notowany Huragan Morąg 1:0. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył w 78 minucie pięknym strzałem z dystansu Hubert Otręba.
Faworytem dzisiejszego meczu na stadionie przy ul. Agrykola, przynajmniej na papierze, był Huragan Morąg. Podopieczni trenera Czesława Żukowskiego plasowali się wyżej w tabeli i w ostatnich meczach odnotowali dobrą passę 7 meczów bez porażki. W poprzedniej kolejce sprawili natomiast wielką niespodziankę pokonując u siebie Widzew Łódź 3:0. Concordia z kolei ostatnie zwycięstwo odniosła niemal miesiąc temu, pokonując w 10 kolejce Huragan Wołomin 2:0.
Sobotni pojedynek obu drużyn nie należał do pasjonujących. Sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo. Kibice oglądali za to mnóstwo zaciętej walki na boisku. Jako pierwsi bramkę mogli strzelić przyjezdni. W 27 minucie Huragan przeprowadził składną akcję prawą stroną boiska. Z linii końcowej na pełnym biegu piłkę w pole karne dogrywał Daniel Chiliński. Futbolówka trafiła pod nogi Piotra Karłowicza, który na wślizgu uderzył piłkę z kilku metrów tuż nad poprzeczką. Skutecznie broniąca dostępu do swojej bramki Concordia, mocniej zaatakowała w końcówce pierwszej odsłony. Wówczas stwarzyła sobie dwie bardzo dobre okazje. W obu świetnie jednak interweniował bramkarz Huraganu Mateusz Lawrenc. Najpierw w 42 minucie po dośrodkowaniu Bernarda Powszuka, głową piłkę do siatki starał się skierować Martin Strach. Chwilę później elbląski napastnik znalazł się w sytuacji sam na sam, ale uderzył wprost w golkipera gości.
Na jedyną bramkę w tym meczu kibice musieli czekać do 78 minuty. Hubert Otręba przebiegł kilka metrów z piłką i z około 25 metrów oddał piękny strzał w okienko bramki Huraganu. O takich trafieniach sympatycy futbolu zwykli mówić „bramki świata”. Po stracie bramki goście rzucili się do ataku. Ich akcje kończyły się jednak na dobrze dziś funkcjonującej elbląskiej defensywie. Tym samym trzy punkty pozostały w Elblągu.
Powiedzieli po meczu:
Czesław Żukowski, trener Huraganu Morąg
- Ogólnie patrząc mecz pod względem piłkarskim był słaby zarówno z jednej jak i z drugiej strony. Po dobrym ostatnio okresie zagraliśmy dziś słabsze spotkanie. Widać było, że nie jest to ta drużyna co wcześniej, przede wszystkim pod względem ruchu na boisku. Dopadł nas kryzys fizyczny i motoryczny. Mecz zapowiadał się na spotkanie z podziałem punktów, ale w końcówce przeciwnik raz kopnął dobrze piłkę – oddając piękne uderzenie w okienko bramki i skasował 3 punkty.
Michał Kiełtyka, kapitan Concordii Elbląg
- Był to dla nas kolejny ciężki mecz. Wiedzieliśmy, że rywale nie odpuszczą. Trzeba było wybiegać to zwycięstwo. Przed meczem przewidywaliśmy, że mecz może się zakończyć jednobramkowym zwycięstwem, czy to jednej czy drugiej drużyny. Z boiska czuliśmy, że mamy ten mecz pod kontrolą. Mieliśmy w całym meczu więcej groźniejszych sytuacji i potrafiliśmy przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Do końca rundy mamy jeszcze trzy mecze z zespołami z naszego województwa i na pewno się im nie pokłonimy. Będziemy walczyć o komplet punktów w tych spotkaniach.
Concordia Elbląg – Huragan Morąg 1:0 (0:0)
Bramka: Otręba (78')
Concordia: Matłoka - Kiełtyka, Powszuk, Kamiński, Edil, Tomczuk, P. Pelc (72' Załucki), Lewandowski (72' Burzyński), Strach (63' Bujnowski), Otręba, Szmydt (90' Kuczkowski)
Huragan: Lawrenc – Szawara, Koprucki, Bogdanowicz, Podhorodecki, Zajączkowski (66' Przybylski), Galik, Lenart, Gołębiewski (81' Kwiatkowski), Karłowicz (81' Czorniej), Chiliński (52' Stefanowicz)
Żółte kartki: Tomczuk, Edil (Concordia) – Zajączkowski, Galik, Przybylski (Huragan)
Sędziował: Grzegorz Kujawa (Olsztyn)
W kolejnym ligowym meczu Concordia zagra 5 listopada na wyjeździe z MKS Ełk.
III liga - grupa I - sezon 2016/2017 - aktualna tabela, wyniki, terminarz
1 listopada przed klubem olimpi elblag zapale znicz ten klub to agonia amen concordia dzieki za 3 pukty
I tak trzymać. Wiosna będzie lepsza. Chłopaki już swoje frycowe zapłacili za grę e nowej silnej III lidze.
Fotoreportaż super. Jak zwykle najlepsze zdjęcia wśród elbląskich portali.
klklkl hahahaha rozbawiłeś mnie