Pierwsza sesja nowej Rady Miasta odbędzie się dziś, 22 listopada, o godz. 10.00. Były już radny Jan Redzimski ostatniego dnia swojej kadencji złożył interpelację, w której poruszył kwestie formy składania i prac nad... interpelacjami. W czym widzi problem?
Jan Redzimski przez ostatnie cztery lata zasiadał w Klubie Radnych Prawa i Sprawiedliwości. 16 listopada, czyli w ostatni dzień kadencji 2014-2018, złożył interpelację, która odnosiła się do formy składania... interpelacji.
Zgłosiłem interpelację, której przedmiotem jest usprawnienie działań Rady Miasta. Zaproponowałem przyjęcie wyłącznie formy pisemnej przy składanie interpelacji oraz pominięcie odczytywania interpelacji podczas obrad Rady Miasta
– wyjaśniał Jan Redzimski.
Były już radny zaznaczył, że sesje Rady Miasta niepotrzebnie były wydłużane. - Dotychczasowa formuła związana ze składaniem interpelacji prowadziła do odczytywania wszystkich złożonych interpelacji podczas obrad Rady Miasta – dodał Jan Redzimski. - To niewątpliwie przedłużało obrady i czyniło je mniej produktywnymi.
Jan Redzimski ma pomysł, jak temu zaradzić. - Moja propozycja zmierza do wyeliminowania odczytywania interpelacji podczas obrad Rady Miasta. Interpelacja byłaby składana w formie pisemnej, a jej odpis otrzymywaliby wszyscy radni. Kolejnym etapem byłoby przesłanie interpelacji do odpowiedniego departamentu Urzędu Miasta celem ustalenia możliwości i zasadności realizacji interpelacji – wyjaśniał.
Co dałoby takie rozwiązanie? - Ewentualna dyskusja na sesji mogłaby od razu przybrać formę merytoryczną albowiem radni dysponowaliby już treścią interpelacji oraz studium odpowiedniego departamentu UM – tłumaczy Jan Redzimski.
Uważam, że taka formuła znacząco wpłynie na zwiększenie merytoryki prac Rady Miejskiej
– dodał Jan Redzimski.
Przecież takie rozstrzygnięcie jest zapisane w przyjętej przez PIS nowelizacji ustawy. Ale się pan wysilił.
Jest Pan nieuczciwy a co do tej pory robił radny .
Ogłaszam nowy sezon kabaretowy za otwarty.
przypomnę tylko - jest Pan byłym radnym. Do widzenia!
Królowa nepotyzmu - Szanowni internauci ogłaszam, że ta osoba otworzyła festiwal głupoty, w którym biorą udział wybitni mieszkańcy, specjaliści od zawiści i frustracji. Szkoda, że tacy ludzie nie potrafią włączyć racjonalnych funkcji myślenia.
Najbardziej żenujący i żałosny sklad na 5 lat! Szczegolnie radni- przedstawiciele elblążan ze 136 głosami! Ktorzy będą piastowac tą funkcję dzięki manewrowi Dyrektorów! Takimi ludzmi się gardzi
Bywa, że po 4 latach "radni" orientują się, że ich czas już minął i zaczynają gwałtownie pracować. Inni, nowi radni, zapomnieli że do piaskownicy zabrali łopatkę i grabie na polecenie kumpla, ale bawić się nie chcą. Kiedyś przyjeżdżał Cyrk Warszawa na ul. Warszawską, dzisiaj cyrk stanowi cała "elita" polityczna naszego miasta. Przyzwoitość, wstyd, skromność, pracowitość , to pojęcia nieznane a słowo "przepraszam" jest obraźliwe dla nich. Klasę człowieka poznaje się po wyborze i szacunku do ludzi od niego zależnych.
to jest paranoja, a tych nauczycieli to powinno się ukarać i to porządnie. Wstyd i żenada. !!!!
A którzy dyrektorzy, których szkół?
Najwięcej rezygnacji dotyczy kandydatów z listy KWW Witolda Wróblewskiego. Mandatu nie przyjęli: Iwona Mikulska (dyrektorka SP nr 18 w Elblągu, 997 głosów) i Edward Pietrulewicz (dyrektor SP 19 w Elblągu, 794 głosy). Z oczywistych względów radnym nie będzie Witold Wróblewski (1323 głosy), który został ponownie prezydentem, a jego miejsce w Radzie powinna zająć Agnieszka Jurewicz (dyrektorka II LO), bo to ona uzyskała najwięcej głosów (dokładnie 196) na liście komitetu po Witoldzie Wróblewskim i Marku Burkhardtcie (417 głosów) w okręgu nr 4. Pani dyrektor mandatu jednak nie przyjęła, wybierając szkołę, więc jej miejsce w Radzie Miejskiej zajmie 45-letnia Monika Dwojakowska (142 głosy), nauczycielka w SP 21, prezes stowarzyszenia działającego przy tej szkole.