Świeżo upieczony radny Prawa i Sprawiedliwości Piotr Opaczewski jest kojarzony obecnie jako ten, który oczerniał wiadukt w trakcie trwania drugiej tury wyborów prezydenckich, aby w tym pomóc kandydatowi PiS Jerzemu Wilkowi w walce o fotel włodarza naszego miasta. Ile w tym prawdy? Czy taki był Jego zamiar?
21 października odbyły się wybory. Z czterech kandydatów na urząd Prezydenta Elbląga do drugiej tury przeszedł ówczesny włodarz miasta Witold Wróblewski i poseł PiS Jerzy Wilk. Druga tura wyborów zaplanowana była na 4 listopada.
Kilka dni po pierwszej turze wyborów (25 października) na antenie Telewizji Polskiej został opublikowany materiał o elbląskim wiadukcie. Wystąpił w nim Piotr Opaczewski stwierdzając, że inwestycja ta nie jest bezpieczna.
- Robota została wykonana niezgodnie z projektem budowlanym, użyto materiałów niezgodnych z projektem. Jeżeli jest zagrożenie i ryzyko katastrofy budowlanej, ten ruch powinien zostać wstrzymany i powinna powstać bardzo szybko komisja, która te wątpliwości rozwieje – mówił Piotr Opaczewski w programie „Alarm” wyemitowanym na antenie TVP 1.
Prezydent Elbląga, Witold Wróblewski złożył pozew do sądu domagając się publikacji oświadczenia i przekazania przez radnego 20 tys. zł na elbląskie schronisko dla zwierząt. - Od jednego z dziennikarzy dowiedziałem się, że Prezydent chce mnie pozwać. Nie dostałem jeszcze żadnego pozwu, więc trudno mi się na ten temat wypowiedzieć. Gdy go otrzymam na pewno to zrobię – mówił wczoraj w rozmowie z nami Piotr Opaczewski.
Czy rzeczywiście Piotr Opaczewski chciał wydać osąd w sprawie wiaduktu? Dlaczego radny w swoich wypowiedziach nie zaznaczał, że „przypuszcza”, „obawia się” lub „według niego istnieje jakaś możliwość”?
Mówiłem, tylko Telewizja mocno skróciła moją wypowiedź. Skomentowałem to, co znalazło się w piśmie od mieszkańców, które zostało opublikowane w ogólnopolskiej gazecie. Miałem odnieść się do zarzutów z pisma, a Telewizja to tak skróciła, że oddźwięk był taki, że to ja coś zarzucam. Ja niczego nie zarzucam Prezydentowi. Chciałem tylko, żeby te uwagi mieszkańców zostały wyjaśnione
– zaznaczył radny PiS.
Radny PiS mówił, że podczas nagrania w rękach trzymał pismo od mieszkańców, którym się posiłkował. - Tego nie widać, bo było zbliżenie na moja twarz. To pismo trafiło do inspektorów nadzoru w Elblągu i Olsztynie. To, co ja mówiłem w materiale TVP to były punkty z tego pisma, wątpliwości, które zostały wysłane do inspektorów. Dziennikarz poprosił mnie o to, żebym skomentował mu to pismo. To nie były zarzuty, które ja miałem do miasta, bo nie wiem czy one się potwierdzą czy nie. Chciałem, żeby udzielono na nie odpowiedzi. To wszystko – podkreślił Piotr Opaczewski.
Gdyby materiał nie został wyemitowany podczas trwania kampanii wyborczej na pewno wydźwięk stawianych przez radnego pytań byłby inny. Jednak forma ich przedstawienia odbiła się szerokim echem. - Odpowiedź była taka, że jest to atak polityczny i że jest to bzdura. Być może jest to bzdura. Tego nie wiem. Chciałem tylko merytorycznej odpowiedzi – dodał Piotr Opaczewski.
Czy radny PiS czuje się zmanipulowany? - Powiem tak - moja wypowiedź została bardzo mocno skrócona i to, co zostało puszczone inaczej wyglądało – stwierdził. - Będę to wyjaśniał z Telewizją Polską. „Surówka”, czyli cały nagrany materiał udowodni, jak było i że ja odnosiłem się do pisma. Każdy dziennikarz ma prawo do pewnej korekty, ale nie do zmiany intencji wypowiedzi. Nie było moją intencją zarzucanie czegokolwiek komukolwiek. Zostałem wybrany radnym i mam pewne wątpliwości co do tego wiaduktu i chciałbym, aby te wątpliwości zostały wyjaśnione.
Piotr Opaczewski zapewnił, że zaistniała sytuacja nie zrazi go do dalszego pytania o elbląskie inwestycje.
Jako radny mam prawo pytać i na pewno będę to robić. Chciałbym się skupić na pracy merytorycznej. Wybory się skończyły, kurz powoli opada, trzeba usiąść do pracy. Kadencja rozpoczęła się dla mnie z przytupem, ale zapewniam, że mam kilka pomysłów i zamierzam ciężko pracować przez całe pięć lat
– dodał.
I co? Trzęsiemy d_pą.
Posiłkując się pismem mieszkańców, wiedząc , że jest to okres wyborczy, nie wiedząc czy to jest prawda, a jednak wystąpił pan na wizji całej Polski. Dla mnie jest to prosty wniosek to było chyba zamierzone, żeby w tym czasie przedstawić to w taki sposób.Dlaczego pan dopuścił, że ten materiał został wyemitowany w czasie kampanii wyborczej , teraz po wyborach jest czas, żeby wyjaśnić mieszkańcom, tu w Elblągu i żeby nikt nic nie ucinał. Most stoi, mieszkańcy korzystają i nic złego się nie dzieje. Teraz to ma pan tupet w ten sposób to tłumaczyć. Był pan na wizji to miał pan szansę na przedstawienie swojego wniosku " dlaczego samorząd przekazał w dożywotnie użytkowanie ziemi dla EUH, dlaczego pan tego tematu nie poruszył?
Zdziwiony ze TVP manipuluje wypowiedziamy witamy w TVpis
W tym czasie nie byłeś jeszcze radnym . Nadal nie jesteś . Nie było zaprzysiężenia a do 16 października trwa kadencja starej rady.
Żenada. Szanowny Pan swoim wizerunkiem i nazwiskiem firmował przedstawiony w TV-pis materiał i teraz w te wykręty elblążanie nie wierzą.
Są zatem wątpliwości czy nowy pan radny podoła intelektualnie swojej nowej funkcji. Ja nie twierdzę ja powątpiewam i rozwiewam! Bidula, czego was na tej politologii uczyli?
No cóż znany jest z tego, że zabiera głos w sprawach o których nie ma pojęcia nie pierwszy raz, koniunkturalizm to jego biblia. Zmiękła faja?! Człowieku jesteś niewiarygodny w żadnej kwestii! Jeśli zdecydowałeś się udzielić pisowskiej tv wywiad dałeś im wolna rękę. Teraz możesz mieć żal do siebie i potem ewentualnie tv założyć sprawę lub tez ewentualnie teraz proś o sprostowanie! Inna sprawa tak jak pisałem wcześniej kim są wyborcy PIS jeśli głosują tylko na "1" a nie osobę której wcale nie znają? BRAWO wyborcy PIS z okręgu nr 3 równie dobrze PIS wystawiłby owce w okularach a tez dostałaby mandat z tego wynika jak to określił mój starszy kolega ? ! Ciekaw jestem opinii Redzimskiego, Fedorczuka, Banasiewicz lub Majewskiego?!
Złożenie pozwu nie oznacza wygranej - ktoś ewidentnie źle doradza prezydentowi Wróblewskiemu - cóż poszły konie po betonie i będzie się działo. Jeżeli pan Opaczewski dobrze się przygotuje procesowo to jako strona ma ogromne możliwości dowodzenia swoich racji i racji mieszkańców autorów pisma do nadzoru budowlanego. Wpuszczono prezydenta ślepą uliczkę z której nie ma wyjścia a wycofanie się z pozwu oznacza uznanie racji pozwanego, które tak czy inaczej mogą się potwierdzić procesowo.
Panie Rembelski kampania wyborcza się zakończyła! Zauważył to Pan czy dopiero się Pan "rozgrzewa" ?
On nie jest wiarygodny .