Lutowa sesja RM odwołana! "Przerwa w sesjach będzie trwać cztery miesiące! Czy Elbląg jest miastem bezproblemowym?"

Ostatnia sesja RM odbyła się pod koniec grudnia 2017 r. Była to sesja budżetowa. Kolejna została zaplanowana na 22 lutego br. Okazuje się jednak, że nie dojdzie ona do skutku, gdyż... nie ma żadnych projektów uchwał!

Lutowa sesja, choć miała wyznaczony termin,  nie odbędzie się. - Powodem jest brak projektów uchwał ze strony Prezydenta Miasta – wyjaśnia Przewodniczący RM Marek Pruszak.

Przewodniczący RM zapewnia, że interpelacje, wnioski oraz zapytania radni mogą zgłaszać do Prezydenta w każdej chwili, dlatego brak sesji nie będzie oznaczał brak aktywności radnych. - Uzgodniłem to z Prezydentem, z Klubami Radnych i stwierdziliśmy, że nie ma sensu spotykać się, żeby tylko składać interpelacje – stwierdził. - Pracujemy cały czas, nie tylko podczas sesji.

Mimo iż sesja została odwołana komisje mają się odbyć. - Wymagane jest, by sesja odbywała się raz na kwartał. Będzie w marcu, więc spełnimy ten warunek – dodał Marek Pruszak.

Taka sytuacja nie miała miejsca od lat.

Rzeczywiście nie pamiętam takiej sytuacji, żeby w lutym nie było sesji, ale w poprzednich latach zawsze były sprawy oświaty, które muszą być załatwione do końca lutego. Teraz nie ma spraw oświatowych, gdyż wszystkie zostały załatwione w poprzednim roku, dlatego nie ma pilnych spraw, które wymagałyby zwoływania teraz sesji. Oczywiście jest wiele ważnych tematów, ale do nich powrócimy w marcu

– zapewniał Marek Pruszak.

Takiego stanu rzeczy nie może zrozumieć radna niezależna Maria Kosecka. - Ostatnia sesja Rady Miejskiej odbyła się w grudniu i dotyczyła tylko budżetu na 2018r. Kolejna wyznaczona na luty nie odbędzie się. Tak więc przerwa w sesjach trwać będzie w przypadku naszego miasta cztery miesiące! Czy Elbląg jest miastem bezproblemowym, nie wymagającym bieżącego ich rozwiązywania? - pyta radna.

Listę pilnych spraw Maria Kosecka wymieniła bez problemu. - Znajdujemy się na samym końcu krajowego zestawienia poziomu bezrobocia. Wisi nad nami widmo braku energii cieplnej. Brak inwestorów wpływa na niski poziom zamożności mieszkańców. Brak perspektyw powoduje migrację elblążan poza miasto w poszukiwaniu pracy, mieszkań, lepszego życia. Od lat nierozwiązany problem mieszkaniowy, w tym zadłużenie mieszkańców wobec ZBK. Przebieg realizowanych inwestycji, aktualnie wiadukt na Zatorze – wymieniała radna. - Na elbląskich przejściach giną piesi, czy nie pora na analizę, dyskusję i zastosowanie rozwiązań systemowych? To tylko krótka lista najważniejszych spraw.

Maria Kosecka uważa, że brak projektów uchwał nie jest wystarczającym powodem, by odwołać sesje.

Radni składają przysięgę: "Wierny Konstytucji i prawu Rzeczypospolitej Polskiej, ślubuję uroczyście obowiązki radnego sprawować godnie, rzetelnie i uczciwie, mając na względzie dobro mojej gminy i jej mieszkańców." Czy wielomiesięczna przerwa w sesji Rady Miejskiej mieści się w kryterium rzetelności? Czy radni mają być tylko notariuszem wniosków zgłaszanych przez Prezydenta Miasta? Wiele mówi się o samorządności i modelu partycypacyjnym w zarządzaniu miastem. Zachęcamy mieszkańców do aktywności organizując Budżet Obywatelski, natomiast sami zapadamy w  zimowy letarg!

- podkreśliła radna.

Radna nie kryje oburzenia. - Po raz kolejny odnoszę wrażenie, że niektórzy traktują władzę nie jako narzędzie do wpływania na poprawę poziomu życia obywateli, lecz jako źródło przywilejów i dodatkowych apanaży. Samo posiadanie władzy nie może być celem jej zdobycia! Władza musi być narzędziem do ulepszania otoczenia. Kto tego nie rozumie, nie powinien po nią sięgać! W świetle przytoczonych problemów i innych zgłaszanych pod debatę Rady Miasta, tak długa przerwa w pracach samorządu świadczy o braku zrozumienia potrzeb mieszkańców – zaznacza Maria Kosecka. - Wypełniam zaszczytny mandat radnej kolejną – piątą kadencję. Traktuję swoje deklaracje i powierzoną mi reprezentację poważnie i z pełnym poświęceniem. Nie mogę wobec tego przejść obojętnie nad obserwowanymi w ostatnim okresie: biernością i kunktatorstwem. Nie ma również mojej zgody na partyjniactwo i partykularyzm. Dla mnie słowa ślubowania radnego, a nade wszystko normy społeczne którymi się kieruję są wartościami nadrzędnymi i nigdy nie będzie mojej akceptacji dla pozerstwa i lenistwa.

Zaistniałej sytuacji nie rozumie także radny Sojuszu Lewicy Demokratycznej Ryszard Klim.

- Przyznaję, że z pewnego rodzaju rozczarowaniem i zdziwieniem przyjąłem odroczenie terminu sesji RM – mówi. - Zamiast w lutym ma się ona odbyć w końcówce  marca, czyli  kwartał bez widocznego naszego bezpośredniego wpływu na sprawy miasta. Podstawą jest deklarowany brak uchwał do rozpatrzenia. W ten sposób, odliczając okres wakacyjny, niewiele pozostało. Zapadamy więc w sen zimowy?

Ryszard Klim zgadza się, że praca radnego nie ogranicza się do uczestnictwa w sesji. - Często "kolęduję" po Departamentach, większość interpelacji składam poza sesjami. Jednak to sesje stwarzają możliwość oceny przez mieszkańców naszej aktywności – stwierdza. - Na marginesie: krytycznie ocenia się ostatnie zmiany w Kodeksie Wyborczym. Nie do końca to podzielam. Np. wprowadzono obowiązek nagrywania i transmitowania obrad rad. Natomiast wysoko oceniam zapis o indywidualnych uprawnieniach kontrolnych radnych: dostęp do wszystkich materiałów i informacji dotyczących gminy oraz pomieszczeń w których te materiały się znajdują. W dzisiejszych "interpretacjach" niektórych spółek komunalnych nie zawsze radny może dojść prawdy, a co dopiero śmiertelnik.

Radny proponuje, aby zamiast sesji zorganizować debatę.

Kwartał bez sesji będzie więc dla mnie indywidualnie pracowity, ale to ostatni rok kadencji. Dałem już  wyraz swoich obaw związanych ze zróżnicowaniem radnych, ale i z trudnością porozumienia się obu segmentów władzy samorządowej.  Wobec wielu zaszłości powinniśmy podjąć jakieś próby rozmowy na tematy zasadnicze. Zapowiadaliśmy debaty tematyczne. Skoro nie sesja, to może debata? Ciągnie się dziwnie sprawa przyszłości systemu ogrzewania miasta.  Uogólnię:od 2012 roku do dzisiaj nie podjęto żadnej decyzji strategicznej. W tym czasie można byłoby wybudować trzy ciepłownie, nie jedną. Odsyłam do przykładu toruńskiego. Od 2014 roku jesteśmy bogaci w wiedzę... i nic. Podpowiedziałbym także inne tematy do debaty. Nie chcę się usprawiedliwiać, że inni decydują. Ale rzeczywiście decydują. I to Wyborcy też zdecydowali

– zaznaczył.

Zatem do wakacji odbędą się jedynie trzy sesje – 22 marca, 26 kwietnia i 28 czerwca.