- Elbląg został zaliczony do grona 122 miast tracących swoje funkcje społeczno-gospodarcze. Przeszliśmy więc daleką drogę od optymizmu miasta wojewódzkiego do braku optymizmu miasta regionalnego – stwierdził radny Ryszard Klim podczas październikowej sesji RM. Zdaniem radnego Elbląg nie posiada dopracowanej Strategii Rozwiązywania Problemów Społecznych.
Radny zabrał głos w dyskusji nad „Strategią Rozwiązywania Problemów Społecznych”. - Podstawą „Strategii” jest diagnoza sytuacji społecznej. W sensie strategicznym nie ma tutaj jednak ducha oczywistej konieczności zmiany filozofii społeczno-gospodarczej Miasta. Symbolicznie jest to zarysowane w rozdziale 5 :”Misja, cel główny, cele i kierunki działań Strategii”. Nie widzę konieczności, które wywoływałem – mówił.
Instytut Geografii i Zagospodarowania Przestrzennego PAN dokonał ciekawej analizy.
Elbląg został zaliczony do grona 122 miast tracących swoje funkcje społeczno-gospodarcze. Przeszliśmy więc daleką drogę od optymizmu miasta wojewódzkiego do braku optymizmu miasta regionalnego. Nie komentuję, bo co można powiedzieć, wyników zapytania elblążan o możliwość przeprowadzenia się w inne miejsce? 24 % chciałoby tutaj pozostać, 32% wybiera wyjazd za granicę, 24 % przeprowadzenie do większego miasta
– zaznaczył Ryszard Klim.
Jak radny ocenia odczucia znacznej części przebadanych elblążan? - Zawierają one rozczarowanie dotychczasową drogą rozwojową Elbląga. Od momentu utraty statusu miasta wojewódzkiego, oscyluje ona na obrzeżach potrzeb i oczekiwań – podkreślił. - Nowy układ administracyjny w znacznej mierze spowodował wypłukanie z Miasta nobilitujących funkcji wyższego rzędu. Nie jesteśmy podmiotem dla takich struktur jak Polska Agencja Inwestycji Zagranicznych, Warmińsko-Mazurska Agencja Rozwoju Regionalnego, Warmińsko-Mazurska Strefa Ekonomiczna. Znaczące inwestycje sytuują się w innych rejonach województwa.
Choć powstają nowe miejsca pracy zdaniem Ryszarda Kima to wciąż za mało. - Naturalnie, mamy umiejętności pozyskania środków finansowych i to dobrze. Dokonują się różne roszady tworzenia miejsc inwestycyjnych. Przeważnie jednak w wykonaniu elbląskich przedsiębiorców. Każde miejsce pracy jest ważne, nie ma przełomu – dodał. - Zwracam uwagę na zapis :”Położenie Elbląga… powoduje, że silniejsze związki gospodarcze i społeczne łączą Elbląg z Gdańskiem i aglomeracją Trójmiasta”. I tylko jedna szansa zawarta w dokumencie: „Remont DK 7 - otwarcie rynku pracy w Trójmieście”. Czyli znowu wyjazd! Niestety, jako samorządowcy kilku ostatnich kadencji przesłoniliśmy i przesłaniamy nasz trójmiejski związek i możliwości.
Radny wymieniał zalety Elbląga, które powinny być lepiej wykorzystywane. - Nasze tereny przylegające do S7 i S22 to potężny atut wobec „zakorkowania” Trójmiasta od zachodu, dlatego zainteresowanie nami. Słabo podtrzymane przez nas, i może już ze zniechęceniem z tamtej strony. Od 3 lat wielokrotnie wywoływałem konieczność relacji z Pomorską Strefą Ekonomiczną, Pomorskim Parkiem Naukowo-Technicznym, Stowarzyszeniem Obszaru Metropolitalnego Trójmiasta. Ten Obszar to także powiaty malborski i nowodworski, nasi sąsiedzi – mówił Ryszard Klim. - A my nie możemy wyjść z kokona. Naturalnie nie dokonamy irredenty od Olsztyna . Chodzi o aktywną współpracę z wymienionymi strukturami, bo to główna, może jedyna, możliwość promocyjno- inwestycyjna.
Kolejnym problemem jest zmniejszająca się liczbą młodych elblążan.
„Strategia”, a praktycznie diagnoza ukazuje skalę opóźnień. Na 1000 osób elbląski wskaźnik prowadzących działalność gospodarczą wynosi 70, dla Polski-77. Liczba osób w wieku poprodukcyjnym do liczby osób w wieku przedprodukcyjnym , wzrosła w ostatnich latach o 28%. Przyczyna- migracja młodych, nadal będąca marzeniem i praktyką wielu. Dane z każdego kierunku alarmują. Potrzebne jest nowe społeczne otwarcie. 80% elblążan nie jest w stanie cokolwiek oszczędzić, a 20% nie ma pokrycia bieżących potrzeb. Na drugim miejscu wydatków są koszty utrzymania mieszkań. I właśnie. 3/4 tych wydatków jest pochodną naszych decyzji, a my nie chcemy przekonać mieszkańców, iż tam gdzie idą ich pieniądze, z troską pochylają się nad każdą wpłaconą złotówką
– zaznaczył Ryszard Klim.
Radny zwrócił się do Prezydenta Elbląga Witolda Wróblewskiego z prośbą, by w sposób bardziej uporządkowany zaprezentować „obszary problemowe, nad którymi powinna się skupić lokalna polityka społeczna”. - Na dzisiaj nie istnieje cudowna recepta. Działanie może rozpocząć wspólna refleksja, na początek chociażby „obywatelskie wysłuchanie” nawzajem – dodał.
he he he wybory się zbliżają.....każdy gra w co chce?
Kazdy gra na siebie. Od zarania dziejow jest tak, ze grabie grabia tylko do siebie nie od siebie.
Reforma administracyjna to byl gwozdz do trumny. Jak bylo 49 miast woj., kraj sie rozwijal w miare rowno. Teraz cale profity ida do 16 miast. Poza tym jest mozliwosc pracy za granica za lepsze pieniadze. Oczywoscie zaczyna sie to zmieniac, bo mimo, ze kasa lepsza to dochodzi jeszcze sfera bezpieczejstwa - "uchodzcy", zabieranie i germanizacja dzieci rodzinom. Polacy zaczynaja miec swiadomosc, ze pieniadze to nie wszystko.
To się zapisz pan panie radny do nowej partii "Porozumienie", może tam cię wysłuchają.
Mnie nikt nie badał- też chcę wyjechać- najlepiej z Polski. Tylko ten cholerny kredyt hipoteczny....jak kula u nogi
Wszyscy wyjeżdżają niestety brak pracy lub praca za minimum i zycie wegetacja zmusza do wyjazdu
Coś się temu panu pomyliły słowo ... przynależność z obcym kulturowo słowem ... irredenta. A tak swoją drogą to o co chodzi panie radny? Bo będąc tyle lat u władzy, coś pan zrobił dla elblążan, no co?
Elblągiem rządzą wiecznie te same gęby o zaściankowej mentalności i "polocie" starych dziadów. Stanowiska w urzędzie i spółkach miejskich obsadzane są starymi dziadami i emerytami mundurowymi tkwiącymi mentalnie 30 lat wstecz. Tabliczki na rondach, stojaczki na rowery, remonty stadionów, nazwy tramwajów itp nie ożywią miasta ani społecznie ani gospodarczo. Tu jest potrzebny "świeży powiew" - niestety obawiam się że nigdy do niego nie dojdzie, bo te stare dziady skutecznie to uniemożliwiają....
jak to sie ma do hasła wyborczego towarzysza wroblewskiego ,ktore brzmiało:"keep calm an go for wroblewski"? Jak widać towarzysz wroblewski kłamał i łgał jak pies. pogonimy dziada w wyborach. won!
Wystarczy przeanalizować zeznania majątkowe niektórych "nowych" radnych i zobaczyć w jak szybkim tempie rosnie ich majatek wtedy otworzą nam się oczka po co oni tam są.