Poseł PiS, Jerzy Wilk, złożył doniesienie do prokuratury, kwestionując treść prac nad tworzeniem koncepcji budowy Kanału przez Mierzeję. Senator PO, Jerzy Wcisła doszukuje się w tym postępowaniu zagrywki politycznej. - Jeżeli komuś zależy na nie zbudowaniu Kanału przez Mierzeję to musi Kanałowi nadać rangę polityczną - stwierdził.
- Od 2007 roku trwa budowanie koncepcji budowy Kanału przez Mierzeję Trwa przy otwartej kurtynie.(...) Te osiem lat to był czas, aby każdy, kto interesuje się Przekopem odniósł się do dokumentów. Jerzy Wilk nie uczestniczył w żadnym procesie tworzenia dokumentacji, ani w żadnym procesie konsultacji. Jeżeli teraz konsultacje są zakończone zgłasza do prokuratury, że gdzieś coś zrobiono, a on tego nie rozumie, to istnieje poważne zagrożenie, że wstrzymuje procedurę budowy Kanału przez Mierzeję – zaznaczył senator Jerzy Wcisła, podczas zwołanej dziś konferencji prasowej.
Przypomnijmy, że poseł Jerzy Wilk powołał się na opinię naukowców, którzy pracowali nad Studium Wykonalności. W doniesieniu poddał pod wątpliwość decyzję o zmianie lokalizacji i podniesieniu kosztów budowy Kanału.
Zarzuty świadczą o nieznajomości programu budowy Kanału, co nie dziwi, bo Jerzy Wilk nigdy w tym procesie nie brał udziału. Są też niebezpieczne, bo mogą zablokować lub znacznie opóźnić budowę Kanału
– mówił Jerzy Wcisła.
Senator odniósł się do kilku wątków. - Jerzy Wilk opiera się na Studium Wykonalności z 2007 roku wykonanym przez firmę Geosyntex, jako podstawowym dokumencie dla koncepcji budowy kanału przez Mierzeję. Tymczasem ów dokument bazował na koncepcji prof. Tadeusza Jednorała z 1996 roku i był przede wszystkim jej uaktualnieniem – zaznaczył senator. - Nie mógł być dokumentem decyzyjnym, bo nie opierał się na koniecznych badaniach, w tym środowiskowych. Wszystkie badania zostały wykonane po wykonaniu Studium Wykonalności.
Jerzy Wcisła skomentował także stwierdzenie, że koszt aktualizacji Studium Wykonalności wyniósł 5 mln zł. - Tyle kosztowały wszystkie dokumenty. Bez tych dokumentów nie można było uzasadnić sensu budowy kanału, ani kompensacji przyrodniczych – w efekcie nie można by było uzyskać zgody Komisji Europejskiej na budową kanału – mówił senator. - PiS powinien to wiedzieć, bo za poprzednich rządów PiS doszło do skandalu na skalę europejską, gdy w Dolinie Rospudy próbowano zbudować drogę nie biorąc pod uwagę zaleceń środowiskowych, co Polskę postawiło przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości.
Aby wyjaśnić powody zmiany lokalizacji ze Skowronek na Nowy Świat Jerzy Wcisła przytoczył fragment uzasadnienia tej decyzji.- Zastosowanie kompensacji przyrodniczej siedliska 1150-1 nie jest możliwe w przypadku wariantu Skowronki oraz wariantu alternatywnego. W obu przypadkach straty jakościowe i ilościowe (…) będą tak znaczne, że nie jest ona praktycznie możliwa. Straty dla tych wariantów przekraczają 3% udziału w całości siedliska (ok. 836 ha i ok. 843 ha), podczas gdy dla pozostałych wariantów są ok. 10-30-krotnie mniejsze i wynoszą ok. 0,1 - 0,3% udziału w całości siedliska (… ok. 86 ha w wariancie Nowy Świat). (…) - czytał senator. - Dodatkowo, realizacja w wariancie Skowronki spowoduje utratę jedynego w Polsce stanowiska ramienicy Chara connivens, uznanej na Czerwonej liście glonów Polski za wymarłą i zaginioną.
Kolejnym z wątków było podniesienie kosztów budowy Kanału z ok. 650 do 800 mln zł. - Ok. 40% kosztów inwestycji pochłonie budowa toru wodnego. Wzrost kosztów tego elementu o 128-181 mln zł wynika z przyjęcia wariantu budowy toru o głębokości 5 m., a nie 4 m. – z perspektywą pogłębienie do 5 m. w nieokreślonej perspektywie czasowej – wyjaśniał Jerzy Wcisła. - Ostatni wariant przewiduje także pogłębienie rzeki Elbląg (6 km) do głębokości 5 m – co podnosi szacowany koszt inwestycji o 57 mln zł.
Senator nie ukrywał, że obawia się skutków, jakie może mieć dla budowy złożenie doniesienia przez Jerzego Wilka.
Prokuratura może wstrzymać dalsze prace do wyjaśnienia. Zaistnieje konieczność zlecenia dodatkowych badań, bo przecież prokuratorzy nie są specjalistami od środowiska i nie podejmą decyzji, czy np. ochrona ramienicy Chara connivens uzasadnia zmianę lokalizacji inwestycji. Ewentualne zakwestionowanie nawet części dokumentów przez prokuraturę spowoduje ich odrzuceniem przez Komisję Europejską. Realizacja inwestycji odsunie się na nieokreśloną przyszłość
– wymieniał Jerzy Wcisła.
Próbowaliśmy skontaktować się z posłem Jerzym Wilkiem. Gdy tylko otrzymamy Jego komentarz w tej sprawie opublikujemy je na łamach info.elblag.pl.
No i widać czym " nasi " parlamentarzyści się ...zajmują .....sobą . Będzie przekop .....ten w prezentacji ..wirtualny . Dlaczego głosuje się na takie osoby ??
przecież PO wpuściło nas w niezły kanał więc o czym mowa?
Nie wierz temu Panu .Manipulacja Wcisły jest dobrze znana tym z którymi współpracował .Jest to przypadłość PO.
O co chodzi z tym doniesieniem do prokuratury???
a jak tam panie Jerzy w EPEC-u? Zostały stwierdzone NIEPRAWIDŁOWOŚCI za które odpowiada obecny zarząd (członek waszej partii) i nadal z panią Elżbietą zamierzacie chodzić na spotkania z Panem Prezydentem Wróblewskim?
PO -rzadziło i co ??? gdyby chciało kanał by był już kończony a teraz to się od********ie jak PIS chce kopac.Ostatnio TWP doniosła ile miliardów przepadło ile kanałów -przekopów by za to było.
Tak jeden jak i drugi kaznodzieja powinien wiedzieć, że decyzja budowy kanału przez Mierzeję jest tylko i wyłącznie decyzją polityczną bez ekonomicznego uzasadnienia! Każdy z nich tak rozgrywa aby sam personalnie mógl zyskać jak i partia z której się wywodzi! Eh kompromitacji końca nie widać i tylko Elbląga żal!
Senatorze Wcisło skończ Waść te czcze gadanie, zajmij się pracą dla dobra elblążan gdyż efektów takowej nie widać.
i znów ten lanser nierób Wcisła, a taki był już spokój bez tej gęby!
Kopać! Wilk nie blokuj!!!