Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji czeka prawdziwa rewolucja. Restrukturyzacja będzie polegała m. in. na zmniejszeniu zatrudnienia z prawie 136 etatów na 89,5. Ma to Miastu przynieść oszczędności. O tym, że budżet Elbląga nie jest w najlepszej kondycji wiadomo nie od dziś. Wizją przybycia komisarza straszono zarówno podczas tej, jak i poprzedniej kadencji. Jednak czy łatanie kasy miasta należy robić kosztem jego mieszkańców, zasilając nimi już i tak ogromną grupę bezrobotnych?
Prezydent Elbląga, W.Wróblewski, planuje zrestrukturyzować Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji. Nowe plany względem tej placówki przedstawił podczas wczorajszej Komisji Finansowo-Budżetowej wiceprezydent Bogusław Milusz.
Radni procedowali projekty uchwał, które znajdują się w porządku obrad dzisiejszej sesji. Dwie z nich dotyczą MOSiR-u, który zarządza Halą CSB oraz Centrum Rekreacji Wodnej Dolinka. - Struktura starego MOSiR-u, który do tej pory funkcjonował w naszym mieście był instytucją do tej pory zajmującą się sportem i reakcją, ale w swoich strukturach miał też obiekty niesportowe - mówił wiceprezydent Bogusław Milusz.
Restrukturyzacja ma na celu okrojenie zadań MOSiR-u, aby skupiał się on na infrastrukturze sportowej. Wiązać się to będzie ze zwolnieniami. - Planujemy, aby CSB połączyło się z MOSiR-em, aby było jedno kierownictwo, które będzie zarządzało obiektami tylko sportowymi w Elblągu. Inne obiekty chcemy przekazać w innym kierunku - stwierdził Bogusław Milusz.
Nowa koncepcja zakłada, że MOSiR, zamiast 12 obiektów, miałby pod swoją pieczą tylko 7. - To oczywiście będzie się wiązało z ruchami kadrowymi - przyznał wiceprezydent. - W większości przypadków są to przejścia na emeryturę, ale będą też zwolnienia, gdyż sytuacja tego wymaga.
Planowane jest zmniejszenie etatów ze 135,875 na 89,5. Docelowo ma być ich zapewnionych 110,5 jednak o tym, kiedy etaty zostaną powiększone uzależnione jest od zakończenia remontu basenu przy ul.Robotniczej. Dla przykładu - w Centrum Sportowo-Biznesowym aktualnie jest utworzonych 12,75 etatu, docelowo ma być 11, w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji z 19 etatów będzie 13, na lodowisku "Helena" etaty mają zostać okrojone do 6.
MOSiR pod swoją pieczą miał obiekty noclegowe i przystań kajakową. - To są pozycje, w których szukamy operatora. Prowadzone są rozmowy z klubami, które korzystają również z tych obiektów - opowiadał Bogusław Milusz. - Jeśli chodzi o przystań kajakową to jest deklaracja klubu Olimpia, że chce mieć tą działalność. (...) Jeżeli chodzi o obiekty noclegowe są prowadzone rozmowy z klubem Concordia. Na tym etapie nie zostało to jeszcze sfinalizowane.
Zwolnienia mają na celu podreperowanie budżetu miasta. Wypowiedzenie umów przyniesie w przeciągu roku Miastu prawie 228 tys. zł, a nieprzedłużenie umów zawartych na czas określony prawie 111 tys. zł. Oszczędności przyniesie również przejście niektórych pracowników na świadczenia emerytalne (ponad 220 tys. zł).
- Jednorazowe koszty związane ze zmianą statutu zatrudnienia są to progi emerytalne na poziomie 83 tys. , odszkodowania za wypowiedzenia umów 48 tys. - dodał wiceprezydent.
W obronie pracowników stanął radny PiS-u, Paweł Fedorczyk.
Nie ma osoby, która nie wybrałaby oszczędności i racjonalnego połączenia (...) Uchwała mogłaby przewidywać w załączniku potencjalny projekt porozumienia, który mówi, że jak oddajemy jakieś zadanie zewnętrznemu operatorowi to w ślad za tym jest artykuł 23 prim Kodeksu Pracy i oddajemy tą załogę. (...) To dla tych ludzi będzie chociaż namiastka bezpieczeństwa, którzy niechybnie odejdą z MOSIR-u, ale być może uchowają się u operatorów. Chciałbym, żeby to było wyraźnie zapisane, żeby każdy, a przede wszystkim operator, miał tego świadomość
- zaznaczył radny.
Dlaczego to takie ważne? - Do czasu przejęcia zadań przez zewnętrznych operatorów wystarczy w MOSiR-ze wewnątrz zawrzeć porozumienie z załogą, że osoby związane z usługami niesportowymi, nietypową działalnością MOSiR-u, nie będą zwolnione z przyczyn dotyczących pracodawcy do czasu przejęcia zadań przez operatora zewnętrznego, jaki by nie był - podkreślał Paweł Fedorczyk.
Radny zauważył, że prowadzenie takiego zabezpieczenia pracowników nie będzie "burzyło koncepcji".
Zapisanie tego byłoby ważne dla tych ludzi, a w Klubie Radnych PiS uzyskalibyście jednoznaczne poparcie, dlatego, że koncepcja, co do zasady, jak najbardziej, tylko, że my będziemy musieli w sposób, nawet symboliczny, zabezpieczyć ludzi
- zaznaczył.
Wydawać by się mogło, że pomysł spotka się ze zrozumieniem i szybko zostanie przekazany do realizacji. Zamiast tego między radnym PiS-u , a wiceprezydentami Bogusławem Miluszem i Jackiem Boruszką wywiązała się dyskusja.
- Problem polega na tym, że przedmiotem uchwały jest likwidacja jednostki celem przekształcenia w zakład budżetowy. (...) Jeśli chodzi o sprawy organizacyjne to one będą w kwestii dyrektora jednostki, nie są w gestii Prezydenta, nie są w gestii Rady. Dołączenie do uchwały jakiejś propozycji umowy nie jest w kompetencji Rady, ani przedmiotem uchwały -stwierdził Jacek Boruszka.
Bez chwili namysłu wiceprezydentowi odpowiedział Paweł Fedorczyk. - De facto, już w tej chwili decydujemy o pracownikach. Dlaczego? Miesiąc temu zaczęliśmy od raportu ile osób do zwolnienia, więc jednak rozmawiamy o pracownikach. Jaka jest przeszkoda, żeby już reformować te niesportowe przedmioty działalności MOSiR-u? - pyta radny.
- Żadnej. To się już dzieje -wyjaśnił Jacek Boruszka.
- Czyli nie trzeba wcale na Radę przerzucać odium zwolnień. Można już to reformować. Pokazać tą reformę, a następnie połączyć (MOSiR i CSB - przyp. red.) - uparcie dochodził radny PiS. - Chodzi o to, że ten 23 prim będzie jasno stwierdzony i ci ludzie przejdą z zadaniami, bo taka jest idea 23 prim.
Z czasem do rozmowy włączyła się także radna PiS, Halina Sałata.
Panie prezydencie, mówił Pan, że Rada nie ma wpływu, ale ma. Jeśli w uchwale zapisujemy, że pracownicy likwidowanej placówki stają się pracownikami nowo powstałej, to działa tu 23 prim Kodeksu Pracy. Zapisanie to w formie, o której mówi radny, dawałoby podstawę do wiarygodności tego, za czym jesteście
- mówiła.
Podczas dyskusji poruszony został również wątek 21 etatów, które docelowo mają powstać po remoncie basenu przy ul. Spacerowej. O to, ile będą trwać prace dociekał radny PO, Antoni Czyżyk. - Tam pozostawiamy dwie osoby, bo będziemy przygotowywali remont, by później zatrudnić ludzi. Proszę mi powiedzieć, jak długo będzie trwać ten remont? (...) Czy warto, powiedzmy przez kilka miesiący, być bez ludzi i mieć niewielkie oszczędności (...), a potem tych ludzi szukać? - pytał.
Ostatecznie, po burzliwych rozmowach i braku porozumienia, Paweł Fedorczyk złożył wniosek o przełożenie omawianych projektów uchwał na kolejną sesję RM. - W ciągu miesiąca załatwimy wszelkie wątpliwości, łącznie z wezwaniem dyrektora MOSiR-u, by można było ustalić, co rzeczywiście możemy zrobić w tym stanie rzeczy - mówił.
Wniosek został przegłosowany. Z porządku obrad dzisiejszej sesji RM mogą zostac wykreślone dwa projekty uchwał dotyczące MOSiR-u.
Panie Fedorczuk, a chciałaby Pan kupić mieszkanie z zameldowaną osobą i mieszkać z nią? Jeśli ktoś ma coś przejąć i za coś odpowiadać to sam ma prawo do dobru kadry,
Czy decyzja była z Heńkim uzgodniona? Jeśli nie to nic z tego nie będzie!!
Po co było zatrudniać nowych do basenu jak wystarczyło, przeniesienie z tego zamkniętego?. Powinno się tylko zweryfikować, podziękowac emerytom pracującym i to wszystko.
Komu to ma służyć?, że przychodzi nowy dyrektor i chce mieć wszystkich nowych, swoich pracowników? to paranoja!
I znowu pójdą do sądu i wygrają bo Wróbel kompletnie nie zna się na prawie. Niech się sam zwolni, bo miasto zdycha i tu już nic nie ma.
Dziwny tekst! A tok rozumowania to gwałt na inteligencji! Nie ma żadnej przesady w stwierdzeniu, że w wielu jednostkach i na bardzo wielu stanowiskach pracy są "uśpieni" aktywiści kolejnych grup sprawujących władzę w mieście -prawda? Tak jest i CS-B i MOSIR. Koszta utrzymania pierwszego to około 800 tys a więc logiczne jest jeśli sami nie potrafią nic zrobić aby zmniejszyć koszt utrzymania (organizowane są tylko kilka imprez w roku ) a to dużo z mało! MOSIR trzeba zadać pytanie czy ma być on administratorem nieruchomości, czy też organizatorem i animatorem życia sportowego w mieście? Inna sprawa, że wszyscy ze świadczeniami nabytymi z wiekiem powinni już pomagać swoim dzieciom bawić wnuki! Jedno jest pewne dyrekcje tak w jednym jak drugim dawno powinno się zmienić na młodą kadrę
Kierunek odpowiedni w szukaniu oszczędności jednak ugryziony z niewłaściwej strony. Zresztą to stała zagrywka tej władzy. Zwolnienia szeregowych (którzy naprawdę coś robili) i powołanie dwóch, trzech grubych ryb po układzie. Przekształcenia w departamentach i tasowanie nazewnictwa tak by pasowało do wizji oszczędności na papierze. Tylko czemu nie odbijamy się od dna? Oszczędności proszę szukać w najbliższym promieniu prezydenta. Tych trzech wice zbiera całkiem dobrą śmietankę. Czy ktoś ma pomysł od czego są ci panowie? Sam prezydent jest wiecznie nieobecny, nie ma nawet czasu odpowiedzieć na pisma od mieszkańców. Więc co robią ci trzej tenorzy?
pora na referendum i przegonienie do diabla tego likwidatora elblaga,udajacego prezydenta.
Co tam robi te ponad 130 ludzi na etatach, pewnie markuje pracę, a my podatnicy - uginamy się pod ciężarem ich pensji. Odchudzanie przyda się bez wątpienia i "ratuszowi", mam nadzieję, że i na to przyjedzie pora.
a może by władze się obudziły i w związku z tworzeniem projektu 2 nowych województw zajęli się przeniesieniem Elbląga do pomorskiego tym bardziej, że to właśnie pomorskie ma stracić Słupsk. Warmińsko - mazurskie zaorać i podzielić pomiędzy pomorskie i podlaskie!!!!