Podczas czwartkowej sesji nadzwyczajnej Rady Miasta, Kazimierze Falkiewicz zwrócił się do jej przewodniczącego, Jerzego Wilka, o udzielenie głosu. Chciał odnieść się do zawartych w porządku obrad zagadnień. O które dokładnie chodziło, nie miał jednak możliwości powiedzieć. Nie przychylono się do wniosku elblążanina.
- Muszę poinformować pana i radnych, że sesja odbywa się w trybie art. 20 ustęp 3 Ustawy o Samorządzie Gminnym, jest zwołana na wniosek Prezydenta Miasta i Prezydent nie wyraził zgodny zarówno na uzupełnienie o wnioski i interpelacje, jak i o wystąpienia innych osób. W związku z tym pana prośba nie może zostać rozpatrzona pozytywie -mówił Jerzy Wilk podczas sesji.
Podczas dyskusji nad porządkiem obrad, w trakcie wystąpienia wiceprzewodniczącego, Jerzego Wcisły, Kazimierz Falkiewicz ponownie domagał się udzielenia głosu.
Przepraszam, że zakłócam, ale panie Prezydencie, ja mogę przez megafon. Czy pan się boi naprawdę wysłuchać głosu mieszkańców?
- pytał z końca sali sesyjnej Kazimierz Falkiewicz.
Witold Wróblewski nie pozostawił bez komentarza wystąpienie elblążanina.
Jeśli pan Falkiewicz się do mnie zwrócił teraz na sali, ja szanuję wolę Konwentu (Seniorów - przyp. red.). Wszystkie kluby na dzisiejszej rozmowie były przeciwne, żeby dyskutować na różne tematy. Poprosiłem o sesję nadzwyczajną po to, byśmy skupili się na sprawach finansowych miasta
- stwierdził podczas ostatniej sesji Prezydent.
Jerzy Wilk chciał upewnić się, czy Prezydent podtrzymuje decyzję o nie udzieleniu głosu Kazimierzowi Falkiewiczowi. - Żebyśmy sobie wyjaśnili do końca, panie Prezydencie. To na pana wniosek zwołana jest sesja, jeżeli pan wyrazi zgodę, ja udzielę głosu panu Falkiewiczowi. Decyzja jest w pana rękach - zaznaczył Przewodniczący RM.
Przez godzinę trwała dyskusja radnych, którzy nie mogli dojść do porozumienia w sprawie porządku obrad. Ostatecznie sporne uchwały zostały przełożone na kolejną sesję wyznaczoną na 3 września. Czy dziś dojdzie do podobnej sytuacji? Kazimierz Falkiewicz pojawił się na sali, jednak punktualnie o godz. 10.00 Jerzy WIlk ogłosił, że na wniosek Prezydenta zarządza... godzinną przerwę.
pan prezydent chce brać pieniądze i dzielić pieniądze, uważa że od słuchania jesteśmy my
a od słuchania i spłacania, A o EPEC cisza
Szkoda miasta i mieszkańców następne referendum i pa .PO i PSL ukazuje sie negatywnie że nie potrafi rządzić .POTRAFI tylko obiecywać .
Falkiewicz nikt Cie nie chce słuchać - zrozum to wreszcie
A ja uważam, że wytrwałość zwycięży.
Kaziu daj spokój, wg mnie tylko się ośmieszasz...krytykujesz wszystkich, a sam nic nie zrobiłeś... Taka trochę chorągiewka z Ciebie, jeszcze niedawno stawałeś murem za P. Kukizem, a jak Cię nie wybrali na listy to już dym zrobiłeś...
wniosek nie myl wytrwałości, z walką o koryto ;)
@do anonimek1, dla mnie najważniejsza jest sprawa jaką ktoś przedstawia - wystarczy, że dotyczy mieszkańców.Czy to będzie okres przedwyborczy, czy po wyborczy to niema znaczenia.A co robi a inni,?. Nie wolno "gasić" takich ludzi bo pewnie mają wiedzę i na pewno będą występowali w roli broniących mieszkańców.
Żeby być słuchanym to trzeba mieć coś do powiedzenia. Elokwencja i aparycja Pana Falkiewicza są na tak wysokim poziomie, że powinien zostać Panem Pogodynką. Tylko, że od razu okazałoby się , że Falkiewicz z Lewandowskim, Kuchejdą i innymi politykierami zarządziliby referendum w sprawie kolejności pór roku. Pan Falkiewicz był jednym ze współsprawców obrzydliwej hucpy politycznej , która okryła wstydem i hańbą nasze miasto. Hucpa, której koszty ponieśli wszyscy podatnicy. A efekt tej hucpy był tak,i że mniejszego nieudacznika na stanowisku prezydenta miasta zastąpił znacznie większy nieudacznik. Panie Falkiewicz - mam życzliwą radę. Zejdź Pan z afisza. Wyjedź Pan gdzieś na wschód. Najlepiej do Homela czy Homla raczej.
Nie ważne czy ktoś błyszczy elokwencją czy nie.... jeżeli ktoś chce zadać pytanie prezydentowi, radzie powinien mieć do tego prawo. Kneblowanie ust ludziom już przerabialiśmy. Ale do rzeczy. Przed wyborami Pan prezydent zapewniał że ma pomysł na uzdrowienie finansów miasta .... i co? no właśnie i pstro. Pomyślmy przez chwilę.... czy zdroworozsądkowy człowiek łatając dziurę budżetową swojego gospodarstwa domowego biegnie do banku zaciągając kolejne i kolejne i kolejne kredyty? Oczywiście że nie!!!!! Naturalnie są tacy którzy właśnie w ten sposób postępują, ale do czego to prowadzi? Do rodzinnych dramatów. Tak samo powinna wyglądać polityka finansowa miasta. Szukamy oszczędności, wszędzie nawet u siebie i pomału wychodzimy z bagna. Panie prezydencie, proszę przyznać nie ma Pan pomysłu.