Los spółki wydaje się być przesądzony. Pomimo przedstawienia pięciu wersji rozwiązania aktualnej sytuacji przedsiębiorstwa, Rada Nadzorcza MPO pozytywnie zaopiniowała jedynie prywatyzację spółki lub jej likwidację. Jaką decyzję podejmą radni?
Na posiedzeniu Komisji Gospodarki Miasta zostały przedstawione propozycje działań restrukturyzacyjnych Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w Elblągu.
Program Naprawczy 2015 MPO przewidywał pięć możliwych dla spółki scenariuszy. Pod uwagę brane były: prywatyzacja poprzez zbycie całości udziałów, zawarcie umowy partnerstwa publiczno-prywatnego, przekształcenie spółki w dział Przedsiębiorstwa Dróg i Mostów, przekształcenie MPO w spółkę in house lub likwidacja przedsiębiorstwa.
Na spotkaniu obecny był Prezydent Miasta, który zauważył tylko jedno rozwiązanie tej sytuacji.
Uważam, że program naprawczy jest niewystarczający, by spółka wyszła na prostą bez jakiegokolwiek wsparcia. Wśród tych 5 scenariuszy znajdują się takie, które są bardziej teoretyczne niż realistyczne. Likwidacja czy upadłość to wariant, który bez podjęcia działań nastąpi niezależnie od nas. Powinniśmy podejść do bolesnej restrukturyzacji, związanej z redukcją zatrudnienia w firmie, a jednocześnie szukać możliwości pozyskania inwestora z zewnątrz
- mówił Witold Wróblewski.
Rada Nadzorcza MPO po dwóch posiedzeniach pozytywnie zaopiniowała pomysł prywatyzacji. W przypadku niepowodzenia przejścia spółki w prywatne ręce, Rada stwierdziła, że jedynym realnym rozwiązaniem będzie likwidacja spółki, co skutkowałoby zwolnieniem 115 pracowników. Podkreślono również, że czas w tej sprawie odgrywa znaczącą rolę, ponieważ kondycja finansowa przedsiębiorstwa z miesiąca na miesiąc pogarsza się coraz bardziej.
W uzasadnieniu swojej opinii, Rada przedstawiła problemy spółki, które rozpoczęły się już w 2013 r., gdy w życie weszła zmiana ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Przez to działanie, MPO zaczęło ponosić coroczne straty w podstawowych dziedzinach swojej działalności. Za rok 2014 szacowane straty wynoszą 1,5 mln złotych, natomiast w 2015 r. mają wzrosnąć o kolejny milion złotych.
Radny Klim zaproponował, by przedsiębiorstwo miało możliwość realizacji zadań na terenie naszego miasta bez organizowania przetargu. Jednak za takie działanie na gminę nakładana jest kara w wysokości 50 tys. złotych. Rada Nadzorcza w swojej opinii podkreśliła, że na chwilę obecną nie zachodzą przesłanki umożliwiające letniego i zimowego utrzymania jezdni i chodników nawet z pominięciem przepisów. Spółka dysponuje przestarzałym sprzętem, który już na chwilę obecną jest awaryjny. W związku z rosnącym zadłużeniem, nie istnieje możliwość zakupu nowego.
Projekt uchwały dotyczący wyrażenia zgody na zbycie udziałów MPO już powstał, jednak radni nie zdążyli zapoznać się szczegółowo ze wszystkimi wariantami. Jeszcze przed sesją Rady Miasta zostanie zwołane kolejne posiedzenie Komisji, na którym projekt zostanie przez nich zaopiniowany.
Sprzęt był tylko pojechał wiadomo gdzie jak inne rzeczy z Elbląga.Prywatyzujcie i już.
Nie wierzę w to co czytam. Urzędnicy sami przyznają się do swojej nieudaczności - sami nie potrafią zarządzać, więc oddają w prywatne ręce.
Tak jak w całym kraju , kradną i rozsprzedają majątek, jednym słowem złodziej, ciekawe co będzie następne, politycy to takie szmaty ze matkę inojca sprzedadzą tfu
Spółkę MPO można przekształcić w Zakład Budżetowy - tak jak to zrobiono z Zielenią Miejską. Wtedy nie będzie problemów z przetargami.
To se dyrektor ,,przywieziony w teczce" porzadzil ;)
Prezydencie prywatyzuj jak najszybciej bo za chwilę będzie trzeba ogłosić upadłość a to już będzie klęska. Prywatyzacja uratuje przynajmniej część miejsc pracy. Aby tego było mało to już PDiM czeka w kolejce.Niestety spółki komunalne nie radzą sobie w warunkach gospodarki wolnorynkowej i dotyczy to wszystkich spółek bez wyjątku. Problem to związki zawodowe i upolitycznienie organów spółek.
Co w tej sytuacji proponuje organ RN.
Geniusz prezesa Wawryna przerósł samego Wilka - potrzebował tylko rok czasu by wyłożyć na plecy MPO a Wilk kilka lat. Niesamowicie zdolne kadry menadżerskie posiada PiS w Elblągu. Ciekawe ile czasu potrzebuje Wilk by doprowadzić Radę Miasta Elbląga do upadłości.
Tak to jest jak szefem MPO bywa tancerz.No i wylądował po tańcu z kubłami.
Początek końca MPO nastąpiło w momencie wygrania wyborów przez G Nowaczyka. To właśnie GN i Jego zastępcy w znaczący sposób przyczynili się do upadku MPO.