Pierwsza opinia biegłego ws. tzw. „taśm Wilka” wywołana wiosną br., wskazała, że nagrania są nieautentyczne. Do sprawy, na wniosek powoda - radnej Marii Koseckiej - wywołano kolejną ekspertyzę, która nie przyniosła jednoznacznego wskazania, że taśma jest nieoryginalna: drugi biegły określił, ze taśmy zostały jedynie pocięte. Prezydent i jego pełnomocnicy zadecydowali więc, że wystąpią o kolejne uzupełnienie do opinii biegłego. Taki wniosek został złożony w zeszłym tygodniu; sprawa taśm nadal nie została rozwiązana.
W czasie zeszłorocznej kampanii wyborczej w przyspieszonych wyborach samorządowych po elbląskim referendum, na jednym z portali internetowych pojawiło się nagranie, na którym został zarejestrowany głos Jerzego Wilka, ówczesnego kandydata na fotel prezydenta startującego z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Na nagraniu Jerzy Wilk wypowiedział się o radnej PO Marii Koseckiej używając słów, które ją uraziły - Gdy moje dobre imię zostało przez Pana Jerzego Wilka zbluzgane nie pozostało mi nic innego, jak szukać sprawiedliwości i skierować pozew do sądu - wyjaśniała nam radna w rozmowie z 26 września 2013 roku.
Radna w tej sprawie wystąpiła na drogę sądową, domagając się przeprosin od prezydenta i 5 tysięcy złotych przekazanych na cele społeczne. Podczas pierwszej rozprawy sędzia prowadzący skierował sprawę do mediacji, ale do porozumienia nie doszło. Dodatkowo Jerzy Wilk złożył wniosek, by całe nagranie przebadano, pod kątem jego autentyczności.
Pierwsza opinia w tej sprawie wskazała, że cztery pliki z nagraniami, które poddane zostały analizie, nie są zapisami oryginalnymi - Zostały te pliki zapisane z innego nośnika/nośników i prawdopodobnie nie jest to pierwsza kopia. Wszystkie wypowiedzi nie są ciągłe, są wyreżyserowane, wspomagane przez nie zawsze wierny dubbing tekstowy. Pliki są poskładane z mniejszych plików, także plik czwarty o nazwie: "Wywiad z Jerzym Wilkiem" nie jest ciągły i został zrealizowany po znacznych modyfikacjach reżysera dźwięku i obrazu - przypomina sędzia Dorota Zientara, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu.
Zastrzeżenie do tej opinii złożyła strona przeciwna - powód, radna Maria Kosecka i jej pełnomocnik - Została więc wydana druga opinia, która jest jednak niejednoznaczna: nie ma tu jednoznacznego wskazania, że taśma jest nieoryginalna, tylko wskazuje, że rzeczywiście te materiały są pocięte - mówi rzecznik prasowy w Biurze Prezydenta Miasta Elbląg.
Prezydent i jego pełnomocnicy zadecydowali więc, że wystąpią o kolejne uzupełnienie do opinii biegłego - Zależy nam na tym, by drugi biegłym jednoznacznie się określił, czy taśma jest autentyczna, czy nie jest - dodaje rzeczniczka prezydenta.
Wniosek został złożony w zeszłym tygodniu - Trudno powiedzieć, ile będziemy czekać na to uzupełnienie: pamiętam, że na drugą opinię czekaliśmy chyba 2 miesiące więc i w tym przypadku możemy trochę poczekać - mówi Borzdyńska.
W czasie zeszłorocznej kampanii wyborczej w przyspieszonych wyborach samorządowych po elbląskim referendum, na jednym z portali internetowych pojawiło się nagranie, na którym został zarejestrowany głos Jerzego Wilka, ówczesnego kandydata na fotel prezydenta startującego z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Na nagraniu Jerzy Wilk wypowiedział się o radnej PO Marii Koseckiej używając słów, które ją uraziły - Gdy moje dobre imię zostało przez Pana Jerzego Wilka zbluzgane nie pozostało mi nic innego, jak szukać sprawiedliwości i skierować pozew do sądu - wyjaśniała nam radna w rozmowie z 26 września 2013 roku.
Radna w tej sprawie wystąpiła na drogę sądową, domagając się przeprosin od prezydenta i 5 tysięcy złotych przekazanych na cele społeczne. Podczas pierwszej rozprawy sędzia prowadzący skierował sprawę do mediacji, ale do porozumienia nie doszło. Dodatkowo Jerzy Wilk złożył wniosek, by całe nagranie przebadano, pod kątem jego autentyczności.
Pierwsza opinia w tej sprawie wskazała, że cztery pliki z nagraniami, które poddane zostały analizie, nie są zapisami oryginalnymi - Zostały te pliki zapisane z innego nośnika/nośników i prawdopodobnie nie jest to pierwsza kopia. Wszystkie wypowiedzi nie są ciągłe, są wyreżyserowane, wspomagane przez nie zawsze wierny dubbing tekstowy. Pliki są poskładane z mniejszych plików, także plik czwarty o nazwie: "Wywiad z Jerzym Wilkiem" nie jest ciągły i został zrealizowany po znacznych modyfikacjach reżysera dźwięku i obrazu - przypomina sędzia Dorota Zientara, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu.
Zastrzeżenie do tej opinii złożyła strona przeciwna - powód, radna Maria Kosecka i jej pełnomocnik - Została więc wydana druga opinia, która jest jednak niejednoznaczna: nie ma tu jednoznacznego wskazania, że taśma jest nieoryginalna, tylko wskazuje, że rzeczywiście te materiały są pocięte - mówi rzecznik prasowy w Biurze Prezydenta Miasta Elbląg.
Prezydent i jego pełnomocnicy zadecydowali więc, że wystąpią o kolejne uzupełnienie do opinii biegłego - Zależy nam na tym, by drugi biegłym jednoznacznie się określił, czy taśma jest autentyczna, czy nie jest - dodaje rzeczniczka prezydenta.
Wniosek został złożony w zeszłym tygodniu - Trudno powiedzieć, ile będziemy czekać na to uzupełnienie: pamiętam, że na drugą opinię czekaliśmy chyba 2 miesiące więc i w tym przypadku możemy trochę poczekać - mówi Borzdyńska.
Ten proces to jakaś farsa. Nielegalne nagranie, pocięte i zmontowane. Podobne sprawy w kraju są umarzane. Elbląski sędzia ,buja się z tym od roku. A kto za to płaci?
Ten p. Wilk wstydzi się własnego głosu? A to dobre!
Nie zapominajmy,że taka ekspertyza-jedna-kosztuje ok 30 tysięcy złotych.kto zapłąci? Pan zapłaci, i pani zapłąci...czyli my...
Mario, nie odpuszczaj- nie wolno darować takiej potwarzy i zniewagi-wiem, że jesteś waleczną kobietą!
O co tu chodzi? chyba głos można potwierdzić, a wypowiadane słowa tym bardziej.Pan Wilk już wcześniej przeprosił niektóre osoby, więc nie zaprzeczył, że to były Jego słowa i to słowa niecenzuralne skoro od razu przeprosił.Co jeszcze trzeba udowodnić, zeby sprawę zakończyć, to przeciez kosztuje.
Maria brzytwy się chwyta...nie można wygrać normalnie to trzeba gościa zgnoic medialnie ...taka specjalność PO !! Szkoda że ich taśmy z Sowy nie są teraz w centrum uwagi....czemu tych ludzi PO nie rozlicza !!!! Podwójne standardy???
i nie odpuszczę, a wybory nie mają tu nic do rzeczy, bo mój program nie ma sobie równych i docenia to mój wierny elektorat na którym się na pewno nie zawiodę!
polityczny cyrk za nasze pieniadze....:( smutne ale prawdziwe. Ci panstwo na pewno nie maja mojego glosu......
Jedno jest pewne, gdyby mnie ktoś tak obraził na pewno nie domagałbym się przeprosin. Jeżeli ten kto obraził ma klasę, to sam przeprosi za to, co prywatnie powiedział, jeżeli nie ma klasy, to w nosie mam jego przeprosiny. Wilk widocznie klasy nie ma, bo kobiety nie przeprosił, więc te ewentualne przeprosiny pod przymusem i tak niczego nie zmienią. Sprawa tylko nabrała rozgłosu i wałkowana jest nieustannie. Państwo spotykają się często, mogli już sobie wszystko wyjaśnić, a sądy mają chyba ważniejsze sprawy na głowie. Poza tym i tak nie wydadzą wyroku, co do meritum, a to że taśmy były pocięte, to przecież sam Kuchejda stwierdził.
a sikorski chce rozliczać Madryt, gdzie nawet nie rozliczył się z taśm prawdy ukazanych we Wprost i innych ogromnych uciechach na koszt podatników (czyli nasz) - za same tylko meble wydał 6,4 mln zł. (nowaczyk przy nim to mała POpidówka ;) - a lemingi dalej będą na nich głosowali i później wrzucali owsiakowi (na jego przekrtęty, które tydzień temu potwierdził sąd) próbując tym samym "przekupić" swoje sumienie - http://niezalezna.pl/61283-bedzie-rozliczal-poslow-za-madryt-sam-gustuje-w-limuzynach-samolotach-i-pizzach-od-bor