Maria Kosecka (PO) zaangażowana jest w sprawy społeczne. Promuje m.in. kampanię Bezpieczny Senior, która, jak twierdzi radna, dociera do najstarszych elblążan i ma pokazać im jak zadbać o swoje bezpieczeństwo, wskazać sytuacje ryzykowne, podpowiedzieć, jak nie stać się ofiarą oszustwa. Podczas grudniowej sesji Rady Miasta Maria Kosecka po raz kolejny poruszyła temat osób starszych, jednak tym razem pod kątem opieki nad tą grupą społeczną, która obecnie stanowi 16 proc. mieszkańców naszego
miasta.
- W ostatnim okresie zwróciła się do mnie o pomoc osoba poszukująca możliwości opieki dla ciężko chorego ojca. Sama jest schorowana (pierwsza grupa inwalidzka) cierpiąca na chorobę nowotworową. Wielomiesięczne oczekiwanie na umieszczenie w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym było dla nich perspektywą nie do przyjęcia - mówiła radna podczas sesji. - Społeczeństwo Elbląga jest zaliczane do sektora ludzi starych, ich odsetek przekracza 16%, dlatego musimy stworzyć warunki do zapewnienia odpowiedniej opieki, głównie dla osób schorowanych, którym rodzina nie może zagwarantować pomocy w miejscu zamieszkania.
Maria Kosecka zauważa, że w Szpitalu Miejskim co prawda istnieje Zakład Opiekuńczo - Leczniczy, ale nie tak łatwo jest się do niego dostać. - Szpital przy ul. Żeromskiego nadal pozostaje w zawieszeniu - stwierdziła. - Wcześniejsze propozycje porządkowania określonych oddziałów zostały zatrzymane. Niczego w zamian nie zaproponowano. Jak długo będziemy czekać w bezsilności i nieudolności poradzenia sobie z kwestiami zadłużenia tego Szpitala oraz trzymania zatrudnionych tam ludzi w niepewności? Już stracono kilkanaście lat i pokrywano z budżetu miasta milionowe zadłużenia. Gdy Szpital wyszedł niemalże na prostą, znów wrócono do poprzednich, złych, rozwiązań.
Podczas wystąpienia radnej padło wiele zapytań dotyczących Zakładu Opiekuńczo- Leczniczego działającego w Szpitalu Miejskim. - Oddział ten w pełni obłożony pacjentami ma innego rodzaju problem, brak łóżek, na których można by położyć chore osoby oczekujące w kolejkach kilkumiesięcznych. A przecież to są starsi, schorowani ludzie, którzy nie mogą czekać wielu miesięcy, bowiem pomoc ta jest niezbędna natychmiast. Pobyt na tym oddziale jest odpłatny. Jaka jest możliwość zwiększenie ilości miejsc dla oczekujących i kiedy zostanie uruchomiony oddział geriatryczny? - pyta Maria Kosecka. - I jeszcze inna kwestia z tym związana. Czy istnieją jakiekolwiek zasady, według których przyjmowani są na oddział pacjenci? Jedni od razu, inni po wielu miesiącach albo wcale. Kto o tym decyduje i na jakiej podstawie?
-zapewne radna myśli o swojej przeszlości-
Do DOCIEKLIWEGO Tak zapewne radna mysli i o tobie fajansiarzu
Pani Koseckiej odpowiem że tworzy się kolejny ZOL ale problem jest inny - szpital nie jest w stanie dostarczyć pensjonariuszom ZOL-u drogich specjalistycznych leków a rodzina nie może dostarczyć ich na własny koszt. Może wypada zacząć od zrobienia porządku z tym debilizmem ? No Pani Mario - do dzieła bo chyba umie Pan sprawdzić czy jest podstawa prawna dla takich ograniczeń czy ty tylko jakieś bzdurne zarządzenie wewnątrz szpitala ?
Kosecka co ty znowu chcesz popsuć .Kobieto nie wysilaj się.
zasada jest prosta i obowiązująca we wszystkich placówkach opiekuńczo - leczniczych, większości urzędów, sądów itp. - posiadanie znajomości; ta zasada sprawdza sie od wieków. kilkumiesięczne kolejki w zol-u? a czy zdziwiona pani radna wie ile czeka się na wizytę u specjalisty np. kardiologa?
Pani Mario proszę się zwrócić z wraz z pozostałymi peowcami do swojego Guru Donka ,niech coś zaradzi :) ,tak mu bliskie były sprawy Elbląga !!!!!!!!!!!!
Ciekawe, co zrobi pan Wilk.
Dostać się do ZOL-u można po znajomości (bo kolejka co najmniej 80-ciu oczekujących) albo doprowadzić staruszka na skraj wyczerpania zdrowotnego, faszerować psychotropami i złożyć wniosek o ubezwłasnowolnienie "wariata". I mamy drogę wolną. Smutne, ale tak jest w praktyce.
a gdzie była za czasów Nowaczyka
~ Tomek G) , "tak mu bliskie były sprawy Elbląga !!!!!!!!!!!! " oj , już nie, tak było tylko przed wyborami .Doceniam Cię , szanuję i otwarty jestem na to, co masz mi do powiedzenia ale ... ale ..tylko wtedy , gdy jesteś mi POtrzebny ?? To takie Nasze , takie Polskie. Żeeenada.