W czasie spotkania Komisji Finansowo-Budżetowej radni debatowali nad projektami wielu uchwał. To, które z nich zostaną podjęte na dzisiejszej sesji RM mogą wpłynąć na dalsze kształtowanie się budżetu w 2014 roku. Kilka kwestii podejmowanych przez radnych wzbudziło szczególną wymianę zdań członków komisji.
Jedną z uchwał, której radni poświęcili wiele uwagi była kwestia stawek podatku od nieruchomości położonych na terenie miasta Elbląga. Większość stawek ma pozostać bez zmian, prócz jednej. Obecnie Elbląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji płaci podatek od nieruchomości w wysokości 0,1 procent, jeśli radni przyjmą projekt uchwały ten podatek wyniesie 0,5 procent. Przy czym inne podmioty gospodarcze płacą podatek w wysokości 2 procent. – Jeśli w tej chwili nie podniesiemy podatku, co najmniej o wskaźnik inflacji, będziemy musieli podnieść go skokowo, w momencie, kiedy budżet nie będzie się bilansował – mówi Janusz Nowak, Przewodniczący Rady Miasta.
Jak mówi Janusz Nowak, EPWiK miał obniżony podatek od nieruchomości, z racji poniesionych wysokich kosztów poprawy jakości wody pitnej. – Dlaczego nie możemy podnieść tego podatku do 2 procent? Przecież był wniosek EPWiK, że sytuacja jest tak dobra, że nie trzeba podnosić cen wody. Jeśli ta sytuacja jest tak dobra to nich zapłacą 2 procent podatku, tak jak wszystkie podmioty borykające się z problemami na terenie miasta – mówi Przewodniczący RM.
Zdaniem przewodniczącej Komisji Finansowo-Budżetowej, Haliny Sałaty mieszkańcy muszą odpocząć od ciągłych podwyżek. – Należy dać trochę oddechu tym ludziom. Elbląg jest miastem emerytów i rencistów i jeśli mamy możliwość zamrożenia tych cen, to jest to słuszna decyzja – mówi Halina Sałata. - Przez poprzednie lata nie było podwyżek i nagle ceny skoczyły w górę. To był za duży skok. Co jest ważne w kwestii EPWiK, ceny wody prognozowane na ten rok skalkulowane były na poziomie wzrostu cen o 4 procent, a planowane jest w okolicach jednego procenta – dodaje radna.
Głos w tej sprawie zabrał Antoni Czyżyk. – Przypominam o sytuacji, jaka miała miejsce w ZBK. Tam też był system nie podwyższania i w pewnym momencie byliśmy pod ścianą, gdzie skokowo należało podnieść podatki. To teraz skokowo podniesiemy podatki po wyborach i wody i innych nośników, aby zbilansować budżet – mówi radny. – Tutaj nie mówimy o kosztach dużych, chodzi o koszty inflacji, które wynoszą 0,9 procent – dodaje.
Kwestia podatku była bardzo sporna. Zdaniem jednych podniesienie podatku od nieruchomości EPWiK może skutkować podwyżką cen wody, z drugiej strony, zamrożenie cen spowoduje wysoką podwyżkę w przyszłym roku, bo miasto będzie borykało się z jeszcze większymi problemami finansowymi. Radni starali się dociec, dlaczego akurat w tym roku należy wstrzymać się od podwyżek cen, skoro na każdym kroku mówi się o złej kondycji finansowej Elbląga.
Prawdziwy talent ekonoma domokrażcy cytuję "...Zdaniem przewodniczącej Komisji Finansowo-Budżetowej, Haliny Sałaty mieszkańcy muszą odpocząć od ciągłych podwyżek..." typowe działania polityczne-Dość bzdurom i pajacowaniu należy urealnić kwoty i podwyżki za wodę i czynsz w ZBK! Dość populizmu i spełniania żądań roszczeniowców! Kto zagłosuje za budżetem ten -warchołem jest i oszukańcem!
bRAK ODPOWIEDZIALNOŚCI - KAMPANIA NADAL TRWA-KUPOWANIE GŁOSÓW
KREDYTY MUSIMU ODDAĆ
Elbląg, a właściwie prezydent Elbląga, jest tutaj prekursorem cynicznej formuły kupowania sobie głosów, za pieniądze miejskich spółek. Od korupcji na dolnym Śląsku różni się to tylko tym, że tam kupowano głosy partyjne za pracę w spółce skarbu państwa, a w Elblągu PiS kupuje głosy wyborców, za pieniądze miasta. Jak bowiem nazwać obniżkę czynszów, cen biletów czy polecenie nie waloryzowania ceny wody o rzeczywisty wzrost kosztów, czy chociażby o wskaźnik inflacji? Czy to nie jest zakamuflowana korupcja wyborcza w czystej postaci? Czy odpowiedzialny właściciel pozbawia swoje firmy dochodu rzędu 5 milionów, w sytuacji gdy w budżecie miasta brakuje 40 milionów złotych? Z jednej strony Sałata wyborcza, za pięć milionów złotych z miejskiej kasy, a z drugiej kredyt - emisja obligacji na 34 mln
Radna Sałata przygotowuje i prowadzi permanentną kampanię wyborczą swojemu szefowi panu Wilkowi!? To widać, rok stracony.
Każdy kij ma dwa końce.Z tego co slyszałam spółki miejskie slyną z niegospodarności,przerostów zatrudnienia i kosztów ponad wartość świadczonych uslug.Jako monopoliści mogą sobie jednak ceny ustalać jakie chca bo dla Elblążan nie ma alternatywy i pokryją każda zaksiegowaną bzdurę.Te praktyki pompowania kosztów i windowania cen czas ukrócić.Z drugiej strony pieniądze niech lepiej zostaną w kieszeniach Elblążan niż mają posłużyć radnym do kolejnych bzdurnych inwestycji typu kontrapasy czy podwórka integracyjne.
Wodociągi w Elblągu prowadzą złą gospodarkę , do awarii wodociągu przyjeżdza ekipa składająca się z sześciu i więcej pracownikow i kilka samochodów z koparką, Koparka kopie , a pracownicy przygładają się. Tak wyglądają koszta wody , Należy przeprowadzić kontrole finansową ,i zatrunienia przy awariach . Woda jest za droga ,bo jest monopol i zła gospodarka .Obecnie jak mnie wiadomo pomp głebinowych się nie regeneruje , jak jest awaria kupuje się nowe , my mieszkancy za to zapłacimy . taką gospodarkę o kant d....py potłuc.
W Elblągu gdzie 70% społeczeństwa pracującego otrzymuje 1200zł i żadnych premi świątecznych, nagród za dobrze wykonaną pracę bo pracodawce na to nie stać ze względu na dorzynanie przez rząd powinny być jedynie obniżki ze względu na wegetowanie za płaconą jałmużne.
Radna Sałata - "Elbląg jest miastem emerytów i rencistów" - koniec cytatu. To prawda, wystarczy spojrzeć na radnych PiSu - to emeryci nie tylko z racji wieku ale również intelektualnie zatrzymali się na epoce późnego Gierka, zwłaszcza w dziedzinie ekonomi politycznej socjalizmu. Zapomniała pani radna o pozostałych mieszkańcach miast, którzy nie pobierają emerytur wojskowych, milicyjnych cz partyjnych, i nie wyciągają łapki po suewniry z miasta. Ich interesuje Elbląg , jego możliwość rozwoju poprzez pozyskanie ostatnich dużych środków unijnych
Słyszałem , że ten pan Czyżyk zna się na tańcach co on może wiedzieć o kosztach wody, to jest inna specjajizacja ,to nie tango , ani walczyk.