Ostre polemiki, riposty, zarzuty. Bardzo gorąco robi się w Elblągu tuż przed wyborami samorządowymi. Rozwiązania kampanii wyborów parlamentarnych przenoszą się na lokalne podwórko. Teraz tylko czekać, kto kogo oskarży o posiadanie dziadka w Wermachcie czy stryja w NKWD.
Lokalnie, nie znaczy wcale nudnie. Do takich wniosków dochodzą nasi, elbląscy politycy. Dlatego tuż przed rozpoczęciem oficjalnej kampanii wyborczej, atmosferę zaczął podgrzewać członek zarządu województwa i przyszły kandydat na prezydenta miasta Grzegorz Nowaczyk, krytykując obecnego prezydenta Henryka Słoninę na łamach elbląskich mediów. Najpierw rozwścieczył prezydenta swoimi planami na temat budowy stadionu piłkarskiego, a następnie lekko uszczypnął obecną ekipę rządzącą zapowiedzią budowy aquaparku w Parku Modrzewie. Nowaczyk na przełomie lipca i sierpnia aktywnie też zabierał głos w ważnych dla Elbląga sprawach. Sporadycznie na te medialne ataki odpowiadały służby prasowe prezydenta Słoniny. Jednak sytuacja diametralnie zmieniła się we wrześniu. Tuż po ogłoszeniu, że Grzegorz Nowaczyk będzie ubiegał się o urząd prezydenta miasta, lider Platformy Obywatelskiej zmienił swoją stronę internetową na typowo wyborczą i nieco uspokoił swoją działalność medialną. Za to na pierwsze pole ataku wysunął się inny „fighter” PO – czyli radny Witold Strzelec, znany ze swojej głębokiej niechęci do prezydenta Słoniny, a w szczególności do wydziału promocji Urzędu Miejskiego.
Strzelec atakował prezydenta w sprawie budowy stadionu piłkarskiego, aquaparku, emisji obligacji. Prezydentowi dostało się również za pospieszne i „łamiące reguły” wprowadzanie pod obrady Rady Miejskiej projektu uchwały o połączeniu Szpitala Miejskiego i Szpitala Wojskowego. Prezydent Słonina na każdą informację radnego Strzelca odpowiadał również na łamach mediów. Co może wskazywać na to, że jednak nie zamierza jeszcze myśleć o politycznej emeryturze.
Tymczasem na linii prezydenta Słonina – radni Platformy szykuje się jeszcze jeden mocny pojedynek. Chodzi zaś o obsadzenie bez przeprowadzenia konkursu na stanowisku dyrektora Portu Elbląg Arkadiusza Zglińskiego. I choć oczywistym jest, że z punktu widzenia prawa, prezydent mógł tak zrobić, to takie działania powodują, że nie mamy całkiem przejrzystej i czystej sytuacji personalnej. Konkurs byłby tu lepszą formą wyboru nowego dyrektora Portu. Zwłaszcza na dwa miesiące przed wyborami samorządowymi.
Takich pojedynków słowno-medialnych z pewnością w tej kampanii wyborczej nie zabraknie. Przecież również Elbląski Komitet Obywatelski ma swoich szeregach zagorzałego wroga obecnego układu rządzącego – Edwarda Pukina. Także w tyle nie zostanie Prawo i Sprawiedliwość, zwłaszcza po oficjalnej prezentacji swojego kandydata na prezydenta.
Kampania wyborcza w Elblągu rozkręca się coraz bardziej i jasne staje się, że tym razem nie będzie to „grzeczna” walka wyborcza. Po wycofaniu się SLD z poparcia dla obecnego prezydenta i wystawienie przez Lewicę do walki o ten urząd posła Witolda Gintowt-Dziewałtowskiego, pozostali kandydaci zdali sobie sprawę, że walka o prezydenturę miasta może być bardzo wyrównana.
no i bardzo dobrze, chociaz Witek mówi co myśli reszta się boi? uważam ze nasi lokalni dziennikarze też boją sie p. Słoniny i obchodzą się z nim łagodnie, ale jestem pewien ze jakiś dziennikarz z TVN czy Polsatu "zjadłby" naszego prezydenta na konferencji prasowej.
Panie Henryku trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść...
Ekipa TVN rozniosłaby w pył panią rzecznik Urbaniak.
To prezydent Slonina ma jakiegoś rzecznika? Nie widać.
info proszę was zróbcie jakąś akcję z TVN lub Polsatem,byłaby jazda niezła
panie strzelec za wygadywanie GŁUPOT i robienie NIC podziękujemy ci w następnych wyborach WSTYD I CHAŃBA !
A ten "Gintof"t o cos dla nas zrobił, bo jakoś nie kojarzę?
Na pewno miał spory wkład w utworzeniu w Elblągu oddziału ZUS.