W Polsce kobiety nadal czekają na liberalizację prawa aborcyjnego, mimo to w kraju rośnie liczba legalnych zabiegów przerywania ciąży. Tak wynika z najnowszych danych NFZ. Sprawdziliśmy, jak wygląda sytuacja w Elblągu. W naszym mieście sytuacja nie zmienia się od lat.
Tylko w pierwszych dziesięciu miesiącach 2024 roku szpitale przeprowadziły 703 zabiegi przerywania ciąży, czyli blisko 200 więcej niż w całym roku 2023, informuje portal Rynek Zdrowia, opierając się na danych Narodowego Funduszu Zdrowia. W całym 2023 r. NFZ rozliczył 509 tego typu procedur (z tego 425 wgedług MZ miały stanowić aborcje) W 2022 - było ich jeszcze mniej, bo 453. - Nie ma danych o liczbie aborcji, są jedynie o indukcji poronienia, w ramach której jest rozliczany przede wszystkim zabieg przerywania ciąży - podkreśla rynekzdrowia.pl.
Czy ten trend wzrostowy widać również w Elblągu? O liczbę zabiegów przerwania przeprowadzanych w ostatnim czasie zapytaliśmy biuro prasowe Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu. Okazuje się, że w naszym mieście sytuacja nie zmieniła się od lat. Elblążanki nie wykonują w tej placówce aborcji.
Zarówno w 2023, jak i 2024 roku w WSZ w Elblągu nie przeprowadzono ani jednego zabiegu aborcji. Podobnie wyglądało to w latach wcześniejszych, od 2019 r.
- informuje Hanna Laska-Kleinszmidt z biura prasowego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu.
Jedynie w 2022 roku w elbląskim szpitalu w dwóch przypadkach rozważano zabiegi przerwania ciąży, jednak zanim do tego doszło płody obumarły i przeprowadzono zabieg ich usunięcia.
Obecnie w Polsce aborcja jest dopuszczalna tylko w dwóch przypadkach - gdy ciąża jest efektem gwałtu oraz gdy ciąża zagraża życiu kobiety. Przypomnijmy, przepisy te zostały zaostrzone w 2021 roku, w wyniku orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z października 2020 roku. TK uznał, że prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu lub nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu nie stanowi przesłanki do przeprowadzenia aborcji. Decyzja wywoła protesty kobiet w całej Polsce. Liberalizację prawa aborcyjnego w Polsce, przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku, obiecywał premier Donald Tusk. Rządzącej koalicji nadal jednak nie udało się porozumieć w sprawie legalizacji aborcji do 12. tygodnia ciąży. W Sejmie od miesięcy są procedowane projekty ustaw zakładające zmiany w przepisach aborcyjnych.
W sierpniu Ministerstwo Zdrowia przygotowało wytyczne dla prokuratur i szpitali. Wskazano w nich m.in. jednoznacznie, że aborcja ze względu na stan zdrowia psychicznego kobiety jest dopuszczalna i wystarczy w tej sytuacji opinia jednego lekarza.
Sprawa jest skomplikowana - aborcja tak, ale nie może być to n a zasadzie, że jakaś durna Julka sie puści la i teraz chce "zatrzeć ślady". Poza tym jeśli aborcja ma być na pstryknęcie to obowiązkowo pownien być o tym informowany tzw. partner kobiety. Jeśli nie da se ustalić to nie mżna dokonać "zabiegu". Pamętam, jak kedys jakaś debilka - jedna z tych autorytetow moralnych - chwaliła się, że "zrobila abrocję", bo...ma za male mieszkanie i nie miałaby mejsca. Dostała za to publiczną aprobatę Julek i innych takich. A tymczasem ci sami ludzie histeryzują, gdy ktoś oddaje psa do schroniska, gdy stwierdza, że...nie ma jednak warunkow do trzymania psa. Wtedy jest wrzask - "trzeba bylo nie brać psa sadysto!" Takie to teraz "priorytety".
Zakaz całkowity!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jest proste - nie zabijaj! Lewactwo walczy o prawa zwierząt, a gardzi człowiekiem. Quo vadis ludzkości?